ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
- 15.11 - Gniezno
- 16.11 - Kłodawa Gorzowska
- 17.11 - Zielona Góra
- 22.11 - Żnin
- 23.11 - Koszalin
- 24.11 - Gdynia
- 29.11 - Olsztyn
- 15.11 - Szczecin
- 16.11 - Grudziądz
- 17.11 - Łódź
- 20.11 - Wrocław
- 21.11 - Siemianowice Śląskie
- 22.11 - Olsztyn
- 23.11 - Gdańsk
- 24.11 - Białystok
- 27.11 - Rzeszów
- 28.11 - Lublin
- 29.11 - Kraków
- 16.11 - Piekary Śląskie
- 16.11 - Bydgoszcz
- 17.11 - Kraków
- 19.11 - Kraków
- 20.11 - Warszawa
- 21.11 - Warszawa
- 22.11 - Bydgoszcz
- 23.11 - Poznań
- 24.11 - Katowice
- 21.11 - Katowice
- 22.11 - Poznań
- 23.11 - Łódź
- 24.11 - Piekary Śląskie
- 23.11 - Warszawa
- 24.11 - Wrocław
- 26.11 - Kraków
- 27.11 - Poznań
- 24.11 - Warszawa
- 24.11 - Kraków
- 25.11 - Poznań
- 26.11 - Kraków
- 26.11 - Warszawa
 

koncerty

12.03.2017

DISPERSE, RETROSPECTIVE, AYDEN, Łódź, Klub New York, 10.03.2017

DISPERSE, RETROSPECTIVE, AYDEN, Łódź, Klub New York, 10.03.2017

Byłem w tym łódzkim klubie wiele lat temu na słynnym już koncercie Riverside, podczas którego mający problemy zdrowotne Mariusz Duda musiał się ewakuować przez ściśnięty pod sceną tłum fanów. Wówczas klub nosił nazwę Lizard King, nie zmienia to faktu, że miejsce to (skądinąd bardzo stylowe) średnio nadaje się na koncerty ciężkich, metalowych składów…

Nie inaczej było i tym razem. Po pierwsze, kiepsko to wygląda, gdy na niewielkiej scenie kapela daje z siebie wiele, a przed nią… wszyscy siedzą grzecznie przy stolikach, za którymi aż razi swoją świetlistością bar z markowymi trunkami. Do tego to klub niewielki, w którym można „przefajnować” z nagłośnieniem.

I tak było podczas koncertu pierwszego z wykonawców – formacji Ayden. Bo o ile do selektywności brzmienia jakoś trudno się było doczepić, to jednak do nadmiernej głośności zdecydowanie tak. Sami muzycy są na początku swojej muzyczne drogi. Dosłownie przed chwilą wydali debiutancki krążek zatytułowany Identity, na którym oparli swój występ. Wypadli solidnie, choć bardzo statycznie. W ich wersji post rocka nie ma jeszcze żadnej oryginalności (o i le jeszcze dziś można być w tej szufladzie odkrywczym). Potrafią stworzyć klimat, jednak to jak na razie przyjemna, instrumentalna muzyka tła (jak powiedział mój znajomy, łagodniejsza wersja Tidesów), którą gdzieś już się słyszało, bez momentów zwrotnych.

Zdecydowanie ciekawiej zrobiło się, gdy na scenie pojawił się pochodzący z Leszna Retrospective. I nie tylko dlatego, że to sekstet z panią na pokładzie. Artyści promowali tym występem wydany niedawno, bardzo udany Re:Search. Już zagrany przedpremierowo - na festiwalu w Toruniu, w lipcu ubiegłego roku – zdradzał potencjał. Tym razem nowe utwory zabrzmiały jeszcze pewniej i odważniej. Zagrali z niego wszystko, choć w zmienionej kolejności, i dodali Huge Black Hole i Lunch z Lost in Perception. Bardzo silnym ich punktem jest Jakub Roszak i jego wokalna ekspresja oraz różnorodność (w czym zrobił ogromny postęp w stosunku do pierwszych zespołowych nagrań). Mimo rozbudowanego instrumentarium zabrzmieli wyraziście i na szczęście nieco ciszej od swoich poprzedników.

Wieczór kończyła przybyła z Krakowa grupa Disperse. Młodym artystom realizującym swą muzyczną drogę, zdają się przyświecać dwie zasady. Po pierwsze, stawiają przede wszystkim na promocję poza granicami naszego kraju (wydaje ich zresztą Seasons Of Mist), po drugie, w prezentacji swoich dźwięków odrzucają pierwszy rozdział swojej kariery (kompletnie inny od obecnych dokonań zespołu album Journey Through the Hidden Gardens) i wykonują rzeczy z Living Mirrors i Foreword. Dobrze, że kwartet zdecydował się na promocję wydanego w lutym Foreword także i w Polsce na kilku koncertach, bo zainteresowanie ich niesztampową muzyką jest (co pokazał łódzki występ). Niewątpliwie, tak jak oni, w Polsce raczej nikt nie gra. Jest djentowo, matematycznie, mocno technicznie, z dźwiękowymi dysonansami. Ale co ciekawie, na ostatnim, świetnym albumie (z niego poleciały między innymi Stay, Tether, Sleeping Ivy, Neon, Gabriel, Kite), także bardzo melodyjnie i przystępnie. Spodobał się ten koncert zebranym, którzy tylko podczas występu Disperse opuścili stoliki i zaczęli oblegać scenę. Praktycznie każdy z muzyków zwracał uwagę ogromną sprawnością techniczną. Przy klawiszach i mikrofonie dosyć energetycznie prezentował się frontman Rafał Biernacki, wyraziste figury basowe kreował Bartosz Wilk a za nimi, z dużym czuciem, bogato grał na bębnach wiecznie uśmiechnięty Brytyjczyk Mike Malyan. No i wreszcie Jakub Żytecki, o którym już dziś mówi się jako o młodej gwieździe polskiej gitary. Faktycznie intrygował lekkością i techniczną biegłością, którą pokazywał na trzech zmienianych podczas koncertu „wiosłach”. Ciekawy wieczór z małymi mankamentami, do tego szkoda, że ze znacznymi czasowymi obsuwami.

 

Zdjęcia:

Retrospective, Łódź, 10.03.2017 Disperse, Łódź, 10.03.2017 Ayden, Łódź, 10.03.2017 Ayden, Łódź, 10.03.2017 Disperse, Łódź, 10.03.2017 Retrospective, Łódź, 10.03.2017 Disperse, Łódź, 10.03.2017 Disperse, Łódź, 10.03.2017 Disperse, Łódź, 10.03.2017
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.