ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
- 20.11 - Wrocław
- 21.11 - Siemianowice Śląskie
- 22.11 - Olsztyn
- 23.11 - Gdańsk
- 24.11 - Białystok
- 27.11 - Rzeszów
- 28.11 - Lublin
- 29.11 - Kraków
- 01.12 - Warszawa
- 20.11 - Warszawa
- 21.11 - Warszawa
- 22.11 - Bydgoszcz
- 23.11 - Poznań
- 24.11 - Katowice
- 21.11 - Katowice
- 22.11 - Żnin
- 23.11 - Koszalin
- 24.11 - Gdynia
- 29.11 - Olsztyn
- 22.11 - Poznań
- 23.11 - Łódź
- 24.11 - Piekary Śląskie
- 23.11 - Warszawa
- 24.11 - Wrocław
- 26.11 - Kraków
- 27.11 - Poznań
- 24.11 - Warszawa
- 24.11 - Kraków
- 25.11 - Poznań
- 26.11 - Kraków
- 26.11 - Warszawa
- 30.11 - Warszawa
- 30.11 - Kraków
- 30.11 - Sosnowiec
- 03.12 - Gdańsk
- 04.12 - Wrocław
- 05.12 - Kraków
- 06.12 - Warszawa
- 04.12 - Poznań
- 05.12 - Warszawa
 

koncerty

12.04.2014

CURVED AIR, The Jam House, Edynburg, 04.04.2014

CURVED AIR, The Jam House, Edynburg, 04.04.2014 Po koncercie takim jak ten mam dwie refleksje, jedną smutną i jedną pozytywną.

Smutna jest taka, że wstydem jest, iż na koncert tak zasłużonego zespołu jak Curved Air zjawia się mniej więcej sto osób. Co więcej mówimy tutaj o Edynburgu, czyli stolicy Szkocji i mieście bardzo nastawionym na kulturę. To sprawia, że renoma tego jakże pięknego miejsca schodzi co najmniej na psy.

Dobre są z kolei nawet dwie. Jedna taka, iż mimo wszystko zespół zagrał na poziomie (choć ukarał Edynburg zaledwie jednym bisem*) starając się bawić z tymi co pokwapili się na występ grupy. A druga taka, że na miano „Prog Divy” może aspirować tylko jedna osoba; żadna Anne-Marie Helder, żadna Kim Seviour, żadna nawet Amanda Lehman. Ten tytuł należy jednej tylko osobie: Sonji Kristinie.

Może zarówno głos, figura i wiek nie ten, ale kobitka trzyma fason. Potrafi porwać publikę, miło się popląsać zarówno po scenie jak i między publiką (o czym niżej podpisany – zresztą najmłodszy z męskiej części widowni - miał okazję z bliska się przekonać) i zarazić energią, którą mimo wszystko w sobie wciąż ma.

Mieszanka starego z nowym wypadła więcej niż ciekawie. Utwory z premierowej płyty „North Star” nawet całkiem się broniły („Stay Human”, „Magnetism”, miły instrumentalny wprowadzacz „Spider”, czy niemal świąteczny „Colder Than a Rose in Snow”) na tle klaysków. „It Happened Today”, „Young Mother”, czy zwłaszcza „Propositions” może nie miały takiej mocy jak na nieodżałowanym „Curved Air Live” z 1975 roku (notabene, jednej z najlepszych płyt koncertowych wszechczasów), ale same utwory po latach brzmią wciąż świeżo z tymi  samymi gestymi strukturami i niesamowicie porywającymi fragmentami co przed laty. Ciekawostką był fakt, iż ze względu na powrót gitarzysty Kirby’ego Gregory zaserwowano nam całkiem sporo wzmianek z niedocenianej płyty „Air Cut” z 1973 roku („Metamorphosis”, „Purple Speed Queen”, „Easy”); niby w sumie więcej niż przyzwoitych i świetnie brzmiących w perspektywie całości występu.

Niby niczego - poza po macoszemu potrakotowanemu tematowi „Vivaldi” (marzyła mi się ta rozimprowizowana jazda rodem ze wspomnianego „Curved Air Live”) - koncertowi nic nie można zarzucić. Legenda obroniła się sama, nawet bez pokaźnego wsparcia publiki. Klasyki wciąż pozostają klasykami na których nie jeden młody prog-rockowy zespół mógłby się wiele nauczyć.

Curved Air to wciąż zespół z tych z kategorii one of a kind. Nawet jeśli nie ma Darryla Way’a, a z oryginalego składu uchowali się jedynie Sonja Kristina i ledwo zipiący na bębnach Florian Pilkington-Miksa, to wciąż ta niesamowita i unikalnie brzmiąca grupa, mająca swój styl, swoją dumę i ponadczasową spuściznę, której nikt jej nie odbierze.

Tak, to wciąż to Curved Air, które kochamy.                                             

Setlista: Spider; It Happened Today; Young Mother; Stay Human; Time Games; Melinda (More or Less); Propositions; Screw; Images & Signs; Interplay; Easy; Marie Antoinette; Old Town News; Colder Than a Rose in Snow; Magnetism; Purple Speed Queen; Metamorphosis; Vivaldi (with cannons).

Bis: Back Street Luv.

 

*a miały być dwa (drugim miał być „Everdance”)

 

 

Zdjęcia:

Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
Picture theme from Natalie C with exclusive licence for ArtRock.pl
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.