ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
- 05.02 - Gdańsk
- 07.02 - Poznań
- 08.02 - Kraków
- 09.02 - Warszawa
- 08.02 - Warszawa
- 08.02 - Łódź
- 09.02 - Warszawa
- 21.02 - Gliwice
- 21.02 - Kraków
- 22.02 - Krosno
- 07.03 - Wrocław
- 08.03 - Zabrze
- 09.03 - Kraków
- 14.03 - Lublin
- 15.03 - Olsztyn
- 16.03 - Warszawa
- 17.03 - Białystok
- 21.03 - Gdynia
- 22.03 - Szczecin
- 23.03 - Poznań
- 01.03 - Warszawa
- 02.03 - Kraków
- 03.03 - Wrocław
- 06.03 - Kraków
- 07.03 - Warszawa
- 19.03 - Kraków
- 20.03 - Gdańsk
- 21.03 - Warszawa
- 28.03 - Białystok
- 17.04 - Warszawa
- 05.05 - Toruń
- 06.05 - Gliwice
 

koncerty

25.01.2015

UFLY, Łódź, Luka, 23.01.2015

UFLY, Łódź, Luka, 23.01.2015

Nie ukrywam, że usłyszana tuż przed koncertem informacja o tym, iż Holendrzy z Kensington nie wystąpią mocno mnie rozczarowała. Ten robiący ogromną karierę w swoim kraju i odbywający obecnie europejską trasę kwartet nagrał w minionym roku naprawdę fajną płytkę i…

…i niestety wokalista grupy,  Eloi Youssef, przegrał z zapaleniem krtani. Na placu boju pozostali na szczęście poznaniacy z UFly, którzy postanowili ów brak wynagrodzić. I jak postanowili, tak zrobili. Podczas dwóch wcześniejszych koncertów z Kensington w Poznaniu i w Warszawie musieli ograniczyć czasowo swoje sety. Tu rozwinęli skrzydła i zagrali pełny, półtoragodzinny gig oparty przede wszystkim na materiale z - wydanego pod koniec ubiegłego roku - albumu Love Smugglers, z którego wybrzmiały chyba wszystkie numery. Występ rozpoczął piękny Pocket Size Sun, a zakończył, zagrany po raz drugi na bis, energetyczny Surrender.

Muzycy po zmianie nazwy z Underground Fly, na UFly zmienili nieco stylistykę, mocno eksponując w swoim graniu elektronikę, raczej delikatnie odsuwając się od U2 (do których przez lata byli porównywani), a zbliżając do Depeche Mode. Mylicie się jednak, jeśli myślicie, że artyści dali jakiś plastikowo – elektroniczny koncert. Nic z tych rzeczy. Dawno bowiem nie widziałem tak energetycznego, rockowego wyziewu, wsadzonego w totalny sceniczny spontan. Muzyka z Love Smugglers, na płycie foremnie dopieszczona, tu zyskała prawdziwego pazura oraz rockowego brudu. W efekcie tego nawet rzeczy bardziej stonowane, jak magiczny Eclipse, czy Cold, wybrzmiały doprawdy mocno.

Co ciekawe, do takiego rockowego żaru przyczynił się nie tylko zgrabnie wywijający na gitarze Seemoon, ale i odpowiedzialny za elektronikę Kiki, szalejący w białych okularach za dwoma „parapetami” i niekiedy wręcz napędzający sceniczne wydarzenia. Osobne zdanie należy się Maverickowi, wokaliście dysponującemu ciekawym głosem ze sporymi możliwościami (krtóre faktycznie pokazał) i mającemu sceniczny luz. Sam koncert miał kilka smaczków, jak choćby powroty do Undergroundowej historii (np. Liberated), albo odegranie fragmentu Sunday Bloody Sunday z repertuaru U2. Był też na bis prawdziwy klasyk Bena E. Kinga, Stand By Me, w którym wokalnie, oprócz Mavericka, udzielali się Seemoon i Kiki. Ten ostatni zatańczył dodatkowo na scenie z partnerką… Jednym słowem – była moc i zabawa. Ci, którym zabrakło Kensington, z pewnością dostali solidną rekompensatę…

 

Zdjęcia:

UFly, Łódź, Luka, 23.01.2015 UFly, Łódź, Luka, 23.01.2015 UFly, Łódź, Luka, 23.01.2015 UFly, Łódź, Luka, 23.01.2015 UFly, Łódź, Luka, 23.01.2015
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS ArtRock.pl na Facebook.com
Picture theme from Natalie C with exclusive licence for ArtRock.pl
© Copyright 1997 - 2025 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.