ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Berry, Matt ─ Kill The Wolf w serwisie ArtRock.pl

Berry, Matt — Kill The Wolf

 
wydawnictwo: Acid Jazz Records 2013
 
1.Gather Up [2:19]
2.Devil Inside Me [3:04]
3.Fallen Angel [3:05]
4.Medicine [3:04]
5.Wolf Quartet [0:59]
6.Solstice [9:26]
7.October Sun [5:24]
8.The Signs [2:50]
9.Knock Knock [4:09]
10.Bonfire [4:28]
11.Village Dance [3:20]
12.Farewell Summer Sun [3:18]
 
Całkowity czas: 45:26
skład:
Matt Berry - śpiew, gitary, instrumenty klawiszowe
John Calvert - gitara basowa
Tony Coote, James Sedge, John Sedge - bebny
Eric D. Johnson, Alex Robertshaw - gitary
Cecillia Fage - flet, klarnet, chórki
Tosh Foodle, Mark Morris - chórki
Sahra Featherstone -harfa
Ben Castle - saksofon
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,3
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,0
Arcydzieło.
,0

Łącznie 3, ocena: Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
 
 
Ocena: 8+ Absolutnie wspaniały i porywający album.
13.01.2015
(Recenzent)

Berry, Matt — Kill The Wolf

Czy ktoś, który wydawać się może nie do końca poważnym osobnikiem, może tworzyć muzykę na serio? Jak widać, można...

Matt Berry – bo o nim mowa – i jego wizerunek muzyczny wydaje się być zupełnym przeciwieństwem tego ekranowego. No bo jak nieokrzesany szef-erotoman Douglas Reyholm z „The IT Crowd”, czy zmagający się raczej z sobą niż ze swoją sceniczną karierą aktorzyna z „Toast of London” mógłby ukazać światu swoją alternatywną wersję na płycie takiej jak ta? Jak widać ekran i studio muzyczne to dla Berry’ego dwa odmienne światy.

Trudno zaszufladkować muzykę zawartą na „Kill The Wolf”. Sporo tutaj folku, odrobina psychodelii, w jednym utworze trochę progresywnych inklinacji... Niemniej całość zagrana jest w dość nietuzinkowy sposób, ale bardzo przystępnej formie.

Już krótki, wprowadzający w całość „Gather Up” to przyjemne, proste folkujące granie z miłą dla ucha linią melodyczną. Dalej jest nieco bardziej przebojowo, może nie tak w „Devil Inside Me”, co w zdecydowanie bardziej chwytliwym „Medicine”. Jednak zarówno w jednym jak i drugim mamy i fajne melodie z ciekawym rytmem i miłymi skrzypkami gdzieś w tle („Devil Inside Me”) i ocierającymi się o psychodelię gitarowymi pobrzdąkiwaniami („Medicine”). Całość przedzielona jest piękną, delikatnie snującą się balladą „Fallen Angel”.

Blisko 10-minutowy „Solstice” zasługuje na poświęcenie mu osobnego akapitu. Ta bardzo prosto, ale umiejętnie zbudowana kompozycja zdecydowanie nawyża ocenę całości. Spięty klamrą delikatnej partii wokalnej utwór zachwyca przede wszystkim swoją środową częścią w której niezwykle umiejętnie budowane jest napięcie aż po świetne gitarowe solo.

Dalej wcale nie jest gorzej. „October Sun” to mój osobisty faworyt (chyba nie tylko mój; instrumetalna wariacja głównego tematu utworu rozwinięta została w „Village Dance”); piękny mandolinowy motyw prowadzący, podparty żeńską linią wokalną zakończony skrzypcową solówką godną Fairport Convention. Podobać się również może „Knock Knock” z miłym melotronowym tłem nadającym utworowi klimatu z okolic The Moody Blues.

Delikatne „Farewell Summer Sun” i „Bonfire” dopełniają całości. Kolejne dwie perełki uzupełniające zestaw. Spokojnie i sennie prowadzone w akustycznej stylistyce.

Na koniec wspomnieć należy o jednymy na płycie kiksie, a mianowicie o „The Signs” kompletnie nie pasującym do zestawu. Ta przebojowa, niemal big beat’owa piosenka jak nic się ma do podniosłej, akustycznej zawartości krążka. Utwór mdły, zbędny i zupełnie niepotrzebny.

Na szczęście z perspektywy całości „Kill The Wolf” należy uznać za niezwykle przemyślaną, ciekawie skomponowaną i przepięknie odegraną pozycję. Dużo tutaj umiejętnie skonstruowanych i cudownych melodii. Płyty słucha miło i przyjemnie. I to najważniejsze.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.