ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Meldrum ─ Blowin' Up The Machine w serwisie ArtRock.pl

Meldrum — Blowin' Up The Machine

 
wydawnictwo: Frontiers Records 2007
dystrybucja: Mystic
 
1. Purge [4:39]; 2. Down Your Throat [3:09]; 3. Scar [3:39]; 4. Creme De La Creme [4:45]; 5. Hang Em' [3:21]; 6. Miss Me When I'm Gone [3:28]; 7. Another Kind [3:27]; 8. Exploited [3:07]; 9. Get Yours [2:54]; 10. Get Me Outta Here [5:01]; 11. Bite The Pillow [3:20]
 
Całkowity czas: 40:50
skład:
Michelle Meldrum - Guitars; Moa Holmsten - Vocals; Frida Stahl - Bass with Gene Hoglan - Drums; Lemmy Kilminster - Vocals on 6
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
 
 
Recenzja nadesłana przez czytelnika.
Ocena: 7 Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
14.09.2007
mathetes (Gość)

Meldrum — Blowin' Up The Machine

Co mają wspólnego Europe i Motorhead? Niby nic – toż to skrajnie odmienne wizje rocka – u Szwedów lukier i loczki, u Motorogłowych bezpardonowa jazda bez trzymanki. A jednak! Ogniwo łączące istnieje i w roku 2007 to ono daje solidnego muzycznego kopa w tyłek, podczas gdy wyżej wymienieni tytani milczą. Daje nie pierwszy już raz – sześć lat temu ukazał się debiut Meldrum zatytułowany Loaded Mental Cannon.

Ogniwem jest żona Johna Noruma.

Są pewnie tacy, którzy godzinami zastanawiać się teraz będą co stary lubieżnik Lemmy robił z młodszą o połowę blond-małżonką skandynawskiego gitarzysty (i jej dwoma koleżankami, z którymi Michelle Meldrum-Norum tworzy zespół ochrzczony nazwiskiem liderki). Swoją specjalność robił, czyli rockandrolla – przynajmniej o niczym innym nie wiem. Wystąpił w jednym utworze na Blowin' Up The Machine.

Prawdę mówiąc, nie był do niczego potrzebny – poza spowodowaniem oczywistego zainteresowania płytą wśród licznych swych fanów – panie radzą sobie doskonale bez męskiej pomocy. Z wyjątkiem perkusji, w którą gościnnie uderzać raczy sam Gene Hoglan (Dark Angel, Death, Strapping Young Lad, Devin Townsend).

A udział Lemmy'ego w szóstym na krążku Miss Me When I'm Gone ogranicza się właściwie do wykrzyczenia kilku zdań w duecie z Moą Holmsten.

Sama Moa co prawda śpiewa czasem łagodnie, ale zazwyczaj nawet nie próbuje. Żadnego growlu czy innego skrzeku oczywiście też nie ma – wokalizy są agresywne, mocne (wielu facetom taka moc w gardle bardzo by się przydała), ale jak najbardziej tradycyjne. Mamy do czynienia z brzmiącym nowocześnie hard rockiem w babskim wydaniu. Babskim, bo Meldrum tworzą kobiety – ale określenie słaba płeć bynajmniej nie ma tutaj zastosowania: mówiąc szczerze, muzyka pani Michelle jest znacznie bardziej żywa, ciężka i męska niż ta tworzona przez jej męża pod szyldem Europe (co wspominam o tyle z bólem, że szwedzkich pudli lubię; lecz rzetelność to podstawa i niestety Norumowi musiało się oberwać).

Bez zbędnego kombinowania: prostota, motoryka i do przodu. Średnio trzy i pół minuty na utwór, zwrotka, refren, zwrotka, refren, od czasu do czasu solówka. Nieskomplikowane riffy, tradycyjne, ale i haczące o nu-metal czy stoner. Zdarza się spokojniejszy fragment, jest nawet najdłuższa na płycie (całe pięć minut!) ballada Get Me Outta Here - u Motorhead, Skid Row, AC/DC albo Zakka Wylde'a w końcu też bywają.

Ani to rewelacyjna płyta, ani jakaś super nowość – przeróżnym agresywnym kobietom z gitarami zdarza się atakować świat już od paru dekad. Jednak, w ramach odpoczynku od nieco bardziej rozbudowanych form, dobrze jest się pokiwać przy porządnym, energetycznym rockandrollu – a Meldrum zapewnić to może z pewnością.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS ArtRock.pl na Facebook.com
© Copyright 1997 - 2025 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.