Śląska Andareda powróciła w tym roku po 12 latach z bardzo udanym albumem „Eksperyment człowiek”, który stał się głównym tematem naszej rozmowy z liderem formacji, Piotrem Skałką.
Mariusz Danielak: Nie mogę nie zacząć od pytania dość oczywistego! Dlaczego tak długo trzeba było czekać na waszą nową płytę?
Piotr Skałka: Kilka bardzo ważnych wydarzeń w naszym życiu osobistym plus okres tzw. pandemii oraz wielkie wymagania co do tej płyty skutecznie rozciągnęły w czasie ten projekt.
A czy okres światowej pandemii koronawirusa był tym momentem zwrotnym – zresztą, jak u wielu artystów - i mobilizującym do tworzenia nowego materiału?
Nie. W zasadzie w tym okresie miałem mnóstwo zajęć a samo zamknięcie nas w domach tylko wydłużyło nasze prace.
Rozumiem, że album można traktować jako swoisty koncept, którego bohaterem jest człowiek. I to zarówno w ujęciu historycznym, współczesnym, jak i filozoficznym. Dużo czytasz, oglądasz? Czy po prostu własne życie i doświadczenia są dla ciebie inspiracją?
Moje doświadczenia to o wiele za mało, aby się zabierać za takie rozważania (śmiech). Oczywiście że szukałem w wielu źródłach. Nie tylko historia Ziusudry, akadyjski Epos o Gilgameszu czy Stary Testament były moimi pomocami ale również Maria Simma czy prace Michaela Newtona i wiele, wiele innych. Oczywiście życie dookoła mnie również było inspiracją dla kilku utworów. Chciałem spojrzeć na człowieka wielokryterialnie.
Dość gorzko patrzysz na rodzaj ludzki i szeroko rozumiane życie. W Fałszywym celu krytykujesz ten wszechobecny pęd i wyścig szczurów, w Całym małym świecie dostrzegasz algorytmy, które duszą nas i odbierają nam wolność a w Sekretach gry stwierdzasz, że żyjąc tak naprawdę uczestniczymy w grze. To wszystko ciekawe, dlatego chciałbym cię prosić o szerszy komentarz do czasów, w których przyszło nam żyć. W czym dostrzegasz największe zagrożenia?
Nie czuję się specjalistą w ocenie otaczającej nas rzeczywistości ale faktycznie mam swoje spostrzeżenia i przemyślenia. Komentarz naprawdę musiałby być bardzo szeroki, dlatego że złożoność sytuacji na świecie jest potężna. Kilka szczegółów przykuło jednak moją uwagę. W 2021 roku podpisano AUKUS a jeden z najważniejszych celów to praca nad rozwojem sztucznej inteligencji. I choć to nieuniknione to uważam, że rozwój sztucznej inteligencji zmieni oblicze naszego życia nieodwracalnie a dla nas samych to może skończyć sią bardzo smutno. Kolejna sprawa, w nieco dłuższej perspektywie, to zasoby strategiczne, czyli woda. Należy pamiętać, że żyjemy w czasach kiedy to co 20 sekund umiera dziecko z powodu braku dostępu do wody pitnej. Są opracowania wielkich zespołów analitycznych, które przewidują migrację na olbrzymią skalę. Migrację za wodą. 2,5 miliarda ludzi ma migrować w przyszłości za wodą. Wyobrażasz sobie kontrolę takiej masy ludzi oraz możliwe konsekwencje takiego stanu rzeczy? Jednocześnie grupa uprzywilejowanych, czyli (1% z 1%), celowo nie będę przytaczał nazwisk, przygotowuje się do zarządzania zasobem ludzkim oraz zasobami planety i to właśnie także przy pomocy sztucznej inteligencji. Sam widzisz w jak ciekawych i trudnych czasach przyszło nam żyć (śmiech).
Wiem, że bardzo nie lubisz szufladkowania muzyki. Faktycznie waszą muzykę trudno sklasyfikować i to jej duża zaleta, powiedz mi jednak dlaczego – mimo wszystko – w promocyjnych tekstach pojawia się łatka „rocka progresywnego”?
Nie wiem do końca. Kiedyś graliśmy muzykę bardzo zbliżoną stylistycznie do rocka progresywnego, ale z czasem zaczęliśmy się wymykać z tej formuły. Czuliśmy, że stylistyka może ograniczać swobodę wypowiedzi, a ja nie lubię ograniczeń. Ludzie lubią do czegoś porównywać. Mam tylko nadzieję, że kiedyś będą porównywać do Andaredy (śmiech).
To skoro o progresywnym rocku – skąd pomysł odkurzenia staruteńkiej kompozycji Książę emocji, nagranej w 1997 roku jeszcze przez… Zespół Przypadkowy i tu pełniącej rolę pewnego dodatku?
Książę emocji to suita, którą napisałem u szczytu moich fascynacji rockiem progresywnym. Niestety, utwór nie doczekał się nigdy szerszego wydawnictwa. Chcieliśmy zrobić niespodziankę fanom takiej stylistyki. Namawiano nas mocno, aby nagrać go jeszcze raz ale ostatecznie zdecydowaliśmy się na oryginalną formę, zwłaszcza że w tamtych czasach nie nagrywaliśmy z metronomem i bez masteringu.
Dla mnie Andareda gra naprawdę ładne piosenki, często o balladowym i popowym zabarwieniu, do tego zawsze z zapamiętywalnymi melodiami. Czy melodia jest dla ciebie kluczem w dobrej kompozycji?
Lubię melodie. Może to powoduje, że je wplątuję w utwory. Nie planuję melodii, same się jakoś we mnie rodzą.
Takie utwory jak Fałszywy cel, Dostrzeganie, czy Sekrety gry mają „ejtisowe” naleciałości. Masz sentyment do muzycznych lat osiemdziesiątych?
Mam sentyment do wielu okresów i wielu stylistyk. W zależności od nastroju i sytuacji działa na mnie inna forma dokonywania doznań. Sekrety gry faktycznie mocno oparliśmy na syntezatorach, bo taka była potrzeba wyrazu. To właśnie jest wolność wypowiedzi, którą kochamy. Artysta powinien zawsze tworzyć w poczuciu wolności tak, aby nigdy nie stał się zakładnikiem oczekiwań słuchaczy, czy jakiejś stylistyki.
A pokusiłbyś się na porównanie dwóch waszych albumów W pobliżu rzeczywistości i Eksperyment człowiek, które dzieli wszak 12 lat. Jednym słowem, czym różni się Andareda AD 2023 od tej z 2011 roku?
Bagażem swojego życia. Andareda zawsze miała niełatwą drogę, ale tworzymy zawsze to co naprawdę chcemy.
I jeszcze na koniec zdradź mi, czy jest szansa na jakąś szerszą koncertową promocję tego albumu? Myślicie o trasie koncertowej?
Więcej koncertów odbędzie się od wiosny 2024 a teraz jedynie pojedyncze występy. Pozdrawiam i zapraszam na koncerty.