ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu And So I Watch You From Afar ─ And So I Watch You From Afar w serwisie ArtRock.pl

And So I Watch You From Afar — And So I Watch You From Afar

 
wydawnictwo: Smalltown America 2009
 
1. Set Guitars To Kill
2. A Little Bit Of Slidarity Goes A Long Way
3. Clench Fists, Grit Teeth...Go!
4. I Capture Castles
5. Start A Band
6. Tip Of The Hat, Punch In The Face
7. If It Ain't Broke, Break It
8. TheseRIOTSareJUSTtheBEGINNING
9. Don't Waste Time Doing Things You Hate
10. The Voiceless
11. Eat The City, Eat It Whole
 
Całkowity czas: 60:00
skład:
Johnny Adger – bas; Chris Wee – bębny; Rory Friers – gitara; Tony Wright – gitara
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,3
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,6
Arcydzieło.
,5

Łącznie 14, ocena: Absolutnie wspaniały i porywający album.
 
 
Recenzja nadesłana przez czytelnika.
Ocena: 8+ Absolutnie wspaniały i porywający album.
01.06.2009
(Gość)

And So I Watch You From Afar — And So I Watch You From Afar

Przyznaj się szczerze, drogi Czytelniku: mówi Ci coś nazwa And So I Watch You From Afar? Nie? To bardzo niedobrze. Dziennikarzom BBC Radio mówi sporo, w końcu wystawili debiutowi tej grupy najwyższą notę. Co nieco pewnie też o tym zespole powiedzieliby w Kerrang!, gdzie również bardzo wysoko oceniono płytę „And So I Watch You From Afar”. Podobnie w Rock Sound, Vice Mag i wielu innych magazynach. Skuszony pochlebnymi recenzjami postanowiłem zatem sięgnąć po wydawnictwa tych młodzieńców. Póki co, And So I Watch You From Afar może pochwalić się jedynie Ep-ką oraz tegorocznym, pierwszym w karierze długogrającym albumem. Wbrew pozorom, mają się czym chwalić.

Na „And So I Watch You From Afar” ci Irlandczycy z północy prezentują muzykę inteligentną i niezwykle przemyślaną. Poruszają się w rejonach niemal w całości instrumentalnego math rocka i post rocka, dorzucając jednak tu i ówdzie szczyptę post metalu, kiedy indziej zahaczają o indie, zaś całość przyprawili gęstym i mocnym rytmem. Nie unikają przy tym różnorakich zabaw dźwiękiem (np. początek „A Little Bit Of Solidarity Goes A Long Way”, bądź chóralne zaśpiewy w „Don't Waste Time Doing Things You Hate”). Pomimo młodego stażu, muzycy And So I Watch You From Afar dokładnie wiedzą, co chcą pokazać swoją muzyką. Ich debiut jest nadzwyczaj przemyślany; ciężko doszukiwać się tutaj zbędnych dźwięków, nawet pomimo faktu, że jest ich bardzo, bardzo dużo. ASIWYFA wyłamują się dość częstej w muzyce post rockowej raczej ubogiej formie, także ich utwory, co często stanowi mankament niektórych grup post rockowych, nie rozgrzewają się zbyt długo. Panowie wolą raczej szybko przejść do konkretu, co w tym wypadku może robić jedynie pozytywne wrażenie. Pomimo faktu, że muzyka jest instrumentalna, część kompozycji zachowuje, co prawda rozwinięty, schemat zwrotka-refren, co także odróżnia tę grupę od większości kapel post rockowych. And So I Watch You From Afar stoi gdzieś na granicy między Russian Circles a Maybeshewill, jednak nieco bliżej jest im chyba do tych drugich (o czym świadczy między innymi wspólna trasa koncertowa).

Muzyka ASIWYFA oparta jest na mocnym i charakterystycznym gitarowym riffie oraz wyrazistym i gęstym rytmie. Ciężaru i energii na tym albumie z pewnością nie brak. Weźmy taki „Clench Fists, Grit Teeth… Go!” – to bezkompromisowy i nielekki utwór. Z drugiej strony, przedostatni „The Voiceless” to kawałek subtelny i stonowany, nastawiony na budowanie klimatu i oparty raczej na dość leniwej pracy gitar. Generalnie, można zauważyć, że muzycy starają się w każdej kompozycji pokazać dwa oblicza, zarówno to subtelne, jak i mocne. Rzecz jasna, nie popadają przy tym w monotonię, głównie za sprawą nieobliczalnej gry gitar. Właśnie, nieobliczalność! Ten element muzyki And So I Watch You From Afar sprawia, że ciężko się od niej oderwać. Rzadko zdarza się, żeby każdy kolejny dźwięk był zaskoczeniem – w tym przypadku niewątpliwie tak jest.

Wszystkie zachwyty nad And So I Watch You From Afar są jak najbardziej uzasadnione. Zresztą, co tu dużo mówić, sam powiększyłem grono osób onieśmielonych muzyką młodziutkiej grupy. Nieczęsto debiutanci grają muzykę tak przemyślaną, a przy tym nieobliczalną i zaskakującą na każdym kroku.

Uwaga! Nadchodzi And So I Watch You From Afar! Nadchodzi młodzież.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.