ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 

koncerty

02.06.2014

CLEPSYDRA, Konin, Oskard, 31.05.2014

CLEPSYDRA, Konin, Oskard, 31.05.2014

A jednak. Niemożliwe stało się… możliwe. Szwajcarska Clepsydra przybyła po raz pierwszy do naszego kraju na jedyny koncert w konińskim Oskardzie i zaserwowała sentymentalną muzyczną podróż w neoprogresywnym stylu…

Powiedzmy sobie otwarcie. To zespół niszowy. Po kilkunastu latach milczenia nieco zapomniany i znany tak naprawdę tylko prawdziwym maniakom neoprogresywnego grania. I wśród nich mający niemalże kultowy, legendarny status. Być może właśnie dlatego pięciu muzyków pochodzących z włoskojęzycznego kantonu Ticino postanowiło, w trudnych dla takich dźwięków czasach, tę legendę ożywić…

Przestronna sala widowiskowa konińskiego Oskarda zapełniła się tego wieczoru może w jednej trzeciej. A jednak wszyscy ci, którzy zdecydowali się przybyć zgotowali muzykom gorące, wręcz entuzjastyczne przyjęcie. Szwajcarzy wyszli na scenę kilka minut po 19 i zagospodarowali na niej czas do 21. W tym czasie powrócili do wszystkich czterech albumów, po macoszemu traktując tylko debiutancki Hologram, z którego wybrzmiał jedynie piękny 4107. More Grains Of Sand reprezentowały Hold Me Tight, No Place For Flowers, The Prisoner’s Victory, The Last Grain i Moonshine On Height, zaś z Fears wybrzmiały otwierający koncert The Missing Spark, Fearless, The Cloister i The Nineteenth Hole. Najwięcej jednak muzyki zagrali z ostatniej swojej płyty - Alone. Był zatem numer tytułowy, Tuesday Night, The Nest, Travel Of Dream i kończący koncert End Of Tuesday. Wszystkie, pełne niekończących się gitarowych solówek, klawiszowych pasaży i romantycznej wręcz melodyki, przywoływały ducha nieco lepszych czasów dla neoprogresywnego rocka. Warto podkreślić, że kompozycje zapowiadane ze sceny w dwóch językach (angielskim i niemieckim) przez Andy’ego Thommena miały solidną - dźwiękową i świetlną – oprawę.

No dobra, nie da się też ukryć, że nie wszystko było idealnie. Widać było, że muzycy przez długie lata nie grali ze sobą i że to dopiero ich czwarty koncert po powrocie. Nie dało się ukryć, że Pietro Duca, za swoim dosyć specyficznym perkusyjnym zestawem, do wielkich techników i wirtuozów instrumentu nie należy i kilka razy zdarzyło mu się rozjechać z kapelą. Drobne potknięcia zdarzyły się też naprawdę bardzo dobrze prezentującemu się gitarzyście Marko Cerulliemu. Największą jednak siłą Clepsydry jest (i oczywiście był tego wieczoru) Aluisio Maggini – człowiek o niezwykle mocnym, wysokim i bardzo charakterystycznym głosie. Choć przez cały koncert wspomagał się zapisanymi elektronicznie tekstami utworów, wypadł bardzo przekonująco.

Nie te wszystkie niedoskonałości były jednak tego wieczoru najważniejsze, a wyjątkowy klimat i momenty. Takie jak chociażby pojawienie się na scenie Ryszarda Bazarnika, który przy akompaniamencie zespołu odczytał fragment tekstu w języku polskim w Moonshine On Height. Albo zaaranżowana spontanicznie wspólna sceniczna fotografia muzyków z publicznością. Piękny, historyczny na swój sposób wieczór, który swoje zwieńczenie miał sympatycznym after party z zespołem w kawiarnianej sali Oskarda.

 

Zdjęcia:

Clepsydra, Konin, Oskard, 31.05.2014 Clepsydra, Konin, Oskard, 31.05.2014 Clepsydra, Konin, Oskard, 31.05.2014 Clepsydra, Konin, Oskard, 31.05.2014 Clepsydra, Konin, Oskard, 31.05.2014 Clepsydra, Konin, Oskard, 31.05.2014 Clepsydra, Konin, Oskard, 31.05.2014 Clepsydra, Konin, Oskard, 31.05.2014 Clepsydra, Konin, Oskard, 31.05.2014 Clepsydra, Konin, Oskard, 31.05.2014 Clepsydra, Konin, Oskard, 31.05.2014 Clepsydra, Konin, Oskard, 31.05.2014 Clepsydra, Konin, Oskard, 31.05.2014 Clepsydra, Konin, Oskard, 31.05.2014 Clepsydra, Konin, Oskard, 31.05.2014 Clepsydra, Konin, Oskard, 31.05.2014 Clepsydra, Konin, Oskard, 31.05.2014
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.