Wybuch pandemii pokrzyżował plany wspólnych występów ale w końcu udało się - z okazji 10 lat działalności zespołu Bokka i 15 lat zespołu Tides From Nebula obydwa składy wyruszyły w zaległą trasę koncertową...
Mnie udało się zobaczyć zespoły na scenie w katowickim klubie P23 mieszczącym się na terenie fabryki (a także muzeum) porcelany - wiele dobrego słyszałem o tym miejscu a do tej pory udało mi się tam uczestniczyć jedynie w koncercie plenerowym.
Jako pierwszy na scenie wystąpił młody, jak sam się określił, beatboxer i looper, Marcel Borowiec. No i dokładnie tak to było - w początkowo zaprezentowane umiejętności beatboxerskie wplótł zapętlone sample i był to bardzo rozgrzewający występ.
Po krótkiej, technicznej przerwie syntezatorowe intro zapowiedziało wejście na scenę pierwszej gwiazdy tego wieczoru - Bokki. Po utworze "How… It All Ends" usłyszeliśmy jeszcze "900", obydwa z ostatniej, w pełni premierowej płyty, "Blood Moon". Bo po nich zaliczyliśmy niewielkie deja-vu - utwór znany, ale jakby inny. No inny, bo z nowej płyty prezentującej nowe wersje starszych utworów, i żeby to podkreślić, "Paper Fuse" zmienił się w "Paper Love". Takich niespodzianek było więcej, zwieńczeniem tego występu był utwór, od którego to wszystko się zaczęło - "Town Of Strangers", przemianowany na powrót do roboczej nazwy "TOS". Niespodzianką było także wykonanie klasyka Joy Division - "Love Wil Tear Us Apart". Żeby nie było, utwór nie tylko jest grany na żywo, został także wydany na EP-ce "Roll Down The Hill", zawierającej głównie covery. Występ zespołu spiął klamrą pochodzący ponownie z płyty "Blood Moon" utwór "The Abyss", po nim już definitywnie formacja zeszła ze sceny a techniczni zajęli się tworzeniem przestrzeni dla drugiej gwiazdy wieczoru.
Tides From Nebula swój występ rozpoczęli od świetnie sprawdzającego się w roli intro, pochodzącego z drugiej płyty utworu "These Days, Glory Days". Chwilę później tempo zostało podkręcone za sprawą "Only With Presence" z "Eternal Movement", by rozbujać nas pochodzącym z ostaniej płyty "The New Delta". I tak zespół krążył pomiędzy wydawnictwami, co rusz wywołując ciarki na plecach, przy czym szczególnie odczułem je od pierwszych dźwięków "Ghost Horses". Usłyszeliśmy także najnowszą produkcję zespołu - utwór "The Haunting", na żywo robi jeszcze większe wrażenie i zaostrza apetyt na nowe wydawnictwo. Nie mogło także zabraknąć przebojowej "Dopamine", którą Maciej Karbowski zapowiedział słowami "Dzisiaj mamy czwartek, ale czwartek to taki mały piątek". Koncert zakończyło oczywiste, bisowe wykonanie (zresztą Maciej nie ukrywał tego - "kto nas zna, ten wie jaki utwór teraz zagramy") "Tragedy of Joseph Merrick", z efektowną grą Macieja wśród publiczności.
Setlista Bokka:
How… It All Ends
900
Paper LOVE
Noises From The Outside
What If
WALK
VIOLET
The Wrong Girl
Day 1 / Take My Hand / So Empty - mashup
Radar
Strange Spaces
Love Will Tear Us Apart (Joy Division cover)
TOS
No Counting Backwards
Bisy:
Dead Man
The Abyss
Setlista Tides From Nebula:
These Days, Glory Days (Earthshine)
Only With Presence (Aura)
The New Delta (From Voodoo to Zen)
Radionoize (From Voodoo to Zen)
It Takes More Than One Kind of Telescope to See the Light (Aura)
We Are the Mirror (Safeheaven)
Ghost Horses (From Voodoo to Zen)
Fearflood
All the Steps I've Made (Safeheaven)
The Haunting (NEW!)
Dopamine (From Voodoo to Zen)
Now Run (Aura)
Encore:
Tragedy of Joseph Merrick (Aura)