ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Beastie Boys ─ Check Your Head w serwisie ArtRock.pl

Beastie Boys — Check Your Head

 
wydawnictwo: Capitol Records 1992
dystrybucja: EMI Music Poland
 
1. Jimmy James [3:14]
2. Funky Boss [1:35]
3. Pass the Mic [4:17]
4. Gratitude [2:45]
5. Lighten Up [2:41]
6. Finger Lickin' Good [3:39]
7. So What'cha Want [3:37]
8. The Biz vs. The Nuge [0:33]
9. Time for Livin' [1:48]
10. Something's Got to Give [3:28]
11. The Blue Nun [0:32]
12. Stand Together [2:47]
13. POW [2:13]
14. The Maestro [2:52]
15. Groove Holmes [2:33]
16. Live at P.J.'s [3:18]
17. Mark on the Bus [1:05]
18. Professor Booty [4:13]
19. In 3's [2:23]
20. Namasté [4:01]
 
Całkowity czas: 53:29
skład:
Beastie Boys:
Ad-Rock – Wokal, gitara
Mike D – Wokal, perkusja
MCA – Wokal, bas

oraz:
Marcel Hall - Wokal (8)
James Bradley, Jr. – Perkusjonalia
Drew Lawrence – Perkusjonalia
Money Mark – Klawisze, syntezatory
Art Oliva – Perkusjonalia
Juanito Vazquez – Perkusjonalia
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,3
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,1
Album słaby, nie broni się jako całość.
,1
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,2
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,3
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,0
Arcydzieło.
,5

Łącznie 15, ocena: Dobra, godna uwagi produkcja.
 
 
Ocena: 8++ Arcydzieło.
09.05.2012
(Recenzent)

Beastie Boys — Check Your Head

Często do napisania o jakiejś płycie czy jakimś artyście skłaniają pewne szczególne wydarzenia. Zdarza się niestety, że są to wydarzenia smutne, wręcz tragiczne. 4 maja najwspanialszą orkiestrę świata zasilił kolejny wielki człowiek. Adam „MCA” Yauch – jeden z trzech Beastie Boysów – pożegnał się z nami. Większość czytelników będzie miała pewnie obiekcje, co do recenzowania hip-hopowych płyt na łamach tego portalu, ale BB to dla mnie jeden ze wspanialszych zespołów wszech czasów, klasyk ponad klasyki nie tylko na rapowym podwórku, ale także daleko poza nim, a świadczy o tym ich niedawne wprowadzenie do Rock and Roll Hall of Fame, czy choćby ilość różnych muzyków, którzy wyrażali swój smutek po odejściu MCA. To, że pozdrowili kolegę Mos Def i DJ Shadow jest dość oczywiste, ale w bardzo krótkich odstępach czasowych pojawiały się także wypowiedzi Flea i Chada Smitha z Red Hot Chili Peppers, Vernona Reida z Living Colour, Eryki Badu, Perry'ego Farrella z Jane's Addiction, Slasha, Toma Morello z Rage Against The Machine, Kim Gordon z Sonic Youth, a także muzyków Yeah Yeah Yeahs, Green Day i wielu innych kapel. Wymieniony już Chad Smith wspomniał, że zespół zagrał tego wieczoru na cześć Yaucha kilka coverów trzech MC's, a Coldplay opublikował na YouTube nagranie z koncertu, na którym zarejestrowana została ich reinterpretacja największego hitu Beastie Boys, „Fight For Your Right”. Nie jestem wielkim fanem Brytyjczyków, ale ich wersja bardzo przypadła mi do gustu. Ba, nawet łezka się w oku zakręciła. I wtedy też, by samemu jakoś pożegnać się z Adamem, a także zachęcić innych do sprawdzenia twórczości trójki z Nowego Yorku, postanowiłem napisać recenzję mojej ulubionej płyty zespołu - „Check Your Head”.

Do tego albumu mam ogromny szacunek z kilku względów. Po pierwsze, longplay ten został wydany w 1992 roku, pod koniec którego przyszedłem na świat. Po drugie, BBoysi odeszli od samplowanego brzmienia przeważającego na poprzedniej płycie, tworząc ten materiał prawie w stu procentach na instrumentach. Po trzecie, ta płyta jest chyba pierwszą tak zróżnicowaną pod względem stylistycznym i jednocześnie tak spójną w całym dorobku grupy. Zespół zabiera nas w zakręconą podróż przez wszystkie swoje inspiracje. Zaznamy więc mnóstwo funku, jazzu, punkrocka i oczywiście hip-hopu. Ad-Rock, Mike D i MCA zaskakują na każdym kroku – doskonale mieszają stylistyki i nastroje, pokazują, że są niezłymi muzykami, a przy tym nie tracą na dzikości i przebojowości, którą już zasłynęli. Oprócz kilku instrumentalnych utworów, takich jak „Pow” lub „In 3's”, znajdziemy tu znowu rapowano-krzyczane zwrotki chłopaków, które z albumu na album robiły coraz większe wrażenie na znawcach gatunku. „So What'cha Want” to nie tylko jeden z lepszych i najbardziej rozpoznawalnych kawałków Boysów, ale też uznany w hip-hopowym środowisku klasyk. „Check Your Head” powinien jednak zachwycić nawet tych, którzy rapu nie trawią lub nie mieli z nim nigdy zbyt wiele wspólnego. Wystarczy wsłuchać się w muzyczne tło zwrotek, by docenić ich kunszt. Kunszt może nie tyle muzyczny, bo nie o wirtuozerię tu chodzi, ale wynikający ze świetnego wyważenia wszystkich składników. To fantastyczne, że po iście punkowym „Time For Livin'” dostajemy serwowaną z zupełnie innej beczki porcję chilloutu w „Something's Gotta Give”, a hip-hopową perłę „Pass The Mic” poprzedza rytmiczny, słoneczny „Funky Boss”. Warstwa muzyczna w większości pachnie czarną muzyką lat 70-tych. Co chwile czuć jakieś improwizowane fragmenty, jazzowe klawisze, mnóstwo dodatkowych perkusjonaliów, ale są też inne smaczki, jak na przykład wiele sampli starych kawałków wplecionych w szalone podkłady (w tym wokal Boba Dylana!). Przez tę niecałą godzinę naprawdę nie zdążymy się wynudzić!

Po śmierci Michaela Jacksona wszyscy rzucili się po jego płyty i każdy był jego wiernym fanem. Oby to nie spotkało Beastie Boys, ale mam nadzieję, że Ci, którzy wcześniej nie zetknęli się z ich twórczością, zrobią to jak najszybciej. Ta muzyka jest bowiem genialnym manifestem wolności, młodości, a także najlepszym dowodem na to, że nie ma granic pomiędzy gatunkami. Brawo chłopaki, brawo MCA. Trzymaj się, chłopie!

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.