ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
- 02.11 - Rzeszów
- 03.11 - Przemyśl
- 08.11 - Opole
- 09.11 - Bielsko-Biała
- 10.11 - Zabrze
- 11.11 - Łódź
- 15.11 - Gniezno
- 16.11 - Kłodawa Gorzowska
- 17.11 - Zielona Góra
- 22.11 - Żnin
- 23.11 - Koszalin
- 24.11 - Gdynia
- 02.11 - Gdańsk
- 03.11 - Kraków
- 03.11 - Łódź
- 07.11 - Kraków
- 08.11 - Warszawa
- 09.11 - Kraków
- 08.11 - Sosnowiec
- 09.11 - Pszów
- 10.11 - Częstochowa
- 09.11 - Warszawa
- 10.11 - Siedlce
- 10.11 - Końskie
- 16.11 - Bydgoszcz
- 11.11 - Wrocław
- 11.11 - Kraków
- 11.11 - Warszawa
- 17.11 - Kraków
- 19.11 - Kraków
- 20.11 - Warszawa
- 21.11 - Warszawa
- 22.11 - Bydgoszcz
- 23.11 - Poznań
- 21.11 - Katowice
- 22.11 - Poznań
- 23.11 - Łódź
- 23.11 - Warszawa
- 24.11 - Wrocław
- 24.11 - Warszawa
 

koncerty

02.07.2023

LISA GERRARD & JULES MAXWELL, Łódź, Teatr Wielki, 1.07.2023

LISA GERRARD & JULES MAXWELL, Łódź, Teatr Wielki, 1.07.2023

Do dość niezwykłego wydarzenia doszło w minioną sobotę w łódzkim Teatrze Wielkim…

W ramach Międzynarodowego Festiwalu Producentów Muzycznych Soundedit wystąpili Lisa Gerrard i Jules Maxwell promując swój wspólny album Burn, ale też przy okazji, ledwie wydany, koncertowy materiał One Night in Porto. Cóż w tym fakcie było niezwykłego? Wszak Gerrard gościła już w naszym kraju, czy to z Dead Can Dance, czy wreszcie z projektem The World of Hans Zimmer. Otóż tym razem polscy fani zostali wyróżnieni w szczególny sposób. Bo łódzki koncert był jedynym tegorocznym występem duetu z muzyką z albumu Burn! Mało tego, tuż po koncercie organizator zorganizował spotkanie z artystami, podczas którego można było zdobyć ich autograf. Podobne wydarzenie miało miejsce tylko 15 czerwca (czyli dwa tygodnie temu) w londyńskim Rough Trade East.

Wieczór, punktualnie o 20, rozpoczął Jules Maxwell. Na skąpanej w mroku scenie, podświetlony od tyłu ledwie trzema wiązkami światła, stojąc na podwyższeniu przy swoim instrumencie, wykonał w całości wydany w ubiegłym roku album Cycles, tylko delikatnie przestawiając kolejność utworów. Niezwykle ilustracyjne i klimatyczne, w większości instrumentalne kompozycje, uzupełnione były ciekawymi wizualizacjami, nadającymi koncertowi pewnej hipnotyczności. Artysta zamknął koncert pochodzącą z albumu Santos piosenką Flowers Grow akompaniując już sobie na fortepianie. Szczerze wzruszony ciepłym przyjęciem zaanonsował swój solowy koncert następnego dnia w stolicy, przy okazji „łamiąc sobie język” na nazwie warszawskiego Domu Kultury „Świt”.

Chwilę po 21, po trwającej kwadrans przerwie, Maxwell powrócił na przestronną scenę Teatru Wielkiego, jednak towarzyszyła mu już absolutna dama współczesnego wokalu (zresztą w rodzimej Australii w istocie przysługuje jej tytuł „damy”), dysponująca niezwykłym głosem, wokalistka i kompozytorka, Lisa Gerrard. Wielu pokochało ją za Dead Can Dance, jednak jej wielkie artystyczne sukcesy wychodzą szeroko poza dokonania z tą legendarną formacją.

Tym razem Australijka promowała wraz z Maxwellem ich wspólny i doprawdy wyborny album Burn (recenzowany w naszym serwisie w tym miejscu). Dosłownie chwilę przed tym wyjątkowym, łódzkim występem ukazała się jego koncertowa wersja One Night In Porto, którą zebrani mogli po raz pierwszy nabyć w Polsce na fizycznym nośniku.

Ci, którzy spodziewali się dość wiernego odtworzenia materiału z Burn musieli być mocno zaskoczeni. Bo choć siedzący po lewej stronie sceny za fortepianem Maxwell i stojąca przy mikrofonie po prawej stronie Gerrard zaprezentowali wszystkie kompozycje w albumowej kolejności, to jednak pokazali je w kompletnie zmienionych aranżacjach. Chwilami miało się wrażenie, że to swoiste wariacje na temat oryginałów. I to była wielka wartość tego występu, którego silną stroną były też unikalne wizualizacje, bazujące na filmach polskich reżyserów, Michała Sosny i Jacoba Chelkowskiego oraz Brytyjczyka, Davida Danielsa, którym zresztą Gerrard gorąco dziękowała ze sceny.

Artyści pożegnali się z łódzką publicznością utworem A Blessing wykonanym na jedyny bis, który poprzedziła kilkuminutowa owacja na stojąco. Podobna zresztą miała miejsce już po jego ostatnich dźwiękach. Niezwykły wieczór.

 

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.