ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Crises ─ Balance w serwisie ArtRock.pl

Crises — Balance

 
wydawnictwo: Progman Records 2004
 
1.Romans Fall (5:57)/ 2.Temptations (4:28)/ 3.In A Jar (4:28)/ 4.After The Love Fades (4:56)/ 5.Subconscious (3:35)/ 6.With Angels Wings (4:12)/ 7.Storms (3:31)/ 8.Rain (5:38)/ 9.End Of A Rainbow (11:58)
 
Całkowity czas: 49:25
skład:
Russell Gray - voc/ Ondrej Hurbanic - git, key/ Pavel Hurcik - bas/ Thomas Abts - dr
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,1
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,4
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,2
Arcydzieło.
,3

Łącznie 10, ocena: Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
 
 
Brak oceny
Ocena: * Bez oceny
22.06.2004
(Recenzent)

Crises — Balance

Temat subtelnych różnic pomiędzy inspiracją i naśladownictwem przelewa się już od dawna na różnej maści grupach dyskusyjnych. W muzyce progresywnej dość często jakiekolwiek odwoływanie się do klasyków jest traktowane na ogół negatywnie. Oczywiście wszystko zależy czy fan i/lub recenzent chce danej kapeli dołożyć lub nie. Dość zgrabnie manipuluje się skrajnymi określeniami typu „nawiązuje do” czy „zżyna , małpuje , klon”.

Skąd ten wstęp? Płyta Balance niemieckiej formacji Crises jest świetnym przykładem w/w dyskusji. To niesamowite, że po bez mała trzynastu latach powstaje album – hołd złożony niewątpliwie jednej z ważniejszych płyt w historii muzyki – Images & Words Dream Theater. Odrobinkę przesadziłem z tym hołdem gdyż Balance nie jest tak naprawdę w całości I&W-podobny....z pewnością poważna jego część ale o tym odrobinkę później...

Napisałem „formacja niemiecka” co nie jest do końca prawdą. Rzut oka na nazwiska muzyków wyjaśnia wszystko. Trzon grupy w postaci gitarzysty i basisty stanowią muzycy legitymujący się czeskim pochodzeniem zatem można przyjąć, iż Crises jest kapelą czesko-niemiecką:-) ... i to nie taką młodą. Debiutancka (kompletnie już dziś niedostępna) EPka ukazała się już w 1995 roku. Pełno wymiarowym debiutem była płyta Broken Glass z 1999 roku. Bardzo lubię ten krążek, na którym poczyniono jakby próbę kompromisu pomiędzy tym co robiło Dream Theater, Marillion i ....Asia. Już myślałem, że zespół przestał istnieć , aż tu nagle taka niespodzianka. Po blisko pięciu latach ukazuje się Balance. Co prawda na razie tylko w Stanach Zjednoczonych.....ale jest !

Czym różni się Balance od Broken Glass ? Na nowym albumie Crises nie odnajdziemy już nut neo-progowych. W to miejsce otrzymujemy typowy, bezkompromisowy niemiecki true-progmetal (ha, udało mi się stworzyć nową szufladę ????:-). Po parokrotnym przesłuchaniu dostrzegamy, iż materiał na Balance dzieli się jakby na trzy części. Pierwsze trzy utwory to typowe „progmetalery” w stylu Dreamscape, Vanden Plas czy AtmOsfear. Kolejne trzy kawałki to malutki ukłon w stronę legendarnej niemieckiej formacji Sieges Even. Szczególnie ostatni z wymienionych With Angels Wings przypomina niezapomniane krążki Sophisticated czy Uneven. Muszę przyznać, że Ondrejowi Hurbanicowi dość zgrabnie udało się wcielić w postać Wolfganga Zenka....Zamykające Balance trzy ostatnie, połączone numery to wielki, wspominany przeze mnie na początku recenzji, ukłon w strone DreamTheaterowego Images & Words. Instrumentalny Storms, balladowy Rain czy też opus magnum tej płyty, blisko dwunastominutowy End Of A Rainbow idealnie odtwarzają atmosferę najlepszej płyty DT. Mało tego. Crises udało się obok muzyki odtworzyć klimat i radość grania utracony już dawno IMO przez Dream Theater. Prezentując znajomym fragmenty (bez wokalu) End Of A Rainbow bezproblemowo figluję, że to out-take z Images & Words, Jakież jest zdziwienie gdy pojawia się wokal Rusella kompletnie różny od Serka LaBrie. A propos wokalisty. Niestety z żalem stwierdzam, że pan Gray jest najsłabszym ogniwem Crises. Gość dysponuje barwą dość monotonną, a i linie melodyczne pozostawiają wiele do życzenia. Na dodatek Russell chwilami najwyraźniej idzie „po bandzie” balansując niebezpiecznie na granicy fałszu;-(. Na szczęście muzyka się broni.

Z pewnością wiele osób zada pytanie. „Po co zespoły takie jak Crises nagrywają płyty najeżone różnej maści zapożyczeniami ?”. Odpowiem prosto. Po to aby cieszyć serca tak niepoprawnych i niereformowalnych fanów progmetalu jak ja. Nic na to nie poradzę, że Balance słucha się BARDZO przyjemnie, a chwilami łza się w oku kręci na wspomnienie najlepszych płyt gatunku....

Album Balance z pewnością nie jest adresowana do tych, którzy szukają czegoś nowego. To nie ten adres.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.