Zapowiadany pierwotnie na drugą połowę października debiutancki solowy album Alana Reeda 'First in a Field of One' ujrzy świat dzienny już 8 października 2012 roku! Były frontman i wokalista zespołu Pallas, ukończył właśnie pracę nad swoim pierwszym albumem solowym. Album stanowi połączenie różnorodnych gatunków muzycznych - poprzez celtycki folk, muzykę etniczną, rock progresywny, a nawet jazz. W ośmiu kompozycjach zawartych na płycie Reed dowodzi świadomości obranej drogi muzycznej i dojrzałości artystycznej.
Ci zaznajomieni z zeszłorocznym wydawnictwem 'Dancing with Ghosts' rozpoznają dwa utwory na nowej płycie: rozpoczynający album 'Begin Again' i przedostatni 'Teardrops in the Rain'. Te dwie kompozycje, na potrzeby EP-ki nagrane w wersjach akustycznych, tu doczekały się aranżacji znacznie bogatszych. W 'Begin Again' pobrzmiewają nuty celtyckie przeplatane iście prog-rockowymi partiami klawiszowymi. "Teardrops in the Rain' zmienia się tu natomiast z delikatnej ballady w utwór rytmiczny, prawie taneczny, o wiele bardziej rozbudowanym brzmieniu.
W sześciu nowych kompozycjach zamyka się esencja świadomej intencji muzyka, który, po burzliwym rozstaniu się z macierzystym zespołem, zdaje się wiedzieć dokładnie czego wymaga od siebie na drodze kariery solowej. 'Kingdom of the Blind' to obok najdłuższego na płycie 'Darkness has Spoken', chyba najbardziej złożona kompozycja. Progresywne brzmienie 'Kingdom of the Blind' ubogacone jest perlistym wokalem Christiny Booth (Magenta) nagranym, nota bene, w przenośnym studiu Reeda w lutym tego roku podczas wspólnej pracy obojga muzyków nad rock-operą 'She' w Cheltenham. Do tego właśnie utworu powstał teledysk promujący album. Kolejny, 'Never too Late' jest spokojnym utworem o wyrazistym brzmieniu gitary kolejnego gościa Alana, Kalle Wallnera. Partie klawiszowe potwierdzają ponownie jak trudno jest muzykowi rozstać się z prog-rockowymi korzeniami. Utwór ten z pewnością spodoba się jednak nie tylko entuzjastom art-rocka.
'The Bottom of the Bottle' to krótka trzyminutowa piosenka - ballada rozbrzmiewająca akustyczną gitarą i przejmującym wokalem Alana - prosta i wdzięczna - miła dla ucha! Wspomniana wcześniej kompozycja 'Darkness has Spoken' myli z początku folkowym wstępem. Spokojna melodia po chwili przeradza się w utwór o wiele ostrzejszy za sprawą gitary Jeffa Greena i niemal agresywnego brzmienia głosu Alana. Jest to przejmująca kompozycja, pełna zwrotów akcji i rytmów. Partie klawiszowe zmieniają ten utwór w prawdziwą progresywną perełkę przywodzącą na myśl złote lata marillionowych brzmień. W sumie jest to prawdziwy majstersztyk!
'The Real Me' mroczne wyznanie lub spowiedź artysty nasączone jest czystym dźwiękiem pianina, ciężkich gitarowych partii i subtelnych rytmów perkusji Scotta Highama. Jest to jeden z cięższych momentów na płycie - niebanalny kompozycyjnie i wykonany z doskonałą precyzją. Mroczny klimat przerwany jest wspominanym już wcześniej 'Teardrops in the Rain", a płytę kończy rytmiczny 'The Usual Suspects'. Na jeszcze jeden moment powraca tu Christina Booth, co w połączeniu z głosem Reeda oraz interesującymi rozwiązaniami kompozycyjnymi tego pozornie prostego utworu, tworzy bardzo ciekawy efekt.
Na uwagę zasługuje fakt, że Alan Reed, muzyk ambitny i pracowity, postanowił na swoim debiutanckim albumie dać z siebie wszystko. Pomimo tego, że na płycie błyszczą zaproszeni gościnnie znakomici muzycy jak Mike Stobbie, Scott Higham czy Jeff Green, to właśnie Reed jest odpowiedzialny za większość elementów na tym albumie: wokal, gitary, bas, znaczną część partii klawiszy i miejscami nawet perkusję. Skomponował utwory, napisał teksty, wyprodukował album. I trzeba powiedzieć, że 'First in a Field of One' jest to solidny debiut ukazujący muzyka w szczytowej formie i kompozytorskiej i wokalnej. Mocna pozycja i świetna płyta, która z pewnością ubarwi jesienne wieczory.