Valinor (Kraj Valarów) to fikcyjna kraina w stworzonej przez J. R. R. Tolkiena mitologii Śródziemia, zwana także Błogosławionym Królestwem, Nieśmiertelnymi Krainami czy Najdalszym Zachodem. Jest to kraj na kontynencie zwanym Amanem, gdzie mieszkali Valarowie i Majarowie, anielskie istoty stworzone przez Eru Ilúvatara, którym powierzył on opiekę nad Ardą (światem).

Czy nazwa zespołu pochodzi od owej tajemniczej i fascynującej krainy? Być może. Według mnie jest to bardzo prawdopodobne, gdyż drugi krążek tej istniejącej od 1993 roku formacji It Is Night to fascynujące trzy kwadranse z bardzo ciekawą muzyka. Od początku informuję iż jest to jedna z tych płyt, które trzeba wysłuchać kilka razy, wtedy dopiero dostrzec możemy zaczarowane ukryte frazy, które pozostają nam w pamięci. Cóż takiego znajdziemy na tej płycie? Trochę Death, trochę Bruce’a Dickinsona, odrobinę My Dying Bride, kilka gram XIII Stoletni, szczyptę Samaela, kawałek Venom, dużą dawkę Iron Maiden, a wszystko doprawione Power i Black Metalem. Ale to oczywiście bardzo ogólnikowe określenie zawartości tej płyty. Wprawne ucho wyłowi dużo, dużo więcej.

Na szczególną uwagę zasługuje różnorodność barw jakimi posługuje się wokalista; jest tu i growl i aria operetkowa, jest wielogłos, jest niski grobowy śpiew średniowiecznego woja, jest mocny metalowy śpiew prosto ze Skandynawii. Bardzo, bardzo duża różnorodność, dzięki czemu płyta się nie nudzi. Zróżnicowane tempo i stylistyka utworów. Od prawie milusińskich …God or god?, Your Love czy tytułowego It Is Night po mroczne i powodujące, że zaczynasz oglądać się za siebie Chasing The Moral’s Luxury. Ciekawe partie gitary i fantastyczna gra bębnów, kilka smaczków znajdziemy też wsłuchując się w klawisze, zwłaszcza w trzyczęściowej mini suicie In The Mist… Part 1-3 Zespół zebrał pokaźną ilość pozytywnych recenzji i ja chciałbym ten zestaw powiększyć. Warto sięgnąć po tę płytę i kilka razy jej wysłuchać. Solidnie napracowali się zarówno muzycy, goście jak i sanockie studio. Wszystkiego najlepszego i dużej ilości pomysłów na następny album.