ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
- 22.11 - Żnin
- 23.11 - Koszalin
- 24.11 - Gdynia
- 29.11 - Olsztyn
- 22.11 - Bydgoszcz
- 23.11 - Poznań
- 24.11 - Katowice
- 22.11 - Poznań
- 23.11 - Łódź
- 24.11 - Piekary Śląskie
- 22.11 - Olsztyn
- 23.11 - Gdańsk
- 24.11 - Białystok
- 27.11 - Rzeszów
- 28.11 - Lublin
- 29.11 - Kraków
- 01.12 - Warszawa
- 23.11 - Warszawa
- 24.11 - Wrocław
- 26.11 - Kraków
- 27.11 - Poznań
- 24.11 - Warszawa
- 24.11 - Kraków
- 24.11 - Kraków
- 25.11 - Poznań
- 26.11 - Kraków
- 26.11 - Warszawa
- 30.11 - Warszawa
- 30.11 - Kraków
- 30.11 - Sosnowiec
- 03.12 - Gdańsk
- 04.12 - Wrocław
- 05.12 - Kraków
- 06.12 - Warszawa
- 04.12 - Poznań
- 05.12 - Warszawa
- 06.12 - Kraków
- 06.12 - Kraków
- 06.12 - Jarosław
- 07.12 - Dukla
 

koncerty

10.09.2023

XIV SUMMER DYING LOUD, Aleksandrów Łódzki, MOSiR, 7-9.09.2023

XIV SUMMER DYING LOUD, Aleksandrów Łódzki, MOSiR, 7-9.09.2023

Praktycznie dziś, wszak ostatnie formacje swoje występy, na głównej scenie, wieńczyły w tę niedzielę, zakończyła się XIV edycja Summer Dying Loud…

Rzesze fanów ciężkiego metalu wszelkich odmian, choć nie tylko (!), słuchały swoich ulubionych artystów w Aleksandrowie Łódzkim już od czwartku. Ta tegoroczna edycja pokazała pod wieloma względami, że SDL to już bardzo poważna marka w europejskiej festiwalowej lidze i faktem jest, że organizatorzy nie powinni mieć żadnych kompleksów w stosunku do wielu zacnych imprez o podobnym charakterze (tu warto wspomnieć, podkreślaną często ze sceny, ogromną rolę włodarzy miasta, przychylnych temu niemałemu przedsięwzięciu).

O wadze imprezy w dużej mierze decydują zaproszeni artyści. Tych, w ciągu trzech dni na dwóch scenach (głównej i w tzw. Krypcie), pojawiło się aż pięćdziesięciu. Jednak nie tylko w ilości siła, bo przybyli, nie tylko z Polski, ale i z całej Europy, miłośnicy muzycznej ekstremy mogli obcować z metalową ekstraklasą a niektórym nazwom można już dziś przypinać łatki „kultowa”, „legendarna” bądź „ikoniczna”. No bo w ciągu trzech dni, w jednym miejscu, zobaczyć Enslaved, Coroner, Dismember, Benediction, My Dying Bride czy Candlemass to nie taka oczywistość. Poza tym festiwal cechowała muzyczna różnorodność, wszak obok szaleńczych Francuzów z Fange, czy naszej znakomitej Furii, wiele pięknych dla siebie dźwięków mogli też znaleźć fani bardziej progresywnej formy. Kończący odpowiednio czwartkowy i piątkowy wieczór Blindead 23 i Crippled Black Phoenix dali jedne z najlepszych koncertów festiwalu. A była przecież jeszcze uwielbiana u nas Katatonia, która wystąpiła tylko w czteroosobowym składzie (bez gitarzysty Andersa Nyströma), ale i tak wypadła bardzo mocno i klimatycznie. Żeby była jasność, jeśli ktoś chciał brzmieniowo odetchnąć od blachy, metalu i gruzu mógł sobie znaleźć bardziej subtelne dźwięki we wspomnianej Krypcie i wpaść na przykład na koncert cenionego u nas Rome.

Najlepsze koncerty? Każdy najpewniej wybierze inaczej. Dla mnie było to wiele występów wspomnianych wyżej, choć tym razem najwyższe pudło przyznałbym legendzie klimatycznego doom metalu, My Dying Bride, która wystąpiła w ostatnim dniu festiwalu.

Tegorocznej imprezie sprzyjała pogoda, która, najprościej mówiąc, była fantastyczna! Podobnie zresztą jak wiele pozamuzycznych atrakcji. Na terenie festiwalu, na kilkunastu stoiskach, można było nabyć najróżniejszą metalową odzież, biżuterię, gadżety i wybierać spośród tysięcy oferowanych płyt CD czy winyli. Dużym zainteresowaniem cieszył się sam sklepik festiwalowy mieszczący się w białym namiocie tuż obok głównej sceny. Fani mogli nabyć tam bluzy, koszulki, plastikowe i ceramiczne kubki, czy smycze ze świetną grafiką tegorocznej edycji. Przy okazji warto dodać, że we wspomnianym namiocie, z wybranymi gwiazdami, organizowano „signing sessions”, do których ustawiały się długie kolejki.

Co jeszcze? Zabawy, konkursy (np. ten z wpadaniem do krwistego piekła!), wystawy, tańce z ogniem... a i to tylko ułamek wszelkich różnorodności dziejących się na terenie MOSiR-u im. Włodzimierza Smolarka. Wizerunek naszego słynnego piłkarza widniał zresztą na budynku, w którym zlokalizowano press room, zapewniając zebranym mediom komfortowe warunki do pracy. Niebagatelną rolę odgrywała też urozmaicona strefa gastronomiczna oferująca między innymi… „uszy świńskie”, „bycze jaja” i „mózg wieprzowy” :)

Poniżej prezentujemy wybór kilkudziesięciu zdjęć z wszystkich dni festiwalu, prezentujących w większości wspomniane w relacji formacje.

 

Zdjęcia:

Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.