ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
- 24.11 - Warszawa
- 24.11 - Kraków
- 24.11 - Gdynia
- 29.11 - Olsztyn
- 24.11 - Wrocław
- 26.11 - Kraków
- 27.11 - Poznań
- 24.11 - Katowice
- 24.11 - Piekary Śląskie
- 24.11 - Kraków
- 24.11 - Białystok
- 27.11 - Rzeszów
- 28.11 - Lublin
- 29.11 - Kraków
- 01.12 - Warszawa
- 25.11 - Poznań
- 26.11 - Kraków
- 26.11 - Warszawa
- 30.11 - Warszawa
- 30.11 - Kraków
- 30.11 - Sosnowiec
- 03.12 - Gdańsk
- 04.12 - Wrocław
- 05.12 - Kraków
- 06.12 - Warszawa
- 04.12 - Poznań
- 05.12 - Warszawa
- 06.12 - Kraków
- 07.12 - Szczecin
- 06.12 - Kraków
- 06.12 - Jarosław
- 07.12 - Dukla
- 07.12 - Warszawa
- 08.12 - Warszawa
- 11.12 - Katowice
- 18.12 - Wrocław
- 01.02 - Warszawa
- 04.02 - Kraków
- 09.02 - Warszawa
- 21.02 - Gliwice
 

koncerty

23.11.2022

ANTIMATTER, RETROSPECTIVE, Warszawa, Remont, 21.11.2022

ANTIMATTER, RETROSPECTIVE, Warszawa, Remont, 21.11.2022

Mick Moss ceni polskich fanów i lubi przyjeżdżać ze swoim Antimatter do naszego kraju. Wyraził to zresztą ze sceny warszawskiego klubu Remont…

Przed światową pandemią formacja gościła u nas praktycznie co roku. Osobiście oglądałem ich w Łodzi (2016) i dwukrotnie w Warszawie (kolejno w 2017 i 2018 roku). Lockdown przyhamował trasy koncertowe, także i Antimatter, choć sam Mick Moss, już w 2021 roku, ze swoim solowym gigiem poprzedzał koncerty Riverside i Collage na Letniej Scenie Progresji. Mimo tego, całkiem sporo osób zechciało go obejrzeć w stolicy, choć jego formacja grała jeszcze w trzech innych miastach. Przy okazji dodajmy, że tym razem grupa wystąpiła w legendarnym, mającym prawie pół wieku, warszawskim klubie Remont, na którego deskach debiutowało wiele legend polskiego rocka. Klub niedawno się reaktywował i dzięki Antimatter, w jego schludnych wnętrzach, mogli się pojawić także fani szeroko rozumianych około progresywnych brzmień.

Formacja promowała wydany ledwie kilka dni wcześniej najnowszy album, A Profusion Of Thought, z którego wybrzmiały tylko trzy, dodajmy dobre, kompozycje (Fold, Kick the Dog, No Contact). Piszę „tylko”, bowiem większym zaufaniem Mick obdarzył wcześniejszy krążek Black Market Enlightenment, z którego muzycy zagrali Partners in Crime, The Third Arm, This Is Not Utopia i Wish I Was Here. Do tego ucieszyły mnie dwie kompozycje z bardzo lubianego przeze mnie The Judas Table (Black Eyed Man, Can of Worms). Jednym słowem, stałych bywalców ich występów, setlista nie mogła zaskoczyć, bo dodajmy do tego obowiązkowe Leaving Eden i Paranova, które pojawiły się tuż przed jedynym bisem, Redemption. Nie mogły też zaskoczyć scenografia i sceniczna forma. Skromne światła z dominującymi czerwieniami, lekki półmrok, nieco dymów i świetny klimat płynący z tych atmosferycznych, melancholijnych i przejmujących utworów, okraszonych, tym jedynym w swoim rodzaju, lekko drżącym głosem Mossa. Jedynym zgrzytem była kilkuminutowa przerwa techniczna pod koniec występu, wynikająca bodajże z awarii gitarowego pieca.

Przed Antimatter, niespełna godzinny set, zagrał nasz rodzimy Retrospective. Muzycy także promowali świeżo wydany nowy album, INtrovErt, choć wśród siedmiu zaprezentowanych numerów, chyba tylko jeden - Intoxicated Generation – pochodził z niego i otwierał występ. Najfajniejszym momentem koncertu był dla mnie, zagrany w jego środku, chwilami transowy i zwieńczony ładnym gitarowym popisem, The Seed Has Been Sown z Latent Avidity.

 

Zdjęcia:

Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
Mgławica Koński Łeb - Barnard 33 by Naczelny
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.