ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
- 26.01 - Kraków
- 05.02 - Gdańsk
- 01.02 - Warszawa
- 04.02 - Kraków
- 07.02 - Poznań
- 08.02 - Kraków
- 09.02 - Warszawa
- 08.02 - Łódź
- 09.02 - Warszawa
- 21.02 - Gliwice
- 21.02 - Kraków
- 22.02 - Krosno
- 07.03 - Wrocław
- 08.03 - Zabrze
- 09.03 - Kraków
- 14.03 - Lublin
- 15.03 - Olsztyn
- 16.03 - Warszawa
- 17.03 - Białystok
- 21.03 - Gdynia
- 22.03 - Szczecin
- 23.03 - Poznań
- 01.03 - Warszawa
- 02.03 - Kraków
- 03.03 - Wrocław
- 06.03 - Kraków
- 07.03 - Warszawa
- 19.03 - Kraków
- 20.03 - Gdańsk
- 21.03 - Warszawa
- 28.03 - Białystok
- 17.04 - Warszawa
 

koncerty

07.06.2015

ROME (JEROME REUTER), Warszawa, Progresja, 16.05.2015

ROME (JEROME REUTER), Warszawa, Progresja, 16.05.2015 Rome to artysta nietuzinkowy, dlatego wcale mnie nie dziwi, że na kameralnym występie w Warszawie (mała sala klubu Progresja, max 100 osób) pojawiło się kilka osobistości, np. Nergal czy John Porter.
Co to jest Rome? Jest to jednoosobowy projekt Jerome Reutera, gościa z Luksemburgu, który od ponad 10 lat nagrywa muzykę z gatunku akustycznego folku i post-industrialnego balladowego nastrojowego grania. Głos Jerome'a i gitara akustyczna - nic więcej nie było potrzebne aby stworzyć wyjątkowy koncertowy klimat. Na płytach pojawiają się perkusja, klawisze i inne instrumenty, tym razem półtoragodzinny set był wyjątkowo ascetyczny i kameralny. Jeśli ktoś nie słyszał o Rome, to warto się zapoznać aby zrozumieć jak dużym talentem (zarówno wokalnym jak i instrumentalnym) dysponuje ten artysta. 
 
Jerome odegrał utwory z właściwie wszystkich płyt, dodatkowo kilka bisów. Trochę żałuję, że dość mało uwagi poświęcił "Nos Chants Perdus", mojej ulubionej płycie z 2010 roku. To co mnie lekko zaskoczyło, to bardzo mały kontakt z publiką. Owszem, koncert był kameralny, a Jerome sprawia wrażenie człowieka skromnego i nieśmiałego, ale łącznie 3 zdania przez cały występ i kilka "thank you" to dość mało. Kolejna rzecz to sprawność z jaką artysta posługuje się gitarą. Może nie jest jakimś wirtuozem gryfu, ale jego prawa ręka i dynamika z jaką potrafi grać robią wrażenie.
 
Mam nadzieję na rychły powrót Rome do Polski. Tym razem z nowym materiałem (który jest właśnie nagrywany) oraz z jakimś małym zespołem, aby utwory mogłby nabrać jeszcze większej siły, energii i ciężaru, tak jak na płytach studyjnych. Sam koncert może nie był szczególnie porywający i obfitujący w szalone emocje, ale wyszedłem z niego zadowolony. Lubię muzykę Rome i ten występ tylko tą przyjaźń pogłębi. 
 

Zdjęcia:

Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS ArtRock.pl na Facebook.com
© Copyright 1997 - 2025 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.