ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Carducci, Franck ─ Oddity w serwisie ArtRock.pl

Carducci, Franck — Oddity

 
wydawnictwo: Produkcja własna / Self-Released 2011
 
1. Achilles - [14:51]
a) Troy
b) Achilles To Patroclus
c) Achilles To Hector
d) Achilles To Priam
e) Achilles To Thetis
f) Crossing The River Styx
2. The Quind - [9:23]
3. The Eyes Of Age - [4:30]
4. Alice's Eerie Dream - [11:50]
a) Searching For Alice
b) A Mad Tea Party From 7 To 11
c) Across The Looking-Glass
5. The Last Oddity - [10:17]
6. The Carpet Crawlers - [6:06]
7. Alice's Eerie Dream *Radio Edit* - [3:59]
 
Całkowity czas: 60:56
skład:
Franck Carducci - basses, guitars, vocals, keyboards, mandolin; Phildas Bhakta - drums; John Hackett - flute; Richard Vecchi - keyboards, guitar; Florence Marien - voices; Michael Strobel - guitar; Niko Leroy - Hammond, synths; Larry Crockett - drums; Marianne Delphin - vocals; Christophe Obadia - guitar, didgeridoo; Vivika Sapori-Sudemäe - violin; Yanne Matis - vocals; Gilles Carducci - mandolin; Fred Boisson - drums
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,1
Dobra, godna uwagi produkcja.
,1
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,2
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,1
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,0
Arcydzieło.
,0

Łącznie 5, ocena: Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
 
 
Ocena: 8 Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
10.11.2012
(Recenzent)

Carducci, Franck — Oddity

 

Franck Carducci, holenderski multiinstrumentalista, wokalista, kompozytor i autor, jak sam mówi, wychował się w rodzinie, w której muzyka była sposobem na życie. Franck zaczął muzykowanie w wieku lat pięciu. W wieku lat piętnastu występował już w szeregach swojej pierwszej rockowej kapeli. W ciągu ostatniej dekady Franck zagrał na 15 płytach z kręgu rocka (nie tylko progresywnego), a w 2011 roku spełnił jedną z największych ambicji wydając swój pierwszy autorski album "Oddity". 

W "Oddity" ujął Franck wszystko to, co przez wiele lat tworzyło jego muzyczny świat – słychać tu różnorakie fascynacje, od progresywnych gigantów w stylu Genesis czy Pink Floyd, po klasyczne rock'n'rollowe brzmienia Chucka Berry'ego. Ta bardzo żywiołowa płyta jest opowieścią zarówno muzyczną jak i literacką.

Już pierwszy utwór, 15-to minutowy "Achilles", wprowadza nas w baśniowy świat mitów i prastarych historii. Dalej znajdziemy odniesienia do innych arcydzieł sztuki: "Po drugiej stronie lustra", "Jabberwocka" czy "Odysei kosmicznej" Stanleya Kubricka. Malownicze obrazy, z wyczuciem pisane słowem, dopełniają wizję muzyczną artysty, która, jeśli nie wnosi nowinek do świata rocka progresywnego, to z pewnością go umila. Sześć rozbudowanych kompozycji pełnych hammondowych aranżacji, brzmień fletu i melotronu, niebanalnych partii gitarowych wiedzionych jest wokalem Carducciego - hipnotyzującym spokojnym, ciepłym tonem.

Album zaskakuje różnorodnością czasem trudnych do sklasyfikowania gatunkowo utworów. O ile "Achillesa" można nazwać utworem czysto artrockowym przywołującym na myśl wyczyny neo-progrockowych zespołów lat 90tych, jak choćby Pendragon (nawet wokal brzmi tu Barrettowsko), kolejne odniesienia, nie są już tak jasne. Jeszcze "The Quind" pobrzmiewa Pink-Floydowskimi motywami i kołysze poczuciem otwartych przestrzeni budowanych ulotnymi delikatnymi dźwiękami.

Najkrótsza kompozycja na płycie, "The Eyes of Age", jest utworem bardziej folkowym niż rockowym i zręcznie kontrastuje z następującym po nim dużo cięższym "Alice's Eerie Dream". Już pierwsze brzmienia gitary zapowiadają zmianę klimatu i przywodzą na myśl blues-rockową scenę z Erickiem Claptonem i Joe Bonamassą na czele. To właśnie ten utwór został wybrany na singiel promujący album i jego krótsza wersja (radio edit) kończy album. W sierpniu 2012 do tej właśnie kompozycji powstał bardzo ciekawy teledysk będący wizualną ilustracją warstwy lirycznej. Sam w sobie stanowi oddzielną opowieść rozgrywającą się na krawędzi między jawą a snem - rzeczywistości charakterystycznej zarówno dla Carducciego jak i dla artrocka w ogóle. To doświadczenie prawie kinowe i warte obejrzenia. 

W kończącym autorską część płyty "The Last Oddity" muzyk powraca do brzmień progresywnych. Utwór zainspirowany został "Odyseją kosmiczną" i chyba właśnie dlatego można wyczuć tu jakieś pragnienie przestrzeni, wzniesienia się ponad, szybowania... Początkowo spokojna  kompozycja w drugiej części przeradza się w bardziej energetyczną. "The Last Oddity" kończy się więc rockowo i stanowi mocny finał.

Nie jest to jeszcze faktyczna kulminacja albumu. Płytę ostatecznie kończy Carducci interpretacją utworu grupy będącej jedną z jego największych inspiracji. Zawarta tu wersja "The Carpet Crawlers" powinna ucieszyć fanów Genesis. Carducci oddał nią pokłon i należyty hołd mistrzom gatunku, do którego pomimo różnorodności zawartych na "Oddity" utworów, należy chyba jednak zaliczyć i ten solowy debiut artysty. "Oddity" słucha się z przyjemnością, bez znudzenia i chętnie się do niej wraca. 

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.