ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Ascension Theory ─ Regeneration w serwisie ArtRock.pl

Ascension Theory — Regeneration

 
wydawnictwo: AscensionTheory 2002
 
1.Warriors-5:26
2.Sleepers (One Flies Away)-4:40
3.Eridani-5:33
4.Speaker-6:46
5.Lovers (I will Wait for You)-3:42
6.Pieces-5:36
7.Enemies-4:35
8.Reflection-1:32
9.Regeneration-8:04
 
Całkowity czas: 45:51
skład:
Tim Becker - key,programm / Leon Ozug - git,voc
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,1
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,1
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Niezła płyta, można posłuchać.
,0
Dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,3
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,0
Arcydzieło.
,0

Łącznie 5, ocena: Album jakich wiele, poprawny.
 
 
Brak oceny
Ocena: * Bez oceny
04.11.2002
(Recenzent)

Ascension Theory — Regeneration

"Dawno, dawno temu w odległej galaktyce.......".

Nie drogi Czytelniku. To nie jest wstęp do kolejnej części Gwiezdnych Wojen. W ten sposób można by z powodzeniem zacząć historię opowiedzianą na niniejszej płycie. Tak się jakoś składa, iż muzycy parający się progresywnym metalem chętnie posiłkują się tematyką science-fiction. Zapewne wynika to z faktu, że obraz międzygwiezdnej pustki wraz futurystycznymi statkami mknącymi ku odległym planetom jest wielce kompatybilny z możliwościami jakie stwarza progmetal w swoich ramach gatunkowych. Nie bez znaczenia jest również wieloznaczność fantastycznych przekazów, pod płaszczykiem których z łatwością przemyca się bolączki naszego, arcyrzeczywistego świata. Motyw walki dobra ze złem, konieczność weryfikacji wcześniejszych dogmatów czy też ostatecznie konfrontacja z nieznanym przy jednoczesnym zdefiniowaniu teoretycznie prostych pojęć takich jak "człowieczeństwo" zmusza wręcz do komponowania modnych ostatnio albumów konceptualnych. Cóż, stoimy w końcu u progu nowego tysiąclecia..........

Koniec filozofowania! Przejdźmy do płyty "Regeneration" projektu o wzniosłej nazwie Ascension Theory. Napisałem projektu, gdyż tak naprawdę kreatorami Ascension Theory jest dwóch panów współpracujących na co dzień z amerykańskim prog-bandem Aztec Jade. Pierwsze skrzypce gra tu niewątpliwie Tim Becker, klawiszowiec i główny kompozytor. To on wpadł na pomysł stworzenia muzyki tak odległej od macierzystego Aztec Jade, której podstawowym atutem jest niesamowita orkiestracja. Słuchając albumu "Regeneration" ma się wrażenie udziału w cudownej progmetalowej symfonii. Nie bez kozery użyłem słowa "cudownej". Muzyka zawarta na płycie jest po prostu......ładna. Wiem, wiem. Określenie to nie za bardzo pasuje do "progresywnego łomotu" ale tak niestety (stety) jest:-) Nie spodziewajmy się technicznych zawiłości. Nie szukajmy drugiego dna. Wciskając "play" odtwarzacza zawierającego "Regeneration" należy się przygotować na projekcję trójwymiarowych obrazów malowanych progmetalowym pędzlem. Bez obawy. Poza rozmytymi plamami orkiestrowych keyboardów znajdziemy tu również drapieżne stacatta pulsujące dwoma sercami perkusyjnych centralek. W końcu to właśnie jest progmetal - wspaniały styl wyśniony gdzieś, kiedyś w Teatrze Marzeń przez "Magellanowych" podróżników nie lękających się Ostrzeżenia jakie niesie Przeznaczenie :-).

Album, jak przystało na dziełko konceptualne, skomponowany jest bardzo spójnie. Wszelkie próby wybiórczego traktowania tracków czy też zabawy z funkcją "random" dość boleśnie mogą okaleczyć pełnie wrażeń. W tym momencie żałuję, iż nie wymyślono jeszcze cyfrowych ograniczeń nie pozwalających na stosowanie takich praktyk (w stosunku do niektórych płyt oczywiście). "Regeneration" TRZEBA słuchać w całości! Wtedy dopiero jesteśmy w stanie utożsamić się z bohaterami tej kosmicznej opowieści. Nie wszyscy znamy język angielski ? Nie szkodzi. Muzyka mówi sama za siebie. W końcu stanowi ona jeden z najlepszych nośników ludzkich uczuć. I znowu zacząłem filozofować :-) Na ziemię !!!!

Poza przestrzennymi klawiszami, programowanymi bębnami i niezłą gitarą walorem "Regeneration" jest wokal pana Ozug. Krystalicznie czysty, zwielokrotniony tu i ówdzie świetnymi chórkami, bez zbędnych udziwnień w postaci nachalnego vibratto czy też wycieczek w górne rejestry. Linie melodyczne wokalu oraz jego brzmienie kojarzą mi się czasami z produkcjami włoskimi w najlepszym tego słowa znaczeniu. Generalnie Ascension Theory brzmi raczej europejsko. Nie obyło się również bez sięgnięcia po żeński wokal. Oto w utworze "Lovers" (co jest oczywiste) słyszymy diamentowy głos "special guest" - pani Jodi St.John "wypożyczonej" chwilowo z kapeli JoJoSaint (niestety mi nie znanej). Stanowi ona wspaniałe uzupełnienie "śpiewającej narracji" pana Ozug. Nic dodać, nic ująć.

Na pytanie do jakiego zespołu można porównać wyczyny Ascension Theory odpowiadam spokojnie - nie wiem:-). Mimo, że muzyka ta nie jest odkrywcza doprawdy trudno jednym tchem wyrecytować pokrewne bandy. Prawdopodobnie każdy konsument "Regeneration" odnajdzie inne, sobie bliskie pokrewieństwa. Ja tu słyszę nutki wyrywające się czasami spod pióra Arjena Lucassena lub dźwięki, którymi raczy nas Greyhaven. Trudna sprawa. Trzeba tego po prostu posłuchać.

Zapytacie gdzie można nabyć płytę Ascension Theory? I tu zaczynają się schody:-(. Na razie album dostępny jest tylko na stronie internetowej zespołu (link powyżej, przy roku wydania). Tim Becker zapewnia, że jest w trakcie rozmów z odpowiednimi labelami, dzięki którym "Regeneration" w końcu trafi pod strzechy. Należy mocno trzymać kciuki bo nietuzinkowy materiał tu zawarty powinien bezwzględnie dotrzeć do szerszej publiczności.

Jedno jest pewne. Gdy już dotrzesz drogi Czytelniku do płyty "Regeneration" to zapewniam, iż w krótkim czasie będziesz zmuszony do wymiany plastikowego pudełka CD gdyż porysuje się ono od ciągłego użytku......(swoje wymieniałem już dwa razy:-).

 
ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.