ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Vision Bleak, The ─ The Wolves Go Hunt Their Prey w serwisie ArtRock.pl

Vision Bleak, The — The Wolves Go Hunt Their Prey

 
wydawnictwo: Prophecy Production 2007
dystrybucja: Foreshadow
 
01. Amala & Kamala [01:56]
02. She-Wolf [05-13]
03. The Demon Of The Mire [06:42]

The Black Pharaoh Trilogy 04. Introduction [03:21]
05. Part I: The Shining Trapezohedron [05:10]
06. Part II: The Vault Of Nephren-Ka [06:02]

07. The Eldrich Beguilement [04:57]
08. Evil Is Of Old Date [04:50]
09. By Our Brotherhood With Seth [05:06]
 
Całkowity czas: 43:21
skład:
Ulf Theodor Schwadorf - Guitar, Bass, Keyboards; Allen B. Konstanz (- Vocals, Drums, Keyboards
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,1
Album jakich wiele, poprawny.
,1
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,3
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,3
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,0
Arcydzieło.
,0

Łącznie 8, ocena: Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
 
 
Ocena: 8 Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
24.12.2007
(Recenzent)

Vision Bleak, The — The Wolves Go Hunt Their Prey

The Vision Bleak, formacja mająca zaszczyt supportować europejską trasę Therion, to duet, na który składają się Ulf Theodor Schwadorf (założyciel Empyrium) oraz Allen B Konstanz (twórca Nox Mortis). Zespół powstał w dwutysięcznym roku I do tej pory wydał trzy albumy. Opowieści o wilkach są trzecim albumem; poprzednio wydane zostały The Deathship Has A New Captain (premiera 13.02.2004) i The Carpathia – A Dramatic Poem (premiera 29.08.2005). Opisywany przeze mnie album ukazał się dokładnie dwa lata po poprzednim.

 

Album rozpoczyna się spokojną, choć mroczną inwokacją Amala & Kamala zbudowaną gitarami, klawiszami i bębnami. Od razu coś zaczyna świtać w głowie – nie będzie to łatwy orzech do zgryzienia, będzie za to bardzo smakowity. Po krótkim instrumentalnym wstępie przechodzimy do mocnego She-Wolf. Och uwielbiam takie granie. Mocne szybkie, przesterowane gitary, jednostajna ciężka perkusja. W zasadzie cały czas śpiewają dwa głosy, opowiadając straszną pieśń o wilczycy, głodnej wilczycy. Miałem okazję posłuchać tego w lesie niedaleko domu, gdzie chodzę na spacery – nie odważyłem się zostać do zmierzchu. Następujący po nim The Demon Of The Mire jest jeszcze mocniejszy. Dobre, staro gotyckie (choć nowoczesne) granie, ciekawe teksty (bardzo charakterystyczne dla tego nurtu). Dużo tu magii, okultyzmu, upiorów i życia w innej niż ludzka skórze. Świetny klimat do wieczornych przesłuchań (choć raczej za zamkniętymi drzwiami). Pięknie brzmiące black metalowe bębny.

 

Przepięknie brzmi The Black Pharaoh Trilogy, składająca się z trzech części, piętnastominutowa historia o niespełnionej miłości, zazdrości, władzy i klątwie nieśmiertelności, osnuta w realiach starożytnego Egiptu. Rozpoczyna się wstępem opartym na rytmach perskich, wschodnich (słyszałem to na płycie Czarnym Albumie, ale tu brzmi o niego lepiej). Pojawia się solówka, już na początku, jako uzupełnienie podkładu. The Shining Trapezohedron – to odwrócona piramida, postawiona na czubku. Spotkamy ja również w opisach kultu Cthulhu w mrocznych powieściach Lovecrafta – jednego z głównych inspiratorów zespołu. Tytuł ten jest również tytułem (podobno satanistycznego) debiutanckiego albumu, pochodzącego ze Szwajcarii zespołu AMON. The Vault Of Nephren-Ka to ciąg dalszy opowieści. Nephren-Ka to właśnie Czarny Faraon “Haunter Of the Dark” – główna postać w opowieści H.P.Lovecrafta (z roku 1935!). Nie wiem jak wy, ale ja odnoszę wrażenie, że Robert Blake nie powrócił do żywych.

 

The Eldricht Beguilement to powrót do mrocznego horror metalu, jak określana jest wykonywana przez duet muzyka. Mroczna, z wysuniętymi na przód gitarowymi riffami, i ciemnym wokalem. Do tego interesujące partie klawiszowe. I jedna z niewielu solówek troszkę w stylu Iron Maiden, trochę jak Paradise Lost. Evil Is Of Old Date, hmm…. Czy to Zło jest stare, czy może jak powiedział kolega, przestarzałe? Nie. Było, Jest i Będzie. Otacza nas i kieruje nami(a przynajmniej próbuje), co dobitnie słychać w tym utworze. By Our Brotherhood With Seth to powrót do inspiracji ciemną stroną staroegipskiego świata. Braterstwo z władcą burz i pustyni, Górnego Egiptu oraz Złym Bogiem Krainy Umarłych jest przekleństwem. Trzeba mu być całkowicie posłusznym. Co ciekawe do tej pory jest czczony w Świątyni Setha – założonej przez pułkownika armii amerykańskiej Michaela Aquino (która powstała na skutek rozłamu w Kościele Szatana – założonego przez Szandora LaVayę). Braterstwo aż do śmierci.

 

Z ciekawostek poza albumowych musze dodać, że formacja korzysta ze wzmacniaczy LABOGA, produkowanych przy ulicy Partyzantów, na wrocławskim Sępolnie – bardzo to miła dla mnie informacja. Zaś na stronie znajdziemy wideo z sesji nagraniowych, koncertów (w tym także z Krakowskiego występu)

 

 

Widziałem ziejąca pustkę mrocznego świata,
 
Gdzie czarne planety krążą bez celu,
 
Gdzie krążą w przerażeniu niezauważalne,
 
Bez wiedzy, pożądania, imienia
 
 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.