ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
- 15.11 - Gniezno
- 16.11 - Kłodawa Gorzowska
- 17.11 - Zielona Góra
- 22.11 - Żnin
- 23.11 - Koszalin
- 24.11 - Gdynia
- 29.11 - Olsztyn
- 15.11 - Szczecin
- 16.11 - Grudziądz
- 17.11 - Łódź
- 20.11 - Wrocław
- 21.11 - Siemianowice Śląskie
- 22.11 - Olsztyn
- 23.11 - Gdańsk
- 24.11 - Białystok
- 27.11 - Rzeszów
- 28.11 - Lublin
- 29.11 - Kraków
- 16.11 - Piekary Śląskie
- 16.11 - Bydgoszcz
- 17.11 - Kraków
- 19.11 - Kraków
- 20.11 - Warszawa
- 21.11 - Warszawa
- 22.11 - Bydgoszcz
- 23.11 - Poznań
- 24.11 - Katowice
- 21.11 - Katowice
- 22.11 - Poznań
- 23.11 - Łódź
- 24.11 - Piekary Śląskie
- 23.11 - Warszawa
- 24.11 - Wrocław
- 26.11 - Kraków
- 27.11 - Poznań
- 24.11 - Warszawa
- 24.11 - Kraków
- 25.11 - Poznań
- 26.11 - Kraków
- 26.11 - Warszawa
 

koncerty

07.09.2012

Flogging Molly, Warszawa, Klub Proxima 06.09.2012

Flogging Molly, Warszawa,  Klub Proxima 06.09.2012
Flogging Molly koncertami w Warszawie i w Moskwie (08.09) kończy długą europejską trasę koncertową promującą ich ostatni album "Speed of Darkness" wydany już ponad rok temu.

Kto widział koncert tych folk-punkowców podczas relacjonowanego przeze mnie, tegorocznego Rock For People, mógł spodziewać się sporej dawki energii i świetnej muzyki także w Warszawie. Ale myślę, że nikt z widzów nie był tym koncertem zawiedziony.

Jako suport wystąpiła świetna grupa The Mugshots, która zaserwowała widzom półgodzinną dawkę mieszanki dynamicznego ska i punk’a. Już dawno nie widziałem tak świetnie dobranego supportu. Chłopaki mimo niezbyt aktywnej publiczności dali z siebie wszystko i trzeba przyznać, że mają dużą szanse na osiągnięcie sukcesu na polskim rynku muzycznym. Jedyny słaby element ich koncertu to fatalne nagłośnienie wokalu, a jak wiemy przy tym stylu muzycznym „teksty buntu” odgrywają bardzo ważną rolę w całym przekazie artystycznym.

Około godziny 21 na scenie pojawiła się gwiazda wieczoru, czyli grupa Flogging Molly. Koncert rozpoczął się od mocnego uderzenia utworami „The Likes of You Again” oraz „Swagger” podczas, których publika zgromadzona pod sceną rozpoczęła trwającą cały koncert zabawę. W pierwszej części koncertu mogliśmy posłuchać głównie utworów z płyty Speed of Darkness. Większość z nich w wydaniu koncertowym zabrzmiała dużo ciekawiej niż na płycie, ale niektóre z nich okazały się także dość słabe co chwilowo uśpiło publiczność. Trwało to jednak tylko chwilę, ponieważ już przy pierwszych dźwiękach „Drunken Lullabies” wszystko wróciło do normy i tak już było do końca koncertu. Bardzo ciekawie wypadła lekko psychodeliczna (jak na Flogging Molly) piosenka „The Power’s Out” skierowana przeciwko wszystkim „białym kołnierzykom” wykorzystującym robotników. Właściwie co utwór Dave King – frontman zespołu, utrzymywał kontakt z publicznością. A to podziwiał blond-afro jednego z widzów, a to dziękował polakom za organizację Euro 2012. Przy tej okazji zauważył, że bardzo zabolała go słaba postawa Irlandczyków, no ale pokazali oni, że śpiewać potrafią. Udowodnił to także King, który mimo pięćdziesiątki na karku przez półtorej godziny pokazał, że nadal ma silny i czysty głos. W jednej z ostatnich piosenek zasadniczej części koncertu świetną gitarową solówką popisał Dennis Casey, którą zakończył skokiem w rozentuzjazmowany tłum. Koncert zakończył się utworem „Float” oraz wspólnym odśpiewaniem hitu „Always Look on The Bright Side Of Life” Monty Python’a, po którym pozostałych dwóch gitarzystów zespołu także wskoczyło w tłum. Wszyscy członkowie zespołu pożegnali się z widzami schodząc do nich i dziękując za przybycie. Część z nich pozwoliła się nawet zaprosić na piwo.

Podsumowując koncert na pewno warto zwrócić na świetną atmosferę panującą w Proximie – nie było uniesionych telefonów komórkowych filmujących pól koncertu, nie było narzekania, przepychanek. Kto chciał ten się bawił, kto chciał ten tylko patrzył, a można było i pójść do baru i się czegoś napić podczas koncertu. Szkoda tylko, że taki zespół jak Flogging Molly nie zdołał zapełnić całej Proximy, która mieści tylko 900 osób. To tym bardziej pokazuje jak dużym rozczarowaniem musiało to być dla organizatorów, którzy początkowo zaplanowali koncert w dużo większym Palladium.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.