ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Electric Wizard  ─ Come My Fanatics... w serwisie ArtRock.pl

Electric Wizard — Come My Fanatics...

 
wydawnictwo: Rise Above Records 1997
 
1.Return Trip – 10:03
2.Wizard in Black – 8:14 (8:02 na 2CD)
3.Doom-Mantia – 8:49
4.Ivixor B
Phase Inducer – 8:48
5.Son of Nothing – 6:44 (6:32 na 2CD)
6.Solarian 13 – 8:00
Dodatkowe piosenki na reedycji:
7. Demon Lung – 5:53
8. Return to the Son of Nothingness – 6:38
 
Całkowity czas: 50:38
skład:
Jus Oborn - gitara, śpiew, efekty
Tim Bagshaw - gitara basowa, efekty
Mark Greening - perkusja
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
 
 
Recenzja nadesłana przez czytelnika.
Ocena: 8 Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
07.07.2010
Dominik Niklas (Gość)

Electric Wizard — Come My Fanatics...

Na płytę ”Come My Fanatics…” zespołu Electric Wizard natrafiłem całkiem przypadkowo. Zaciekawiony melodią sączącą się leniwie z głośnika postanowiłem słuchać dalej, będąc ciekawym z czym będę miał do czynienia i muszę powiedzieć, że moje wrażenia po przesłuchaniu całej płyty były jeśli nie entuzjastyczne to przynajmniej pozytywne. Ale po kolei.


Płyta, której jest mowa to jedna z sześciu do tej pory wydanych albumów Electric Wizard, grupy z Dorset w Anglii wykonujących z powodzeniem od 1993 roku gatunek muzyki z pogranicza stoner rocka i doom metalu. Albumy ”Come My Fanatics…” oraz ”Dopethrone” uważane są za najistotniejsze z twórczości grupy bowiem zdefiniowały charakter brzmienia jednocześnie wyznaczając swoistą nową jakość w swoim gatunku muzycznym. Powolna niczym ślimak, gęsta niczym smoła, z nisko nastrojonymi gitarami i bardzo wyraźnie słyszalną, świdrującą linią gitary basowej – to ich wizytówka i znak rozpoznawczy zarazem.


Linie melodyczne na ”Come My Fanatics…” prezentują się bardzo przyzwoicie. Gitary wykonują bardzo solidną robotę wtłaczając w utwory za pomocą wyrazistych, bardzo rytmicznych i łatwo wpadających w ucho riffów. W partiach solowych utworów, wykonywanych przy użyciu jednej gitary bądź dwóch świetnie uzupełniających się wzajemnie ścieżek gitarowych słychać wyraźny ukłon w kierunku zespołu Black Sabbath i stylu gry Tommy’ego Iommi. Utwory na płycie cechują się dość rozbudowaną kompozycją, w każdym z nich usłyszymy kilka linii melodycznych, tworzących razem spójną i przemyślaną całość. Jednak mimo swojego wyrazistego brzmienia płyta nie jest wolna od pewnych zabaw z brzmieniem i konwencją. W utworze ”Ivixor B/Phase Inducer” słychać egzotyczne śpiewy, strzępki głosów, oraz barwny korowód efektów dźwiękowych którym przewodniczy ciekawie brzmiący dźwięk gitarowego pedału wah-wah. O czym są teksty? Wokalista i gitarzysta zespołu, Jus Oborn czerpie inspiracje z rozmaitych źródeł, od horrorów klasy B i twórczości H.P. Lovecrafta począwszy a na zagadnieniach okultyzmu, czarnoksięstwa i narkotykach skończywszy. Głos Oborna w utworach wydaje się być odrobinę przytłumiony lecz idealnie wpasowuje się w fakturę brzmieniową płyty.


Podsumowując, płyta ”Come My Fanatics…” to pozycja obowiązkowa dla entuzjastów gatunku i jednocześnie ciekawostka sama w sobie dla tych, którzy się w swych poszukiwaniach nie zetknęli z takim obliczem muzyki.


 

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS ArtRock.pl na Facebook.com
Picture theme from Natalie C with exclusive licence for ArtRock.pl
© Copyright 1997 - 2025 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.