Czasami wydaje mi się, że słoneczna Italia jest krajem, w którym każdego dnia powstają ze trzy zespoły okopujące progmetalowe poletko:-). Czy to źle? Oczywiście, że nie. Z pewnością około 70% tych kapel przepadnie bez echa ale pozostali są w stanie mocno zaakcentować swoją pozycję na rynku. Do tej grupy należy z pewnością Icycore.
Nie jest to kapela aż tak młoda. Początki datują się na rok 1998 kiedy to studenci politechniki w Pizie, gitarzysta Tiziano Romano i perkusista Alessandro Bracaloni postanowili dać artystyczny upust swym fascynacjom w postaci Megadeth, Dream Theater, Queensryche i Eldritch. Po skompletowaniu składu, w roku 1999 powstało demo Altered Feelings, które zostało przyjęte dość entuzjastycznie przez media skutkiem czego Underground Symphony Records postanowiło opłacić sesję nagraniową debiutanckiego albumu Wetwired. Niestety z powodów niezbyt zrozumiałych materiał przeleżał na półce aż trzy długie lata aby ostatecznie pojawić się na rynku tym razem pod szyldem Limb Music Products.
Icycore jest zespołem blisko zaprzyjaźnionym z seniorami z Eldritch. Wiąże ich nie tylko sympatia ale również postać basistki Lisy Oliviero, która ostatecznie opuściła utytułowany Eldritch aby w pełni poświęcić się dużo bardziej progresywnemu Icycore. Mało tego. Na Wetwired w utworze Chrome jako drugi wokalista pojawia się i sam Eldritchowy frontman Terence Holler. Zabieg jak mniemam był symboliczny gdyż śpiewak Icycore Valerio Voliani mógłby wiele nauczyć pana Hollera. Valerio jest obdarzony głosem o zdumiewającej skali. Bezproblemowo żegluje po górnych, prawie powerowych rejestrach aby po chwili wykrzyczeć kolejne frazy w sposób iście thrashowy. Owa żonglerka idealnie wkomponowana jest w muzykę, która poraża niesamowitą przestrzenią, mocą i gęstą aranżacją. Po pierwszym odsłuchu Wetwired ma się wrażenie wręcz nadmiernego przesycenia ową fakturą. Dopiero po kolejnych ekspozycjach nasze zmysły uczą się deszyfrowania przekazywanych dźwięków. Icycore gra progmetal bardzo klawiszowy. To właśnie keyboardy za sprawą Andrea Baroni tworzą ową przestrzeń. W tym miejscu mam małe skojarzenia z amerykańskim Greyhaven jednakże włosi grają dużo bardziej energetycznie. Kolejnym porównaniem może być oczywiście i wczesny Eldritch chociaż króciutki instrumentalny Redefine Stru brzmi jak żywcem wyjęty z Reverse. Obok ostrych, bezkompromisowych progmetalerów takich jak The Net (mój ulubiony) czy Watchdog & Virus pojawiają się i znakomite ballady The Hollow Men i Inner Void. Fortepianowy wstęp tej drugiej uparcie przypomina mi pierwszy album niemieckiego Superior. Przypadek ? Być może:-).
Spotkałem się również z określeniem, iż Icycore gra „cyber progressive metal”. Zapewne przyczyną są teksty, okładka jak i strona internetowa zespołu. Sama muzyka nie za bardzo jest cybernetyczna...to określenia już bardziej pasuje do bandów techmetalowych.
Myślę, że płytę Wetwired warto polecić tym, którzy tęsknią za starym Eldritch jak również i zwolennikom bezpardonowych symfometalowych dźwięków. Jedno jest pewne. Rasowy progmetalurg nie przejdzie koło produkcji Icycore obojetnie...