ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
- 16.05 - Wałbrzych
- 17.05 - Opole
- 30.05 - Szczecin
- 20.06 - Zielona Góra
- 29.06 - Łagów
- 01.08 - Santok
- 17.05 - Gdańsk
- 19.05 - Kraków
- 20.05 - Piekary Śląskie
- 21.05 - Warszawa
- 22.05 - Poznań
- 27.05 - Warszawa
- 28.05 - Kraków
- 30.05 - Alphen
- 01.06 - Poznań
- 01.06 - Poznań
- 04.06 - Warszawa
- 05.06 - Gliwice
- 06.06 - Żórawina
- 07.06 - Żórawina
- 09.06 - Kraków
- 12.06 - Wrocław
- 05.07 - Warszawa
- 10.07 - Bolków
- 11.07 - Bolków
- 12.07 - Bolków
- 13.07 - Bolków
- 23.07 - Warszawa
- 26.07 - Ostrów Wielkopolski
- 27.07 - Ostrów Wielkopolski
- 05.08 - Katowice
 

koncerty

11.05.2025

KAŚKA SOCHACKA, Łódź, Wytwórnia, 10.05.2025

KAŚKA SOCHACKA, Łódź, Wytwórnia, 10.05.2025

W minioną sobotę Kaśka Sochacka dała pierwszy z dwóch wyprzedanych koncertów w łódzkiej Wytwórni. I z pewnością wszyscy, szczelnie wypełniający salę klubu, przeżyli magiczny wieczór przez duże „W”…

Artystka przybyła do miasta włókniarzy w ramach trasy promującej jej drugi długogrający - wydany w listopadzie ubiegłego roku - album Ta druga. I to on w naturalny sposób zdominował, zawierającą blisko 20 kompozycji, koncertową setlistę. Sochacka pominęła z tej płyty bodajże tylko trzy utwory. Ze swoim pięciosoosobowym zespołem wyszła kilka minut po zapowiadanej 20 i rozpoczęła od dwóch piosenek z Tej drugiej, Ctrl+Alt+Del i Madison. A później były jeszcze, między innymi, stonowane Ego, nośny, pięknie płynący do przodu Szum, niesamowicie urocza Femme Fatale (urocza Femme Fatale? A jednak!), czy wreszcie ozdobione dominującą figurą banjo Komary wyśpiewane przez publiczność (nie była to zresztą jedyna piosenka tego wieczoru, podczas której zebrani towarzyszyli wokalistce). Resztę, trwającego ponad półtorej godziny, koncertu wypełniły piosenki z debiutanckich Cichych dni i EP-ki Ministory. Z tego pierwszego albumu nie zabrakło kompozycji tytułowej oraz Boję się o Ciebie, która wybrzmiała na jeden z trzech bisów. Ministory to między innymi obowiązkowe Niebo było różowe (na skąpanej różem scenie) i Spaleni słońcem ponownie z fantastycznymi zagrywkami Olka Świerkota na banjo i ślicznymi formami skrzypcowymi Magdaleny Lewandowskiej, dodającymi nieco folkowego, irlandzkiego klimatu.

Sama Sochacka, w czarnych „glanach”, takowych szerokich spodniach i przezroczystej, niebieskiej bluzce wyglądała ujmująco. I tak też śpiewała. Nie zalewała odbiorców nadmiarem słów między piosenkami, ograniczając się do krótkich podziękowań, w których doceniała przybyłych, którym chciało się przyjść, śpiewać z nią piosenki i domagać się więcej. Zresztą, sama broniła się nie tylko śpiewem i zwracającą uwagę skromną powierzchownością, ale też grą na wielu instrumentach. Co rusz zmieniała gitarę z elektrycznej na akustyczną, ponadto zagrała na klawiszach i – w Spalonych słońcem – na melodyce, klawiszowym instrumencie dętym. Podobać się mogło to, że niektóre kompozycje zyskały nieco aranżacyjnych odmienności, np. takich fajnych, motorycznych, lekko rockowych ogonów, które w tej koncertowej przestrzeni wprawiały w trans (w tym samą artystę, bujającą się rytmicznie nieco dalej od frontu sceny).

Podobać się też musiała produkcja. Z pozoru może ascetyczna, ale długie, zwisające, wyglądające wręcz monumentalnie, kotary, podświetlone okręgi zmieniające swoją pozycję nad sceną oraz bogate, idealnie dobierane do kompozycji światła robiły duże wrażenie. No i brzmienie. Łódzka Wytwórnia wydaje się być wręcz idealnym miejscem dla takich muzycznych spektakli. Gdzie słychać wszystko. Uderzenie w strunę, perkusyjną grzechotkę ale też intymną ciszę. Niezwykły wieczór. Ale nie mógł być inny, bo nikt tak nie potrafi śpiewać o uczuciach, jak Kaśka Sochacka.    

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS ArtRock.pl na Facebook.com
© Copyright 1997 - 2025 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.