ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Palacios, Julian  ─ Syd Barrett i Pink Floyd. Mroczny świat   w serwisie ArtRock.pl

Palacios, Julian — Syd Barrett i Pink Floyd. Mroczny świat

 
wydawnictwo: SQN 2015
 
ISBN: 9788379245000
Oprawa: twarda
Ilość stron: 592 /
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,0
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,0
Arcydzieło.
,2

Łącznie 2, ocena: Arcydzieło.
 
 
Recenzja nadesłana przez czytelnika.
Ocena: 8++ Arcydzieło.
12.11.2016
(Gość)

Palacios, Julian — Syd Barrett i Pink Floyd. Mroczny świat

Kim jesteś Syd?

Narkotycznym księciem, upadłym poetą, niezrozumianym artystą, bardem psychodelicznego podziemia, twórcą zespołu Pink Floyd, awanturnikiem, dziwakiem, szaleńcem, muzykiem..., kim jesteś Syd?! Odpowiedzi poszukiwał Julian Palacios, człowiek doskonale zorientowany w najdrobniejszych szczegółach na temat londyńskiej sceny rocka psychodelicznego mającej swoje złote dni w latach sześćdziesiątych ubiegłego stulecia. Chociaż... "złote" to słowo, które niekoniecznie oddaje specyfikę psychodelicznego szaleństwa, szczególnie jeśli weźmiemy lokalizacje w stylu słynnego klubu UFO, w którym to cenniejszym od złota był kwas. Muzyka i kwas. To atrybuty sceny, w której rodziła się kapela Pink Floyd, a Roger Barret, czyli Syd, przeżywał swoje najlepsze dni. Niestety triumfy tego nad wyraz wrażliwego człowieka były okupione stopniowym, acz konsekwentnym rozpadem jego osobowości. Syd brał kwas, pisał słowa i muzykę, zdobywał publiczność i budował wizerunek Pink Floyd jako pionierów sceny rocka psychodelicznego. Wytrwał jednak w zespole zaledwie na kilka singli i debiutancki album pt. "The Piper at the Gates of Dawn" z 1967 roku, pozostawił też po sobie trochę materiałów na krążek pt. "A Saucerful of Secrets" z 1968 roku i sam zdołał zarejestrować dwie duże płyty, znane pod tytułami "The Madcap Laughs" i "Barrett" z 1970 roku. To tyle jeśli chodzi o oryginalną twórczość Syda. Jego postępujące załamanie psychiczne połączone z narkotykowym szaleństwem i kruchym charakterem doprowadziło do bezpowrotnego rozbratu z muzyką. O tym właśnie opowiada Julian Palacios w najlepszej biografii Syda Barretta zatytułowanej "Syd Barrett i Pink Floyd. Mroczny Świat".

Książka ukazała się pierwotnie na rynku brytyjskim w 2010 roku - na jej polską premierę nakładem wydawnictwa SQN musieliśmy więc poczekać pięć lat, ale warto było. Julian Palacios w chirurgiczny sposób przedstawił bowiem życiorys Syda Barretta. Opowiedział o jego dzieciństwie, dorastaniu, eksplozji talentu, narkotykowych tripach i starości, która przyszła mniej więcej, gdy Syd miał trzydzieści lat. Tak oto każdy obszar życia tego niespełnionego artysty został opisany niezwykle rozlegle i szczegółowo. Autor książki nie skupił się wyłącznie na kartach z życia bohatera dzieła, ale nakreślił też szeroki kontekst społecznych i muzycznych aspektów brytyjskiej sceny psychodelicznej i generalnie kultury owych czasów, w której funkcjonował Syd. Ze stron książki "Syd Barrett i Pink Floyd. Mroczny Świat" dowiadujemy się więc o sztywnych, często też bardzo pesymistycznych brytyjskich regułach społecznych lat czterdziestych i pięćdziesiątych ubiegłego wieku, o zmieniającym się świecie, wybitnych dziełach literackich i muzycznych, a nade wszystko o rodzącym się w latach sześćdziesiątych XX wieku psychodelicznym podziemiu. Julian Palacios wręcz zalewa czytelnika ilością informacji o ludziach, którzy tworzyli angielską psychodelię, tj. o muzykach, artystach, literatach, społecznikach, pasjonatach, prostytutkach, inżynierach, lekarzach i słuchaczach, zestawiając ich z panującymi wówczas trendami i subkulturami. W środku tego psychodelicznego zamętu stoi Syd Barrett.

Współtwórca Pink Floyd w narracji swojego biografisty wydaje się najważniejszą postacią psychodelicznego podziemia. Na poszczególnych stronach książki "Syd Barrett i Pink Floyd. Mroczny Świat" bywa niekiedy wyidealizowany, ale naprawdę trudno nie dostrzec jego wielkiego i nieocenionego wkładu w rozwój sceny, a także fantastycznego talentu, który rozkwitnął jednak tylko na chwilę i nie w pełni. Julian Palacios pokazuje magicznego Syda, wielkiego artystę, który mając dwadzieścia lat oddał swoje emocje zróżnicowanej publiczności, stał się jej inspirującym bardem i kolorowym ptakiem, ale w tej opowieści znajduje się także mroczna strona narracji, będącej odzwierciedleniem staczającego się Barretta, jego postradania zmysłów, chronicznej niechęci do komercji i zapadania się w sobie. Książka "Syd Barrett i Pink Floyd. Mroczny Świat" stanowi precyzyjne omówienie procesu upadku Syda, a jego kulminacyjny moment następuje 5 czerwca 1975, gdy wymęczony narkotykami artysta odwiedził Pink Floyd w studio podczas nagrań do albumu "Wish You Were Here". Te odwiedziny zapisały się na czarnych kartach biografii Pink Floyd i w ogóle muzyki - Syd pierwotnie nierozpoznany, wkrótce doprowadził Floydów do płaczu. Był grubym, łysym i złamanym przez chorobę psychiczną człowiekiem. Absolutnym zaprzeczeniem swojej własnej legendy. Od tego momentu (1975) kolejne strony tej magnetycznej biografii stanowią już tylko opowieść o względnie spokojnej starości Syda, jego wygasaniu, nieudanych próbach powrotu do sztuki, natręctwie osób zainteresowanych jego legendą, smutnym i strasznym umieraniu.

W sumie więc muszę przyznać, że książka "Syd Barrett i Pink Floyd. Mroczny Świat" stanowi niezwykle pasjonującą lekturę. Dzieło Juliana Palaciosa wręcz hipnotyzuje, niekiedy niebezpiecznie zapraszając do sięgnięcia po kwas. To z jednej strony bardzo obszerne omówienie twórczości muzycznej Syda Barretta (żaden z utworów nie został pominięty!), a z drugiej wybitny suplement do biografii Pink Floyd. Nazwiska Rogera Watersa, Davida Gilmoura, Richarda Wrighta, Nicka Masona i innych osób związanych ze środowiskiem Floydów padają tu często i są odmieniane przez różne emocjonalne przypadki, ale to bez wątpienia nie jest standardowa biografia. Jej wydźwięk wprowadza w melancholię. Przygnębia. Dołuje. Wszelkie opisy odjazdów po stosowaniu narkotyków, wyartykułowane w iście farmaceutycznej konwencji, uświadamiają w jak dziwnym świecie znajdował się Syd. Jego stosunki z Pink Floyd, poszczególnymi muzykami, jak i samą marką, wyłaniają się dramatycznie, od lśnienia Barretta po jego duchowe umieranie. Także jego stosunki z kobietami, często toksyczne, nie pozostawiają złudzeń o skali zniszczeń jakie w utalentowanym muzyku dokonały używki, kruchość charakteru i pewnie też brak odpowiedniej pomocy, choć czy Sydowi mógł ktokolwiek udzielić pomocy? Czy ten artysta byłby w stanie zaakceptować przeistaczanie się Floydów w prog rockowego giganta? Wątpię. Syd był lśniącym diamentem... chwilami... a kim był naprawdę? Kim jesteś Syd?

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.