ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Kensington ─ Rivals w serwisie ArtRock.pl

Kensington — Rivals

 
wydawnictwo: Universal Music Group 2014
 
1. Streets (3:07)
2. All for Nothing (4:50)
3. Done with It (3:22)
4. System (3:25)
5. Riddles (3:28)
6. War (2:56)
7. Don’t Walk Away (3:31)
8. Little Light (5:07)
9. Words You Don’t Know (3:50)
10. Rivals (5:00)
 
Całkowity czas: 38:36
skład:
Eloi Youssef – vocals & guitar
Casper Starreveld – guitar & vocals
Niles Vandenberg – drums
Jan Haker – bass
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,1
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,4
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,2
Arcydzieło.
,0

Łącznie 7, ocena: Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
 
 
Ocena: 8 Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
17.01.2015
(Recenzent)

Kensington — Rivals

Czas w naszym recenzyjnym dziale na kolejny stylistyczny skok w bok. Uwaga… przed państwem zespół Kensington! Niewielu u nas go zna? To fakt, ale w swoim ojczystym kraju są już absolutnymi gwiazdami, zdobywcami wielu nagród, wyprzedającymi koncerty klubowe ale i te w potężnych salach. Imponująco też wyglądają ich festiwalowe występy, a każdy ich singiel staje się prawdziwym hitem w Kraju Tulipanów. Tak, tak, bo Kensington to indie rockowy zespół z Holandii. W skład powstałej w 2005 roku grupy wchodzą wokalista i gitarzysta Eloi Youssef, gitarzysta Casper Starreveld, basista Jan Haker oraz perkusista Niles Vandenberg. Zespół wydał do tej pory trzy albumy studyjne: Borders (2010), Vultures (2012) i ubiegłoroczny, recenzowany tu Rivals. Już za chwilę będą po raz pierwszy w Polsce, zatem nadarzy się okazja do zmierzenia się z ich fenomenem. Póki co napiszmy słów parę o ich muzyce.

Gdy zaczynali, przy ich dźwiękach dopisywano takie nazwy jak Kings Of Leon, U2, The Killers i Editors. Wydaje się jednak, że już na Rivals są silnie rozpoznawalni oraz mają pewien styl. I choć w dalszym ciągu trudno mówić o jakiejś oryginalności w tym zdominowanym przez kapele anglosaskie muzycznym świecie (podobnie grających składów faktycznie nie jest mało), jedno im trzeba oddać - są bezczelnie przebojowi, do tego młodzi, atrakcyjni i pełni energii… Czegóż chcieć więcej? I nie przeszkadza mi, że w pierwszych rzędach wszystkie ich teksty śpiewają piękne dziewczyny po dwudziestce ze swoimi chłopakami. Bo w ich kawałkach, oprócz popowego blichtru jest też po prostu kawałek rockowego grania podanego w niesamowicie nośnym sosie. Zresztą, czyż może być inaczej – w kwartecie mamy wszak aż dwóch gitarzystów.

Cóż, każdy numer tu zapisany mógłby być przebojem. Otwierający płytę Streets ma refren w stylu stadionowych zaśpiewów, kolejny All For Nothing, zaczęty dosyć mrocznym basowym pochodem, też zyskuje na kapitalnej melodyce ale i na charakterystycznym wokalu Eloi’a, będącego gdzieś wypadkową głosu Eddiego Veddera z Pearl Jam, Phila Collinsa i Chada Kroegera z Nickleback. Zresztą, dokonania tej ostatniej formacji nie są aż tak odległe od muzyki Kensington. Kompletnie zaskakuje odstający nieco od reszty Done With It, chyba najbardziej popowy i komercyjny kawałek w zestawie, numer skonstruowany w delikatnej stylistyce afrykańskiego folku, pachnący Stevem Lukatherem i Toto. Pewne echa world music słychać jeszcze w kolejnym System. Riddles powraca do stadionowej atrakcyjności, choć w zwrotce jest bardziej stonowany i wyciszony…

I tak sobie to dalej leci w pop-rockowym stylu do końca tego niedługiego, trwającego niespełna 40 - minut albumu. Zwarte i treściwe piosenki ścigające się między sobą o to, która ma lepszy refren. I nie ma znaczenia, czy są to bardziej nostalgiczne Don’t Walk Away i Rivals, pogodny muzycznie, wbrew tytułowi, War, czy wreszcie rozpędzony World You Don’t Know. W każdej niemalże ciągną wszystko dopieszczone harmonie wokalne Eloia Youssefa i Caspera Starrevelda… Mój znajomy stwierdził, słuchając Kensingtonów, że to taka holenderska wersja… Dave Matthews Band. Hmm… też coś w tym jest. Fajna muzyczka, przy której i chce się pośpiewać, a i nóżką tupnąć. Tak naprawdę jednak świetnie się jej słucha.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.