W minioną niedzielę Tauron Areną zawładnął zespół Coma. Łódzki sekstet zagrał w Krakowie ostatni koncert w ramach swojej trasy COMA RE-START. Trzy godziny muzycznej uczty, okraszonej feerią świetlno-ogniowo-neonową, na specjalnie zbudowanej scenie-kostce, a cały event osadzony został w formule gry. Gdy zgasły światła, zgromadzonych fanów w ogromnej krakowskiej hali powitały dźwięki hejnału mariackiego.
Repertuar koncertu osadzał się głównie na trzech pierwszych albumach. Zespół zaprezentował nieśmiertelne hity z debiutanckiego albumu "Pierwsze wyjście z mroku": "Leszek Żukowski", "Spadam", "Sto tysięcy jednakowych miast" (niestety w wersji quasi country); wybrzmiały też z mocą: "Czas globalnej niepogody", "Skaczemy", "Ocalenie", tytułowe "Pierwsze wyjście z mroku" oraz jako ostatni [na bis] "Pasażer". Z drugiej płyty publiczność usłyszała prawie połowę kompozycji: "Ostrość na nieskończoność", "System", "Tonację (sygnał z piekła)", "Święta" i "Schizofrenię" - którą Piotr Rogucki zaśpiewał, spacerując wśród publiczności i oddając jej fragment tekstu do samodzielnego wykonania (to był również popis gry aktorskiej, od której przecież muzyk - absolwent PWST w Krakowie - nigdy nie stronił).
Wokalista Comy kilka razy zabierał głos podczas koncertu. Były podziękowania za obecność, ale także sugestie dotyczące przyszłości: "Kochani, dziękujemy, że jesteście tu z nami. To jest koniec projektu COMA RE-START, ale może nie koniec Comy. Trzymajcie za nas kciuki!". Artysta potwierdził, że jest jedną z największych (pięknych) bestii rockowych w Polsce. W Tauron Arenie przypomniał o swoich wyjątkowych tekstach, w których króluje poetyka psychodelicznego egzystencjalizmu, patos miksuje się z codziennością, a uniwersalne prawdy - z miałkością tego świata. Nie zabrakło także odniesień politycznych - lokalnych - do naszego polskiego podwórka, a także światowych [Gaza, Ukraina, dyktat pieniądza i totalitaryzmów]. I dobrze: sztuka winna się upominać o człowieka, zwłaszcza tego krzywdzonego, a zło nazywać po imieniu.
Ważnymi składowymi koncertu były także występy [i popisy] gościnne. Jako pierwszy cover Coma wykonała "November Rain" z repertuaru Guns N’ Roses z udziałem gitarzysty Kamila Holdena Kryszaka (znanego z projektu Karaś/Rogucki), a także chóru Katedry Wawelskiej (chórzyści pojawili się jeszcze dodatkowo podczas "Spadam" i "Los cebula i krokodyle łzy"). Dwukrotnie na scenie zjawił się Igo: najpierw w "Killing in the Name" Rage Against the Machine, a potem razem z Piotrem Roguckim wykonał "Angelę" (z czerwonego albumu). W świątecznym sweterku z reniferami Tomasz "Lipa" Lipnicki wyśpiewał i zagrał "Nóż" - największy przebój Illusion, a już pod koniec wieczoru Natalia Szroeder w duecie z wokalistą Comy zacnie zaprezentowała "Pożegnanie z bajką".
Brawa wielkie należą się dla całego zepołu za znakomitą muzyczną ucztę! Za orgię riffów gitarowych, dźwiękowe pasaże i popisy wokalno-aktorskie Piotra Roguckiego. Nawet szacun wielki za te 3 godziny gimnastyki na scenie (zarówno frontmana, jak i gitarzystów - niedzielny limit kroków zapewne został wykonany). 5 poziomów gry przeszłam, końcowe napisy zobaczyłam, ale moje oczy wysiadły już przy trzecim levelu. Pomimo odległości [a miałam miejsce na trybunach u góry] poziom natężenia świateł i pirotechnicznych sztuczek był (jak dla mnie) ekstremalny [trzeba było wziąć okulary przeciwsłoneczne!]. Trójwymiarowa scena osadzona w modelu kostki była ciekawym rozwiązaniem, choć efekt 3D (zamierzony?) nie był spełniony.
Mimo tych spornych (a na pewno jestem w mniejszości) niuansów wieczór pod względem muzycznym był niepowtarzalny. Muzycy zespołu Coma i wokalista Piotr Rogucki są w doskonałej formie. Naprawdę szkoda byłoby, gdyby teraz powiedzieli: "game over". Zatem - Panowie: trzymam kciuki za nowy materiał! Może za 2-3 lata pojawi się?
Setlista: Ekhart; Leszek Żukowski; Trujące rośliny; Ostrość na nieskończoność; Pierwsze wyjście z mroku; Skaczemy; System; November Rain; Spadam; Parapet; Transfuzja; Czas globalnej niepogody; Tonacja (sygnał z piekła); Killing in the Name; Nóż; Schizofrenia; Święta; Popołudnia bezkarnie cytrynowe; Deszczowa piosenka; Angela; Ocalenie; Los cebula i krokodyle łzy; Pożegnanie z bajką; Sto tysięcy jednakowych miast; Cisza i ogień; Pasażer.
Agnieszka Lasota-Wojnicka jest autorką projektu Apeiron Literacko-Muzyczny.