Organizatorzy Ursynaliów postanowili w tym roku rozbudować formułę corocznego Konkursu Kapel. Tym samym powstała inicjatywa Ursynalia The Tour. W sześciu polskich miastach prezentowanych jest po pięć zespołów, które przeszły eliminacje. Następnie jury wraz z publicznością wybiera jeden, który przechodzi do finału oraz jeden, który otrzymuje dziką kartę. Po nich występują gwiazdy wieczoru – zespół Chemia oraz Luxtorpeda. Trasa rozpoczęła się koncertem w warszawskiej Proximie, który mimo pewnych problemów okazał się wydarzeniem na wysokim, muzycznym poziomie.
Tym, co od początku rzuciło się w oczy była niska frekwencja. Około 18:00, kiedy rozpoczęła się prezentacja kapel konkursowych w klubie poza organizatorami było może kilkanaście osób. Można było się tego spodziewać, ponieważ koncert największej gwiazdy – Luxtorpedy – zaplanowany był na godzinę 21:30. Okazało się jednak, że nawet później w sytuacja uległa niewielkiej poprawie, ponieważ liczba osób wzrosła do może około setki, co w przypadku tego zespołu jest ewenementem (kluby są zazwyczaj wyprzedane). Powód tej sytuacji wydaje się być dość oczywisty – Luxtorpeda grała pełny koncert w Warszawie 4 dni wcześniej.
Niska frekwencja nie wpłynęła jednak na wartość muzyczną. Żaden z zespołów się nie oszczędzał.
Zacznijmy od Konkursu Kapel. Jako pierwszy na scenie pojawił się zespół Icona, który pokazał widzom mieszankę rapu (wokal) i rocka. Niestety, grupa nie uniosła chyba ciężaru pierwszego występu i szczególnie wokalista nie zaprezentował pełni swoich umiejętności. Dużo ciekawiej wypadł For My Demons ze swoim metal core’owym repertuarem. Trudno uznać klimat za sprzyjający do tego typu muzyki, ale wokalista dwoił się i troił, żeby się jak najlepiej pokazać. Deyacoda ze swoim klasycznym, rockowy repertuarem i wokalistą, który naśladował styl Dio także wypadł dość przekonująco. Ciekawym doświadczeniem był krótki występ zespołu Gruby Kot. Bluesrock, śpiewany po polsku, z ciekawym tekstem był dobrą odmianą i mógłby nieźle wpisać się jako support ZZ Top. Najlepszym występem popisał się jednak późniejszy zwycięzca – zespół Venflon. Grupa ta, o uznanej już marce, zaprezentowała swoje ogromne umiejętności. Świetny wokal i bardzo soczyste, mocne brzmienie pozostawiły naprawdę dobre wrażenie. Muzycznie może nie byli zbyt innowacyjni, ale Venflon ma możliwości, które wróżą im dużą karierę.
Po krótkiej, technicznej przerwie na scenie pojawił się zespół Chemia. I to ten koncert był najlepszym wydarzeniem wieczoru. Grupa, która pojawia się jako jedna z mniejszych gwiazd na wielu festiwalach, pokazała, że nie tylko zasługuje na miano polskiego headlinera tych festiwali, ale spokojnie może być naszym towarem eksportowym. Świetny wokal, fenomenalny perkusista i gitarzysta… Można rozpływać się w pozytywnych ocenach, bo zespół naprawdę na to zasługuje. Prawie godzinny koncert wypełniły utwory zróżnicowane, ale mieszczące się w gatunku rockowym. Zespół w 2012 roku nagrał cztery single ze znanymi producentami w Kanadzie co spowodowało, że udał im się wydobyć świetne brzmienie, które jest rzadko spotykane w naszym kraju. Swoje kilka groszy dorzucił klub Proxima, w którym kolejny raz nagłośnienie było niesamowite i Chemia brzmiała tak mocno i wyraźnie jakby grała na wielkim stadionie.
Około 21:40 na scenie pojawiła się gwiazda wieczoru - Luxtorpeda. Bez intra, bez zbędnej pompy. Chłopaki weszli, dostroili się, pożartowali i zaczęli grać. Malutka liczba osób spowodowała, że koncert był bardzo kameralny, a Litza co chwilę rozmawiał z fanami, witał się ze znajomymi, a w pewnym momencie nawet przyznał, że czuje się jak na pierwszych koncertach Luxtorpedy. Krzyżyk, który miał problemu z łokciem się nie oszczędzał, a Hans bez brody prezentował się nadzwyczaj dobrze. Wśród publiczności można było dostrzec nawet dwie zakonnice. Dobry, mocny set wypełniły dobrze znane utwory z dwóch płyt zespołu, a całość zakończył Autystyczny. Ktoś był rozczarowany? Wątpię.
Mimo nielicznej publiczności pierwszy koncert w ramach Ursynalia The Tour musiał się podobać. Ciekawe występy grup konkursowych, świetne brzmienie Chemii i kameralny koncert Luxtorpedy to wydarzenia, które na długo pozostaną w głowach zgromadzonych słuchaczy.
Jeżeli ktoś jeszcze nie czuje się przekonany, żeby pojawić się na kolejnych koncertach w ramach Ursynalia The Tour to dodam tylko, że w przerwach między zespołami można było wygrać podwójne karnety na same Ursynalia, co przy tak małej liczbie osób nie jest trudne. Ponadto, jeżeli weźmie się udział w głosowaniu w Konkursie Kapel można wygrać karnet VIP. Ale to muzyka jest najważniejsza. A tej podczas Ursynalia The Tour jest dużo i stoi ona na wysokim poziomie.