ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
- 11.05 - Warszawa
- 11.05 - Poznań
- 16.05 - Wałbrzych
- 17.05 - Opole
- 30.05 - Szczecin
- 20.06 - Zielona Góra
- 29.06 - Łagów
- 01.08 - Santok
- 17.05 - Gdańsk
- 19.05 - Kraków
- 20.05 - Piekary Śląskie
- 21.05 - Warszawa
- 22.05 - Poznań
- 27.05 - Warszawa
- 28.05 - Kraków
- 30.05 - Alphen
- 01.06 - Poznań
- 01.06 - Poznań
- 04.06 - Warszawa
- 05.06 - Gliwice
- 06.06 - Żórawina
- 07.06 - Żórawina
- 09.06 - Kraków
- 12.06 - Wrocław
- 23.07 - Warszawa
- 26.07 - Ostrów Wielkopolski
- 27.07 - Ostrów Wielkopolski
- 05.08 - Katowice
 

koncerty

09.04.2019
Mariusz Danielak

MYSTERY, Poznań, Blue Note, 07.04.2019

MYSTERY, Poznań, Blue Note, 07.04.2019

Wreszcie przybyli do nas na klubowe koncerty. Trzy. Ten ostatni, pod pewnym względem wyjątkowy, odbył się w poznańskim Blue Nocie...

Pisząc, wreszcie, mam na myśli fakt ich obecności na festiwalu Ino – Rock w sierpniu 2017 roku. Mieli wtedy sporego pecha, bowiem dopadły ich problemy techniczne opóźniające występ, który - ostatecznie skrócony - trwał niespełna godzinę. Było ładnie, ale w pełnym słońcu i krótko.

Tym razem miało być inaczej. I było. Szczególnie w Poznaniu, gdzie Kanadyjczycy zaplanowali rejestrację materiału na nadchodzące wydawnictwo koncertowe. Sygnały z Piekar Śląskich i Legionowa wskazywały, że artyści są w świetnej formie. W poznańskim Blue Nocie potwierdziło się to w zupełności! Bo muzycy zagrali pełen energii, prawie trzygodzinny set, dzieląc go na dwie części, między które wstawiono 15 – minutową pauzę na oddech.

Troszkę bałem się o ten występ, bo Blue Note to kameralny klub, a scena malutka, szczególnie jak na będące sekstetem Mystery. Jednak panom starczyło miejsca na zaprezentowanie emocji i niesamowitej energii w nich tkwiących. Przede wszystkim było świetne, selektywne nagłośnienie, co w tak małych miejscach nie jest regułą. No a setlista? Tytuł trasy Live And Butterflies Tour zobowiązywał. Ostatni album wybrzmiał zatem w całości, choć porozrzucany pomiędzy resztę kompozycji. Ta reszta, to trzy utwory z Delusion Rain (Delusion Rain, The Willow Tree i A Song for You) i praktycznie po jednym reprezentancie z każdego wcześniejszego albumu wyłączając debiut Theatre Of The Mind (Pride, Scarlet Eye, Shadow Of The Lake,  Through Different Eyes, The Preacher's Fall). Pewnie że szkoda, iż zabrakło Dear Someone i paru innych starszych killerów z ich dyskografii. Z drugiej strony, rejestracja wymuszała bazowanie na nowszych rzeczach, równie zresztą przejmujących, bogato zaaranżowanych, pełnych fantastycznych harmonii.

Kanadyjczycy prezentowali się faktycznie wybornie. Szczególnie Jean Pageau, z mocnym, wysokim i krystalicznie czystym głosem, chyba ani razu nie zawiódł. Do tego wkładał maski, kapelusz, przybierał liczne pozy, które pokazywały, jak mocno angażuje się w koncert. Na twarzach pozostałym muzyków też praktycznie cały czas gościł uśmiech a publiczność zmusiła ich do dodatkowego bisu, mimo iż solidnej postury basista François Fournier dawał znaki, że przekracza to już jego fizyczne możliwości. Piękny występ.

 

Zdjęcia:

Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS ArtRock.pl na Facebook.com
© Copyright 1997 - 2025 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.