ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
- 19.04 - Gdańsk
- 20.04 - Chorzów
- 26.04 - Ostrów Wielkopolski
- 27.04 - Wrocław
- 28.04 - Poznań
- 04.05 - Lublin
- 10.05 - Łódź
- 11.05 - Warszawa
- 17.05 - Gorzów
- 18.05 - Szczecin
- 19.05 - Bydgoszcz
- 20.04 - Bielsko Biała
- 21.04 - Radom
- 22.04 - Kielce
- 20.04 - Lipno
- 20.04 - Gomunice
- 25.04 - Bielsko-Biała
- 20.04 - Sosnowiec
- 24.04 - Warszawa
- 25.04 - Kraków
- 25.04 - Poznań
- 26.04 - Szczecin
- 27.04 - Koszalin
- 28.04 - Gdynia
- 10.05 - Piekary Śląskie
- 11.05 - Kraków
- 12.05 - Lublin
- 26.04 - GDAŃSK
- 07.05 - Chorzów
- 08.05 - Siemianowice Śląskie
- 09.05 - Siemianowice Śląskie
- 17.05 - Wrocław
- 25.05 - Łódź
- 25.05 - Zabrze
- 26.05 - Zabrze
- 13.07 - Katowice
- 14.07 - Katowice
- 17.07 - Warszawa
 

koncerty

04.09.2022

SOEN, LIZZARD, OCEANHOARSE, Warszawa, Proxima, 03.09.2022

SOEN, LIZZARD, OCEANHOARSE, Warszawa, Proxima, 03.09.2022

W tym roku mija dokładnie dziesięć lat od pierwszej wizyty Soen w Polsce. W 2012 roku grupa Martina Lopeza zagrała na Ino-Rock Festival…

Na tę, bodajże piątą, wizytę trzeba było troszkę poczekać, bo – jak wiadomo – karty ostatnio rozdawała pandemia. Artyści mieli przybyć już w 2021 roku, koncerty jednak odwołano i polskim fanom występy promujące ich ostatni album Imperial (który ma już wszak ponad półtora roku!) przyszło obejrzeć dopiero teraz.

Zanim jednak gwiazda wieczoru pojawiła się na scenie, pół godziny na niej zagospodarowali Finowie z Oceanhoarse. Z pewnością niezwykle sympatyczni (co można było zauważyć podczas ich występu, ale i już po koncercie), ciepło też przyjęci, niemniej ich mało wyszukany, choć energetyczny heavy metal nie pozostawił we mnie wrażeń na dłużej. Więcej emocji, także wśród zebranych, wywołał występ drugiego gościa, grupy LizZard. Co ciekawe, francusko – brytyjski zespół już po raz kolejny gościł w Polsce, a siedem lat temu również poprzedzał występ Soen. Stylistycznie nieco bliższy headlinerowi i progmetalowym klimatom przykuwał uwagę choćby świetną perkusistką Katy Elwell i… jej ekscentryczną fryzurą. Zagrali nawet o dziesięć minut dłużej, niż przewidziano w „czasówce” i pozostawili naprawdę dobre wrażenie.

Soen na deski Proximy wyszedł z „akademickim kwadransem” i został niezwykle gorąco powitany przez bardzo liczną tego wieczoru publiczność. Występ rozpoczęły wyjące syreny, zatem od razu było wiadomo, że wystartują od Monarch z Imperial. Zresztą, nie ukrywam, że setlista była dla mnie wręcz idealna, bowiem muzycy oparli ją o dwie ostatnie – według mnie najlepsze – ich płyty (Lotus, Imperial), serwując z nich po sześć numerów. Inną sprawą jest to, że stojąc początkowo blisko sceny średnio mogłem się nacieszyć dość wyjątkową wszak melodyką ich kompozycji, czasami bardziej domyślając się poszczególnych utworów. Później, na tyłach sali, było już lepiej. Momentów ważnych było wiele, niemniej warto zwrócić uwagę na kilkukrotnie użyte elementy pirotechniczne, które generowane były z fosy (stąd tym razem fotografowie nie mieli jej dla siebie) oraz podziękowania dla Polaków za wsparcie dla Ukrainy w wojnie z Rosją wyrażone przez… urodzonego w Kijowie ukraińskiego basistę Soen, Oleksija „Zlatoyara” Kobela w naszym ojczystym języku! Była też na koniec wyciągnięta przez niego ukraińska flaga. Tu warto wspomnieć, że Zlatoyar dołączył do Soen dwa lata temu. Był totalnym fanem grupy, jednocześnie mocno promując swój instrumentalny warsztat w mediach społecznościowych. Tam też został zauważony przez Martina Lopeza, który najzwyczajniej odezwał się do basisty i zaproponował mu pracę w Soen.

Cóż, to był mój już czwarty Soenowy koncert i zarazem kolejny, który nie zawiódł. Myślę, że z takim samym poczuciem opuszczała tego sobotniego wieczoru Proximę publiczność. 

 

 

Zdjęcia:

ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.