ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Skrzek, Józef & Szukalski, Tomasz ─ Ambitus Extended (remastered + bonus) w serwisie ArtRock.pl

Skrzek, Józef & Szukalski, Tomasz — Ambitus Extended (remastered + bonus)

 
wydawnictwo: Metal Mind Productions 2008
 
01. Ambitus Extended [06:14]
02. Sweet Pultyna (Słodka Pultyna) [03:34]
03. Crazy at tTimes (Czasem zwariowani) [04:17]
04. For my Tina (Dla mojej Tiny) [03:47]
05. Walk before a break (Spacer przed przerwą) [01:23]
06. Trumpet and dwarfs in Kaeper's shack (Trąbka i skrzaty wśród kacprowej chaty)[04:39]
07. Happy people from X (szczęśliwi z miasta N.) [03:52]
08. Out of the ordinary (Odejście od codzienności) [05:46]
09. Doublueben [05:09]
Bonus tracks:
10. Szakal [03:18]
11. Ambitious rozszerzony [07:25]
12 Słodka Pultyna [03:53]
13. Duo – Blue – Ben [06:00]
14. Czasem zwariowani [04:32]
15. Szczęśliwi z miasta N. [04:35]
 
Całkowity czas: 68:22
skład:
Józef Skrzek - Polymoog, Minimoog, Micromoog, Hohner Clavinet D6, gitara basowa, Fender Piano Tomasz Szukalski - saksofon sopranowy, saksofon tenorowy, klarnet basowy
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,1
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,1
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,1
Arcydzieło.
,2

Łącznie 5, ocena: Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
 
 
Ocena: 8+ Absolutnie wspaniały i porywający album.
09.06.2010
(Recenzent)

Skrzek, Józef & Szukalski, Tomasz — Ambitus Extended (remastered + bonus)

Gdzieś na półce, trochę schowana, trochę zapomniana stała sobie płyta. Pod literką A (chyba ze względu na tytuł) ale przynajmniej w dziale muzyka jazzowa. Oczywiście nie mogłem sobie odmówić przyjemności jej nabycia, bowiem jestam fanem zarówno Józefa Skrzeka jak i Tomasza Szukalskiego. W obu przypadkach ciągle poszukuję ciekawych, trochę niespodziewanych, a już na pewno nietypowych obszarów muzycznych. Wyprawę do takiej własnie nieznanej krainy gwarantuje ta płyta. W roku 1981 obaj artyści spotkali się by wymieszać w jednym tyglu piekno syntezatorów Mooga, uderzenie gitary basowej i zadziorność saksofonowych improwizacji.

Józefa Skrzeka czytelnikom nie muszę chyba przedstawiać, ale o Tomaszu Szukalskim warto kilka słów powiedzieć, szczególnie osobom nie zaznajomionym z polską sceną jazzową. Pojawił sie na Jazz Jamboree już w 1967 roku, co biorąc pod uwagę datę urodzenia (1947) daje do myślenia. Z początku kształcący się w klasie klarnetu (z którym mimo wszystko się zaprzyjaźnił w jego odmianie klarnetu basowego), skoncentrował się następnie na saksofonach. Jego styl gry spowodował, że zauważyli go inni liderzy sceny jazzowej, co przełożyło się na współpracę między innymi z: Januszem Muniakiem, Zbigniewem Namysłowskim, Włodzimierzem Nahornym, Janem Ptaszynem Wróblewskim czy Tomaszem Stańko. Poza polskimi artystami nagrywał tez płyty dla wytwórni ECM z takimi muzykami jak: Arild Andersen, Dave Holland, Edward Vesala, Palle Danielsson, Terje Rypdal, Palle Mikkelborg. Lata 1980 – 1981 to właśnie współpraca z Józefem Skrzekiem, której efektem jest niniejsza płyta. Zresztą poza nią dalej z wielkoma znanymi muzykami koncertuje i nagrywa, a wśród formacji z którymi współpracuje można znaleźć chociażby Carrantuohill (irlandzki folk) oraz Apostolis Anthimos Quartet, Józef Skrzek Formation i... SBB. Na swoim koncie ma około 90 płyt.

Oczywiście pierwotnie płyta ukazała się w wersji winylowej więc jej długość byla ograniczona do dziewięciu utworów. Kolejne sześć to dodatki umieszczone na płycie zremasterowanym srebrnym krążku, wydanym przez Metal Mind Productions w 2008 roku. Jej wersja bez dodatków pojawiła się też pod numerem 4/2002 jako CD-r w sklepie Józefa Skrzeka. Gdyby tego było mało można ją odnaleźć w szóstej przegródce specjalnego wydawnictwa VIATOR 1973 – 2007 (zawierającym dwadzieścia płyt artysty). Przejdźmy jednak do samej Muzyki.

Utwór tytułowy rozpoczynają syntezatory bardzo zbliżone do starych nagrań Vangelisa, ale po chwili ustępują jazzowej gitarze basowej oraz saksofonom. Robi się klimatycznie już na samym początku. Jazz, jazz, jazz – piękne dźwięki. Sweet Pultyna to pełen ciepła i bardzo romantyczny jazzujący utwór, takie wspomnienie kochanej, przytulańskiej osoby. Crazy at Time to już kosmiczne, psychodeliczne moggowe syntezatory. Jak dla mnie pełne zanurzenie w bulgocząca przestrzeń. Kilka chwil później pojawia sie nieuporządkowany, równie psychodeliczny saksofon i rozpoczyna się dyskusja. Siłowanie dźwięków, ale bardzo przyjacielskie. For my Tina to znowuż utwór bardziej dla tej piękniejszej osoby w związku. Równie ciekawy i spokojny. Walk before a break to króciuteńka etiudka gdzie prym wiedzie mocny bas i towarzyszący mu jedynie saksofon. Trumpet and dwarfs in Kaeper's shack prowadzi nas w tajemny świat chatki stojącej gdzies w górach. Jakoś mi się to zbiega z Obrazkami z Wystawy Musogorskiego - ale w wersji Itao Tomity z dodatkiem skandynawskiego saksofonu. Nie ma wprawdzie takiej wersji, ale tak mi się jakoś skojarzyło. Happy people form X.* to utwór który przywołuje u mnie dreszcze. Doskonały smutny saksofon, piękne tło pianina i ta powracająca fraza, która kotłuje się i kotłuje. Jedno mam tylko ale JEST ZA KRÓTKI. Out of the Ordinary jest nostalgicznym utworem wypełnionym jakąś dziwną, bliżej nieokreśloną ale rozległą przestrzenią. Z pewnością pomogły w tym syntezatory oraz saksofon, który słychać w oddali, jakby na drugim planie. Duoblueben to kończący pierwotne wydanie utwór, będący jednocześnie utworem koncertowym. Spokojniutki, improwizowany i wciągający.

Potem zaczynają się utwory bonusowe. Pierwszy z nich jest nowym, dodanym utworem z tamtych czasów, zaś pozostałe pięć zmienionymi (najczęściej wydłużonymi i kilkadziesiąt sekund) wersjami, które już znamy. Szakal też jest spokojnym, nastrojowym utworem, z cichutką sekcją i dopasowanym saksofonem, posiadającym jednak chwilami mocne zadziorne uderzenie. Co kiekawe kończy sie on brawami, więc jest to kolejny na tej płycie utwór koncertowy i tak już będzie do końca.. Ambitus rozszerzony jest rozszerzony o ponad minutę. Rozszerzony, ale przy okazji znacznie zmieniony, więcej tu syntezatorów czy hipnotycznego basu. Sam saksofon też brzmi trochę inaczej, może nawet ciekawiej niż w oryginale? Ale w końcu to wersja koncertowa. Słodka Pultyna tutaj jest równie przyciągająca, co w oryginale. O prawie minutę dłuższy Duo Blue-Ben prezentuje się świetnie. Czasami zwariowani ną samym początku przygniata nas ciężkością moogów oraz psychodelicznym jazgotem saksofonu na przemian z takiż samym jazgotem syntezatorów. Tutaj nie ma nawet chwili spokoju. Zwłaszcza, że brzmienia saksofonu zmieniają się co chwilę. No i na końcu perełka czyli Szczęśliwi z miasta N. z przedziwnym stłumionym saksofonem, coś tu trzeszczy jakby kawałek przewodu się ułamał i nie dostarczał całego dźwięku. Ale po kilkudziesięciu sekundach dźwięk staje się taki jaki mam być i wciska się w każdy zakamarek naszego ucha, drenując i wbijając się coraz mocniej i mocniej. I tylko wciąż jest za krótki, stanowczo za krótki.

Płyta obowiązkowa dla każdego, kto poszukuje, kto lubi mocny zdecydowany saksofon, dźwięki starych syntezatorów i twórczą, improwizowaną ekspresję.

* Szczęśliwi z miasta N. pojawiają się już na koncertach w 1979 roku (chociażby w warszawskiej Sali Kongresowej – niestety nie ma na razie opublikowanych nagrań z tego koncertu), czy potem na płycie wydanej niedawno nakładem Metal Mind Productions Live In Neckargemund 1978 (de facto jeszcze przed Salą Kongresową). Wersja oryginalna jest tym ciekawsza, że nie ma na niej saksofonów, ale jest piękny fortepian i nietypowe brzmienia gitar Antymosa Apostolisa.

NOTKI HISTORYCZNE;
1. Sam album Ambitus Extended nagrano w studio Polkiego Radia w Opolu na przełomie lipca i sierpnia 1981 roku,
2. Duoblueben to nagranie pochodzące z festiwalu w Sopocie – Jazz Jantar Festival –, który odbył się 29 lipca 1981
3. Wszystkie nagrania bonusowe zostały zarejestrowane podczas występu w Filharmonii wrocławskiej podczas festiwalu Jazz nad Odrą, w dniu 12 kwietnia 1981 roku. Dotąd nie były publikowane.


Patrząc więc na daty nagrań, można stwierdzić, że płyta jest wynikiem świetnej koncertowej improwizacji i zabawy między muzykami, która to późnej została poddana mistrzowskim szlifom w studio.
 

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.