Quidam — Baja Prog (Live in Mexico '99)

Baja Prog Festival - tak właśnie nazywa się impreza rokrocznie organizowana w Meksyku. Przybywają na nią najróżniejsze zespoły spod znaku art - rocka, aby grać koncerty dla żywiołowych środkowoamerykańskich słuchaczy. W 1999 roku występ taki stał się udziałem obiecującego, polskiego zespołu Quidam. Oprócz tego fani mogli wysłucjać koncerty zespołów takich jak: Arena z Wielkiej Brytanii, Halloween z Francji, Tempano z Wenezueli, Crucible i Ten Jinn z USA, Codice, Iconoclasta i Cast z Meksyku oraz After Crying z Węgier.

Atrakcyjny wyjazd na popularny meksykański festiwal rocka progresywnego zaowocował koncertowym krążkiem inowrocławskiej grupy. Bardzo dobrze, że się tak stało bo występ przed środkowoamerykańską publicznością był niewątpliwie udany. Quidam zaprezentował utwory znane ze swego debiutanckiego albumu. Wszystkie zabrzmiały pięknie i przyjęte zostały niezwykle ciepło. Duża w tym zasługa Emilii Derkowskiej, która potrafiła nawiązać z kontakt z słuchaczami. Słuchając płyty, chciałoby się być w Meksyku i posłuchać Quidamu właśnie tam – na żywo. Niestety czasu cofnąć już nie można a Meksyk bardzo daleko... Dlatego pięknego wykonania "Sanktuarium", czy "Głębokiej rzeki" słuchać trzeba z płyty.

To co najbardziej mnie urzekło w trakcie słuchania tej płyty to jednak nie autorskie utwory inowrocławian, ale zaprezentowane przez nich covery - utwory nagrane niegdyś przez innych wykonawców. Wspaniale wzbogaciły one występ, rozbudzając jeszcze bardziej rozentuzjazmowaną publikę.

Zawsze lubiłem kompozycję Budki Suflera zatytułowaną "Jest taki samotny dom". Nie sądziłem, że ten oryginalny, posiadający specyficzny klimat utwór można w sposób przekonujący zmienić. Tymczasem muzycy Quidam zrobili to, wykazując się jednocześnie niezwykłym wyczuciem i kunsztem... Podczas tego utworu przez plecy przechodzą ciarki... Nie wiem czy ta wersja "Jest taki samotny dom" nie jest lepsza od oryginału... wiem jedno – zarówno oryginałowi jak i jego przeróbce nie brakuje piękna.

Gdy autorski utwór Budki... ucichł, nadszedł czas na kolejny cover. Tym razem inwrocławianie "wzięli na warsztat" Camel i pochodzący z "The Snow Goose" utwór "Rhayader / Rhayader goes to the town". Wszystko brzmi pięknie, ale jednak nie czuć tu tak dużego wkładu Quidam jak w przypadku coveru Budki... może dlatego, że rejony muzyczne, w których inowrocławianie czują się najlepiej są muzyce Camel bardzo bliskie.

Kolejnym świetnym coverem jest zamykająca płytę piosenka Child In Time pochodząca z repertuaru Deep Purple, czyli absolutna światowa klasyka. Quidam kolejny raz pokazuje ogromną klasę. Przy wykorzystaniu charakterystycznego dla inowrocławian instrumentarium utwór "Purpli" uzyskuje nowy, niesamowity wydźwięk – naprawdę chce się słuchać.
Prawdziwą klasę zespołu można poznać podczas występu na żywo. W Meksyku Quidam zaprezentował poziom niezwykły, magiczny... Baja Prog Festival z pewnością będzie znakomitym uzupełnieniem studyjnych nagrań inowrocławskiej grupy. Naprawdę warto posłuchać tego albumu!