Ja rozpocząłem od drugiego zespołu na scenie, Gothiki. Po nim wystąpił Soror Dolorosa i dopiero po ich występie na dobre rozpoczął się dla mnie dzień koncertowy. Zmieniłem lokalizację na dawny kościół ewangelicki gdzie wystąpił Percival Schuttenbach. Bardzo dobry występ, świetna zabawa, nie mogło zabraknąć chyba najbardziej znanego ich utworu - Satanismus, który zagrali na tzw. bis. Utwór umiliły wizualnie dziewczyny z zespołu występującego przed Percivalem, Perunwita.
Po powrocie na zamek swój koncert rozpoczęło XIII Stoleti. Usłyszeliśmy wszystko co najlepsze z repertuaru zespołu, od Fatherland po Elizabeth, a jako ciekawostkę zespół zagrał cover zespołu The Mission - Butterfly on the Wheel
Roman Kostrzewski z zespołem jak zawsze na wysokim poziomie. Lider zespołu jest już w słusznym wieku, zespół ostatnio świętował 33 lecie istnienia, ale nadal pląsa po scenie jak młodzieniec. W przerwach między utworami podczas zapowiedzi słychać było zmęczenie, ale w czasie występu brzmiał bardzo dobrze.
Czas na gwiazdę - Lacrimosa. Jeden z zespołów dzięki którym zaakceptowałem śpiewany język niemiecki. Bardzo dobrze zagrali, tracklista była bardzo urozmaicona, stare utwory były przemieszane z nowymi i wszystkie były przyjmowane bardzo entuzjastycznie.
Po ostatnich koncertach tego dnia widać było że klasyka trzyma się mocno, mimo że muzycy mają już swoje lata to na scenie tego zupełnie nie widać, nadal potrafią rozgrzać do czerwoności zgromadzoną publiczność.
W sobotę zobaczymy kolejne gwiazdy - Beauty of Gemina, Anneke van Giersbergen, Corvus Corax oraz dawno nie słyszany Sirrah.
Więcej fotek na stronie autora: Virek