ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Heaven’s Cry ─ Primal Power Addiction w serwisie ArtRock.pl

Heaven’s Cry — Primal Power Addiction

 
wydawnictwo: DVS Records 2002
 
1.2K Awe Tick-4:44
2.Masterdom's Profit-4:00
3.A New Paradigm-3:42
4.Divisions-5:01
5.A Higher Moral Ground-3:30
6.Komma-5:07
7.Remembrance-4:49
8.One Of Twentyfour-5:35
9.Waves-4:39
10.The Inner Stream Remains-5:41
11.Beds Are Burning-4:24
 
Całkowity czas: 51:14
skład:
Pierre St-Jean-Vocals, Guitars / Sylvain Auclair -Vocals,Bass & Funkyfingers / Eric Jarrin-Guitars / Olaf Quinzanos - Guitars / René Lacharité-Drums
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,1
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,0
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,2
Arcydzieło.
,10

Łącznie 13, ocena: Arcydzieło.
 
 
Brak oceny
Ocena: * Bez oceny
26.12.2002
(Recenzent)

Heaven’s Cry — Primal Power Addiction

Koniec roku to wyśmienita okazja do konstruowania wszelkiej maści zestawień oraz podsumowań. Korzystając z okazji pragnę zaprezentować album, który szturmem zajął najwyższe miejsce na moim osobistym podium tegorocznych wydawnictw.

Przygoda z Heaven’s Cry zaczęła się w roku 1997, kiedy to w kolekcjach fanów „progresywnego łomotu” pojawiła się płytka „Food For Thoughts Substitute”. Na tym debiutanckim albumie nikomu wcześniej nie znanego zespołu z Montrealu z zaskoczeniem odnalazłem muzykę tak bardzo odległą od progmetalowej sztampy. Dość trudny w odbiorze materiał łączył niebanalną, techniczną ekwilibrystykę z ciekawą melodyką wyśpiewaną w mistrzowski sposób przez panów Pierre St-Jeana i Sylviana Auclaira. Nie da się ukryć, iż muzycy z Heaven’s Cry znani byli wcześniej w rodzimej Kanadzie. To właśnie Pierre został zaproszony przez legendarny VoiVod do odbycia trasy koncertowej po Ameryce Północnej. Mimo bardzo przychylnych recenzji muzycy nie byli zadowolenie z realizacji „Food For Thoughts Substitute”. Twierdzili wręcz, iż dużo lepsze brzmieniowo było demo tego materiału. W wyniku narastających nieporozumień drogi Heaven’s Cry oraz Hypnotic Records (ówczesnego ich labelu) rozeszły się. Dla fanów na całym świecie zespół po prostu przestał istnieć. Ja sam byłem nieomalże przekonany, iż „Heavensi” dołączyli do sporego grona zespołów jednej płyty. Jaka była moja radość gdy przeglądając zapowiedzi wydawnicze DVS Records odnalazłem informacje o nowym albumie tak bliskiego mojemu sercu bandu. A co robił faktycznie Heaven’s Cry podczas pięcioletniego antraktu ? Zespół opuścił perkusista Luc D’aoust i gitarzysta Sebastian Boisvert zatem Pierre, Sylvain i Olaf rozpoczęli mozolną pracę odbudowy kapeli pisząc przy tym materiał stanowiący podwaliny „Primal Power Addiction”. Po ustabilizowaniu składu (do grupy dołączył Rene Lacharite i Eric Jarrin) tułaczka zespoły znalazła szczęśliwe zakotwiczenie w gościnnej stajni holenderskiego DVS Records prowadzonego przez Rene Janssena, wielkiego działacza europejskiej sceny progresywnej, którego dziełem była m.in.promocja znakomitego szwedzkiego bandu Wolverine oraz pilotaż europejskiej edycji Prog Power Fest.

Jaką muzykę możemy odnaleźć na „Primal Power Addiction”? Sam band określa swój styl lapidarnie - „guitar-oriented progressive rock”. Muzycy twierdzą, że w twórczości Heaven’s Cry znajduje odbicie wielonarodowy charakter Montrealu. Cóż, nawet w prywatnych pogaduszkach Heaven’s Cry słyszymy język francuski, angielski i....hiszpański (przesympatyczny Olaf Quinzanos pochodzi z Meksyku). Osobiście nie przychylam się do „etnicznej łatki” przyszywanej zespołowi. W dużym uproszczeniu określiłbym styl Heaven’s Cry jako bezklawiszowy, gitarowo-akustyczny progmetal. Tak naprawdę keyboardy w muzyce Kanadyjczyków są zupełnie niepotrzebne. Partie, które zwyczajowo grane są na klawiszach okupuje Olaf ze swoją „freehand guitar”. Prawdę mówiąc nie słyszałem zespołu, który przykładałby tak dużą wagę do gitarowego aranżu. Wielką zaletą Heaven’s Cry są wspominane przeze mnie wcześniej wokalizy Pierra i Sylvaina. Panowie są obdarzeni dość podobnymi głosami i tak naprawdę nie wiadomo, który z nich śpiewa w określonych momentach. Miałem szczęście uczestniczenia w występie Heaven’s Cry na tegorocznym ProgPower Festival i dopiero tam rozszyfrowałem wszelkie tajemnice wokaliz. Oczywiście sprawność wokalno-instrumentalna Heaven’s Cry na żywo jest doprawdy powalająca (vide relacja z PPF2002 w dziale koncertowym).

Na „Primal Power Addiction” nie odnajdziemy typowych dla wykonawców progresywnych suit. Zresztą sami muzycy nie kryją swojej niechęci do dłuższych form muzycznych. Będąc szczerym nie są one wcale potrzebne. Każdy z utworów jest wręcz najeżony wielowątkowością, która tworzy wrażenie mini-suit. Przeciwnicy Heaven’s Cry, których zresztą nie brakuje, twierdzą, iż właśnie owo „przekombinowanie” powoduje nieczytelność i niską przyswajalność tej muzyki. Faktycznie. Po pierwszym przesłuchaniu płyty „Primal Power Addiction” słuchacz może poczuć się zdezorientowany tak dużą koncentracją wrażeń. Jednakże każda kolejna ekspozycja naszych zmysłów na tą płytę pozwala wolniej lub szybciej rozsupłać poplątane aranże i melodie. Dopiero za n-tym razem osiąga się muzyczną nirwanę porównywalna z zadowoleniem towarzyszącym zdobyciu pięknej aczkolwiek niedostępnej kobiety.

Mimo, iż album „Primal Power Addiction” jest materiałem bardzo spójnym wyraźnie da się wskazać emocjonalne apogeum przypadające na utwory 5,6 i 7. Pierwsze dwa, „A Higher Moral Ground” i „Komma”, to wyraźna kwintesencja stylu Heaven’s Cry objawiająca się eksplozją energii i wyszukaną aranżacją. Utwór siódmy, „Remembrance” stanowi zaskakujący kontrast w postaci przepełnionej melancholią ballady, która potrafi wycisnąć łzę nawet z najbardziej zatwardziałego progmetalurga:-) Na płycie odnajdziemy również i cover. Co prawda zdania są podzielone ponieważ „Beds Are burning”, z repertuaru Midnight Oil jest po prostu odegrany i pasuje do reszty materiału jak przysłowiowej świni siodło. Zresztą korzystając z okazji rozmowy z muzykami nie omieszkałem wyrazić swojej dezaprobaty. Okazało się, że decyzja o umieszczeniu owego coveru nie była podyktowana treścią muzyczną. Po prostu słowa tego przeboju odzwierciedlają filozofię życiowa Heaven’s Cry. Cóż, „Beds Are Burning” jest trackiem bonusowym i malkontenci nie muszą go odsłuchiwać:-)

„Primal Power Addiction” jest wspaniałym i nietuzinkowym albumem. Cieszę się bardzo, że Heaven’s Cry jest w dobrej formie i mam nadzieje delektować się w przyszłości kolejnymi wydawnictwami chłopaków z Montrealu.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.