Tego dnia finaliści konkursu z 2022 roku - 5 zespołów, miało możliwość pokazać się w pełniejszym, koncertowym repertuarze. Koncertowi towarzyszyła wystawa prac Piotra Czekańskiego, Wiktora Gałki oraz Izy Opieki, którzy zdobili swoje nominacje w zakresie sztuk wizualnych.
Wieczór otworzył ze sceny wiceprezydent Wrocławia, Bartłomiej Ciążyński, zapowiadając występ laureatów wspólnego konkursu CK Agora i Gazety Wyborczej oraz roli CK Agory, jako ambasadora sztuki we Wrocławiu.
Po tej zapowiedzi na scenie zrobiło się kolorowo i trans-jazzowo za sprawą projektu Tantfeaky. Kwartet w składzie Karolina Lipska, Wojtek Konopko, Kacper Mikołajuk oraz Marcin Urszulak wypełnił muzyką łączącą jazzowo-soulowy styl, R’n’B, lekkość funky i elektroniczne, tripowe eksperymenty. I jest to niewątpliwie przyszłość muzyki klubowej. To była psychodeliczna odmiana samby, w trakcie której wokalistka aktywnie angażażowała audytorium do tańca. O zespole Tantfreaky będziemy jeszcze słyszeć.
Drugim zespołem wieczoru była Kołdra. W stylu bliższym do jazzu (nawet może do bebop i swingu) kwintet w składzie Agnieszki Frączyk, Jakub Chrobak, Piotr Gil, Michał Olejnik i Michał Małkowicz, wspierany czasami przez saksofon Kacpra Mikołajuka. I na scenie to nie był początkujący zespół, ale poważna inicjatywa profesjonalnych muzyków, dosyć wiernie odtwarzających w liryce kompozycji życie w korporacyjnym świecie. Co warto jeszcze podkreślić – Kołdra jest także jednym z kandydatów do Przeglądu Piosenki Aktorskiej. Na scenie? Bardzo profesjonalnie. Aczkolwiek FAKAP szanowni państwo to nie jest darzenie tak oczywiste i tak wręcz wyczekiwane. Ale gratulacje za pomysłowość, dla niekorporacyjnych słuchaczy ciekawostka. Tylko jedno pytanie: jak pracując w IT muzycy znajdują jeszcze czas na takie granie!?
Marek Niedzielski zaprezentował się z bardziej popowym zestawem muzycznym. Znany jest choćby z projektu People of the Haze, ale tu wystąpił z repertuarem charakterystycznym dla popowych projektów. Wespół z Paweł Stachowiakiem oraz Fryderykiem Szulgitem zaprezentowali kilka luźnych piosenek, które można było posłuchać czy to na wydanych płytach muzyka czy podczas koncertu w Trójce. Jedną z wad takiej formy występów jest brak kontaktu z publicznością. Nawet Phil Collins raczej od czasu do czasu śpiewał zza zestawu, zazwyczaj na koncertach Genesis zastępował go w tej roli Dennis Chambers, Dave Grohl po Nirvanie za bębny siadał już wybitnie okazjonalnie. A nawiązanie jest nieprzypadkowe – w końcu mówimy o śpiewającym zza garów frontmanie.
Easy Dose to kolejny zespół z pogranicza różnej stylistyki – sample z decków w rytm funky, rocka, trip-hopu i muzyli elektronicznej. Także i tu zespół wsparł saksofonista Kacper Mikołajuk. 40 minutowy set zaprezentowany przez zespół także kolejna ciekawostka muzyczna, kandydat na świetny zespół wypełniający sceny klubowe. W tle za zespołem pojawiła się oprawa w wykonaniu Liquid Lurk, która została z widzami do końca całego koncertu.
Ostatnim reprezentantem wieczoru były żonkilki, czyli Daffodil Pill. Ich występy to kolejny wulkan energii. Jako zespół zamykający mieli najwięcej czasu do zaprezentowania się na scenie, ale grali na niej już miesiąc wcześniej. Słuchając ich, z wielką przyjemnością, po raz kolejny - na scenie zabrakło mi jednak klasyki. Zespół stylistycznie żywcem wycięty z końcówki lat 60, ale brakowało tu realnego odniesienia do muzyki z tamtego okresu pod postacią kowerów. Chociaż jeden. Chłopaki – challenge- zmierzcie się z jakimś fajnym klasycznym kawałkiem, bez podpowiedzi jakim. kowery nie są złe, a cytując klasyka: ludzie lubią słuchać to, co już znają.
Takie wydarzenia tylko pokazują, że sztuka dalej potrafi świetnie rozwijać i jak ciekawą muzykę tworzy się we Wrocławiu. Muzycy zaprezentowali kapitalne pomysły, świetne aranżacje i przygotowanie sceniczne. Misz-masz pomysłów, wysoka jakość zaprezentowanych aranżacji a przede wszystkim styl sceniczny zespołów występujących tamtego wieczoru to jeden z ich atutów. Każdy z nich dodatkowo sam zadbał o videoklipy, zbierając materiał miałem znacznie ułatwione zadanie – wystarczyło jedynie znaleźć czas na Youtube. Co i Tobie czytelniku bardzo polecam. No i 3mamy kciuki za Kołdrę na PPA – Agnieszko, +10pkt za skrzypce! :D