ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Maserati ─ Inventions For The New Season w serwisie ArtRock.pl

Maserati — Inventions For The New Season

 
wydawnictwo: Golden Antenna 2007
dystrybucja: Foreshadow
 
01. Inventions [09:44]
02. 12/16 [05:42]
03. Kalimera [04:06]
04. Synchronicity IV [07:10]
05. This Is a Sight We Had One Day from the High Mountain [02:52]
06. Show Me the Season [09:17]
07. Kalinichta [01:45]
08. World Outside [05:39]
 
Całkowity czas: 46:29
skład:
Coley Dennis - guitar; Jerry Fuchs - drums; Matt Cherry - guitar; Steve Scarborough - bass
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,1
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,2
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,1
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,4
Arcydzieło.
,7

Łącznie 15, ocena: Absolutnie wspaniały i porywający album.
 
 
Ocena: 8+ Absolutnie wspaniały i porywający album.
14.10.2007
(Recenzent)

Maserati — Inventions For The New Season

Trzy kwadranse. Czterech muzyków. Osiem utworów. Ale za to jakich. Powalają na kolana już od pierwszych dźwięków. Kwartet z Athens (ale położonych w Georgii nie w Grecji) w składzie Coley-Jerry-Steve-Matt, wyprodukował post/math-rockową płytę z dużym, dużym podkładem psychodelicznego grania. Nie ma tu tekstów, jest tylko muzyka, na tyle dobra, że przez pewien czas utrzymywała się w play liście samego Roberta Frippa. Tak jak nazwa Maserati zobowiązuje producenta samochodów do utrzymania odpowiedniej jakości, tak i w tym wypadku nazwa zobowiązała do utrzymania odpowiedniego poziomu prezentowanej muzyki. Nie jest to pierwsze wydawnictwo tej formacji, ale z pewnością najbardziej dojrzałe. Mocna, szybka muzyka, kojarząca mi się trochę z opisywanym na naszych łamach George Dorn Screams, ale również z wczesnymi nagraniami Pink Floyd, czy psychodelicznymi zagraniami japońskiego MONO. Oczywiście nie możemy zapomnieć o Red Sparowes, do którego jest równie blisko. Mimo młodego wieku, muzycy są doskonale przygotowani do swojego zawodu. Doskonałe brzmienie, równo zagrane partie, kilka zaskakujących patentów, przejścia i ciągłe budowanie klimatu - od spokojnego popołudnia po nagle pojawiające sie tornado, które uderza w tym samym czasie, w którym eksploduje pobliski wulkan. Zdecydowanie prym wiodą tu Inventions, Show Me The Season oraz Synchronicity IV – utwory, które są miażdżące w swojej ekspresji i bezkompromisowości. W tym ostatnim pojawiają się etniczne bębny, bliskie wrażeniom jakie zapewnia węgierski Korai Orom.

Wprawdzie te Ateny znajdują się w Stanach Zjednoczonych, nie oznacza to jednak całkowitego braku związku z Grecją. Przykładem są tu powiązane ze sobą utwory Kalimera i Kalinichta, których tytuły w języku greckim znaczą odpowiednio Dzień Dobry (Kalimera)i Dobranoc (Kalinichta). Zaś ich przekaz zdaje się potwierdzać tytuły. Oba dość spokojne, zdecydowanie najspokojniejsze na płycie. Mogą służyć i za delikatny budzik i za uspokajający usypiacz. Całość jednak jest niezwykle energetyczna i przy tym radosna. Widać, słychać i czuć tylko i wyłącznie pozytywne wibracje. Sam album według mnie skierowany do słuchaczy poszukujących, gdyż brak wokalu w dzisiejszych czasach nie ułatwia sprzedaży – trzeba tę płytę słuchać dokładniej. Co ani mnie, ani wam przeszkadzać nie powinno.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.