ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
- 04.10 - Szczytno
- 05.10 - Ełk
- 06.10 - Białystok
- 11.10 - Lublin
- 18.10 - Warszawa
- 19.10 - Chojnice
- 20.10 - Toruń
- 25.10 - Wrocław
- 05.10 - Wrocław
- 12.10 - Kraków
- 19.10 - Poznań
- 10.10 - Łódź
- 11.10 - Kraków
- 11.10 - Warszawa
- 11.10 - Olsztyn
- 12.10 - Warszawa
- 13.10 - Łomża
- 17.10 - Kołobrzeg
- 18.10 - Szczecin
- 11.10 - Warszawa
- 13.10 - Warszawa
- 14.10 - Gdańsk
- 15.10 - Warszawa
- 16.10 - Poznań
- 15.10 - Kraków
- 16.10 - Warszawa
- 17.10 - Gdańsk
- 18.10 - Warszawa
- 19.10 - Kraków
- 17.10 - Katowice
- 19.10 - Wrocław
- 20.10 - Warszawa
- 21.10 - Kraków
- 22.10 - Gdańsk
- 19.10 - Łódź
- 20.10 - Kraków
- 23.10 - Gdańsk
- 21.10 - Warszawa
- 23.10 - Warszawa
- 24.10 - Gdańsk
 

koncerty

21.03.2022

MAYBESHEWILL, Warszawa, Hydrozagadka, 19.03.2022

MAYBESHEWILL, Warszawa, Hydrozagadka, 19.03.2022

Wyglądało na to, że ten powstały 17 lat temu w Leicester klasyk post-rocka nie powróci, wszak po wydaniu w 2014 roku albumu Fair Youth i po odbyciu krótkiej trasy koncertowej rok później rozwiązał się. Jednak po ośmiu latach artyści dali sobie i fanom kolejną szansę. Nagrali piąty album, piękny, może najlepszy w ich dyskografii? I z nim przyjechali do Polski na dwa koncerty…

 

Jeden z nich odbył się w minioną sobotę w warszawskiej Hydrozagadce. Kwintet przybył do stolicy w tym samym składzie, który nagrał Fair Youth osiem lat temu, ale najważniejsze, że z dwoma założycielami grupy - Johnem Helpsem i Robinem Southbym. Wszyscy, którzy bywali już w Hydrozagadce wiedzą, że to niewielki, undergroundowy klub, który gościł już dziesiątki postrockowych gwiazd a jego wnętrza i kameralna scena idealnie nadają się do goszczenia takich niszowych, ale jednak kultowych dla stylu formacji.

Trwający godzinę z kwadransem koncert, choć niedługi, emanował potężnymi emocjami, które z pewnością usatysfakcjonowały zebranych. Gorące, entuzjastyczne reakcje całkiem licznej publiczności  wywoływały na twarzach muzyków szczere zaskoczenie i podziw. Zresztą w pięknych słowach wyraził to także wspomniany John Helps, który od czasu do czasu zabierał głos.

Nie było to może wielkie widowisko pod względem wizualnym – po prostu skryta w ciemności scena, ascetyczne światła i trochę koncertowych dymów (oj, fotografowie nie mieli tego wieczoru łatwego zadania). Niemniej pod względem muzycznym była petarda. Cieszę się, że zagrali cztery numery z ostatniego No Feeling Is Final. I to chyba najlepsze! Były We've Arrived at the Burning Building i Zarah na sam początek, Invincible Summer oraz mój ukochany Refuturing. No a poza tym zgrabny, przekrojowy wybór z wcześniejszych płyt, w tym zagrane na bis Seraphim & Cherubim i He Films the Clouds Pt. 2. Szczególnie ten drugi zaimponował chóralnym zaśpiewem publiczności. Niesamowity wieczór.

 

Zdjęcia:

Maybeshewill w Warszawie 2022 Maybeshewill w Warszawie 2022 Maybeshewill w Warszawie 2022 Maybeshewill w Warszawie 2022 Maybeshewill w Warszawie 2022 Maybeshewill w Warszawie 2022 Maybeshewill w Warszawie 2022 Maybeshewill w Warszawie 2022 Maybeshewill w Warszawie 2022 Maybeshewill w Warszawie 2022 Maybeshewill w Warszawie 2022 Maybeshewill w Warszawie 2022 Maybeshewill w Warszawie 2022 Maybeshewill w Warszawie 2022 Maybeshewill w Warszawie 2022 Maybeshewill w Warszawie 2022 Maybeshewill w Warszawie 2022 Maybeshewill w Warszawie 2022 Maybeshewill w Warszawie 2022
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
Picture theme from BloodStainedd with exclusive licence for ArtRock.pl
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.