ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Threshold ─ Decadent w serwisie ArtRock.pl

Threshold — Decadent

 
wydawnictwo: Threshold Fanclub 1999
 
1.Virtual Isolation-Radio Edit (4.16)/ 2.Intervention-1999 Remix (7.02)/ 3.Sunseeker - Radio Edit (5.32)/ 4.Voyager II-Urban Version 5.11)/ 5.Devoted-Fan Club Remix (7.16)/ 6.Change- Unplugged (4.03)/ 7.Mother Earth-1999 Remix(5.53)/ 8.Exposed-Radio Edit (4.37)/ 9.Lost-Japanese Release (2.42)/ 10.Into The Light-1999 Remix (9.59)/ 11.Paradox-Club Mix (4.32)/ 12.He Is I Am - Drum & Bass Version (3.50)
 
Całkowity czas: 64:53
skład:
Damian Wilson - vocals / Glynn Morgan - vocals / Andrew McDermott - vocals / Karl Groom - guitar / Nick Midson - guitar / Jon Jeary - bass / Richard West - keyboards / Johanne James - drums
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,1
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,0
Arcydzieło.
,0

Łącznie 1, ocena: Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
 
 
Brak oceny
Ocena: * Bez oceny
18.10.2003
(Recenzent)

Threshold — Decadent

„Decadent” jest albumem, którego nie znajdziemy wśród oficjalnych wydawnictw Threshold. Płyta wydana w 1999 roku przez fan klub dostępna była tylko poprzez oficjalną stronę internetową zespołu. Niestety w pewnym momencie nakład się wyczerpał i „Decadent” stał się kolekcjonerskim sennym marzeniem. Pojawiał się co prawda przelotnie na znanych, światowych aukcjach internetowych jednakże cena dochodząca nawet do 40$ odstraszała nawet tych najbardziej zagorzałych fanów. Szczęśliwie płyta całkiem niedawno powróciła do Thresholdowego sklepiku i ponownie jest osiągalna za przyzwoite pieniądze :-)

Na pierwszy rzut oka „Decadent” wydaje się składanką utworów z całego okresu działalności Threshold i to niekoniecznie tych „the best” jednakże po bliższym przyjrzeniu się z zaskoczeniem stwierdzamy, że muzyka nie jest za bardzo znana lub brzmi zupełnie inaczej i tak faktycznie jest. Utwory nie są zestawione chronologicznie co daje wyśmienity efekt w postaci urozmaicenia materiału. Mamy również przegląd wszystkich wokalistów współpracujących z Threshold.

Damiana Wilsona możemy posłuchać w pięciu znakomitych utworach. „Intervention” sięga roku 1992, kiedy to zespół pojawiał się jedynie na kompilacyjnych składankach. Oryginalny track został cyfrowo zremiksowany z nagranymi na nowo gitarami. Doprawdy powalający utwór potwierdzający (jak uważa większość fanów), iż Wilsonowski okres śmiało można określić „zlotym”. Podobnie jest z prześlicznym „Mother Earth”. Gitary nagrano raz jeszcze dodając tu i ówdzie smakołyków w postaci klasycznych akordów. „Virtual Isolation” i „Exposed” z pamiętnego „Extinct Instinct” są wersjami radiowymi, odrobinkę krótszymi w porównaniu z trackami oryginalnymi. Zmieniono nieznacznie aranżację i jak zwykle pewne fragmenty gitar zostały nagrane powtórnie. Największym zaskoczeniem jest z pewnością nowa wersja „Paradox”, który stanowi ozdobę debiutanckiego „Wounded Land”. Nie ukrywam, iż ze zdziwieniem przecierałem uszy gdyż słyszymy tu muzykę...........dance:-) Okazuje się, że jest to muzyczny żart, rubaszne oczko puszczone przez zespół. Prawdę mówiąc brzmi to nawet ciekawie. Mimo dancowego beat’u gitary i wokal pochodzą z nagrania oryginalnego.

Ci, którzy lubili kolejnego wokalistę Threshold, Glynna Morgana odnajdą na „Decadent” pięć kawałków pochodzących oczywiście z czasów „Psychedelicatessen”. Radiową wersję „Sunseeker”, poważnie zremiksowaną wersję „Devoted” - specjalnie przygotowaną z okazji uruchomieniu fanklubu o tej samej nazwie, przepiękny, akustyczny „Lost”, który ukazał się tylko na japońskiej edycji „Psychedelicatessen”, nagrany prawie od nowa, powalający brzmieniem „Into The Light” oraz „He Is I Am” w wersji......drum&bass (sic!!!) z kompletnie przaranżowaną sekcją rytmiczną i klawiszami:-).

Głos Andrewa „Maca” McDermotta słyszymy tylko w dwóch utworach (dla niektórych na szczęście:-) Nic dziwnego. W końcu w czasie gdy wydano „Decadent” Mac nagrał z Thresholdami tylko jeden album – „Clone”. Mamy tu alternatywny (tzw.”urban version”) track „Voyager II” oraz akustyczną, niezła wersję „Change”, w której krystaliczne brzmienia nagrał Ion Salmon, ten sam, którego poważny wkład słyszalny był na „Wounded Land”. Należy przyznać, iż Mac doprawdy wypada nieźle w wersji „unplugged” co potwierdziło się ciepłym przyjęciem tegorocznego „Wireless”.

Cóż. Podkreślam po raz kolejny, że materiału zgromadzonego na „Decadent” słucha się wyśmienicie. Niby znany ale zupełnie inny. Lepiej brzmiący i zróżnicowany. Dla fana Threshold to pozycja nieomalże obowiązkowa. „Decadent” polecam również i tym, którzy nie znają Brytyjczyków. Płytę można w zasadzie traktować jako Threshold w pigułce, mimo , że znalazłoby się wiele innych, dużo lepszych utworów zespołu....

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.