Ukrywający się pod pseudonimem Copernicus nowojorczyk Joseph Smalkowski nagrał concept-album poświęcony cząstkom elementarnym. Przesłanie zawarte na płycie Disappearance można streścić następująco: prawdziwe są tylko kwarki, leptony, fotony, bozony, gluony i grawitony, wszystko inne jest iluzją. Ludzkość stworzyła iluzję samej siebie. W absolutnej rzeczywistości cząstek elementarnych nie ma ludzkości. Życie samo w sobie jest iluzją. Prawdę mówiąc, to jest bełkot, i gdy Copernicus wykrzykuje „THE QUARK IS REAL!!!!!!” (nic nie zmyślam, tak właśnie jest w książeczce – wersaliki i sześć wykrzykników), brzmi to cokolwiek groteskowo. Ale tak szczerze mówiąc, bełkotem są też obszerne fragmenty Topograficznych Oceanów Yes, co nie zmienia w niczym faktu, że jest to jedna z płyt, które zabrałbym ze sobą na samotną planetę (bo naprawdę bezludnych wysp już przecież nie ma). Abstrahując natomiast od tekstów, zarówno melorecytacje Kopernika, jak i towarzyszące mu improwizacje instrumentalne (Smalkowski sam gra na różnych instrumentach klawiszowych, a zatrudnił ponaddziesięcioosobowy zespół artystów, z którymi nagrał całą płytę jednego dnia) mogą się podobać jako całość, a chwilami są po prostu piękne, pobrzmiewając czy to tonami orientalnymi (The Quark Gluon Plasma), czy vandergraafowym zgiełkiem (Humanity created the illusion of itself), a czasami wręcz zaskakując kojącym rytmem, swoją drogą stanowiącym dość groteskowy kontrapunkt do tekstów (Poor Homo Sapiens). Ostatecznie więc siódemka, o ile nie będziemy zbyt poważnie traktować klękania przed potęgą kwarków i leptonów i skupimy się na muzyce.