ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 

wywiady

20.10.2004

Lothien konwersuje z Jimmy DeGrasso.

W związku z odbywającym się we Wrocławiu i Opolu XIII Międzynarodowym Festiwalem Perkusyjnym udałam się w ostatnią niedzielę czyli 17 października 2004 do wrocławskiego klubu Metropolis przy Ruskiej. Tym razem gościem klubu był Jimmy GeGrasso.

Miałam wielką przyjemność rozmawiać z przesympatycznym człowiekiem. Lubię rzeczowe, krótkie odpowiedzi na pytania. Jimmy DeGrasso okazał się wdzięcznym rozmówcą ( ach ten zniewalający uśmiech!).

Artrock: serdecznie dzięki, że znalazłeś chwilę czasu na udzielenie wywiadu dla Artrock.pl. mam nadzieję, że czujesz się już lepiej!

Jimmy DeGrasso: śmiech ...skąd wiesz? Tak to prawda, już przed przyjazdem do Opola miałem jakieś problemy żołądkowe. Koszmarnie się czułem. Kiepsko mi się wczoraj grało..

Artrock: Czy często bierzesz udział w takich festiwalach, czy jesteś perkusistą który często bierze udział w pokazach , klinikach perkusyjnych?

JDG: ..szczerze powiedziawszy lubię kliniki, pokazy. Wiesz, czuję się bardzo zadowolony, że przyjechałem do Polski i mogłem podzielić się swoimi umiejętnościami z innymi. Mogę z dumą powiedzieć, iż jest to dla mnie zaszczyt grać tutaj. Bardzo jestem zadowolony ze współpracy z organizatorami festiwalu.

Artrock: tak zauważyłam, brzmiałeś świetnie, a i maniacy perkusji byli zadowoleni. Zadawali pytania bardzo „techniczne”.

JDG:Tak...a młodzi adepci perkusji pytali o szczegóły mojej gry, technik ...

Artrock: Jak ci się grało w zupełnie zaimprowizowanym składzie? (Wojtek Pilichowski – b oraz Bartek Papierz – gitara – przyp Lothien).

JDG: ..wow... oni są absolutnie fenomenalni! Wojciech ( spolszczyłam przyp. Lothien) jest absolutnie fenomenalnym basistą. Niesamowity muzyk. Wiesz, ja na co dzień nie gram improwizowanych kawałków, czy wręcz funkowo, jazzrockowych utworów. To chyba najlepszy basista ,z którym grałem.... ( śmiech..).

Artrock: ...lepszy niż... (śmiech)...

JDG: wiesz.... nie o to chodzi....nie klasyfikuje muzyków pod względem, kto jest lepszy –gorszy, szybszy czy wolniejszy...Grało mi się dobrze z polskimi muzykami, i jestem pod absolutnym wrażeniem ich umiejętności.

Artrock: Grałeś w Megadeth.. krążą legendy o tym, jakim to dyktatorem, trudnym człowiekiem jest Dave Mustaine....

JDG: ...Tak Dave...wiesz, to cholernie miły człowiek. Nie zauważyłem u niego raczej dyktatorskich zapędów. Wiesz, to człowiek, który ma poczucie swojej wartości, strasznie wymagający. Grając z Megadeth zawsze musisz grać na 120% swoich możliwości...a może nawet i więcej (śmiech). Raczej nie grają sielankowego materiału...śmiech...NO I Dave wymaga absolutnego poświecenia się temu, co się robi. Zresztą każdy, kto zajmuję się, żyje z grania muzyki musi być profesjonalistą. Nie da się przecież na dłuższą metę olewać grania, czy traktować tego, co się robi mało profesjonalnie. Wiesz...chodzi o to, że grając w zespole musisz znaleźć jakiś „złoty środek” między zabawą, a profesjonalnym podejściem.

Artrock... ?...no tak...śmiech...

JDG: dla mnie te kilka lat spędzonych w Megadeth to była absolutna nauka bycia profesjonalistą., prezentowania pewnego profesjonalnego standardu bycia MUZYKIEM.
Zresztą bardzo przykładam wagę do BYCIA profesjonalistą I nie chodzi tylko o granie, raczej sposób na życie. To chyba właśnie jest najważniejsze...jest czas na zabawę, odreagowanie oraz wykonywanie rzetelne pracy.

Artrock: obserwując innych.... światek perkusji jest przecież mały...

JDG:..tak...wiesz przynajmniej ja tak to odbieram. Nie czuję raczej uczucia zazdrości patrząc na innych, znakomitych kolegów „po fachu”. Wiesz staram się cały czas uczyć, przypatrywać, szkolić. Nie zamierzam spocząć na laurach.

Artrock: jakiej muzyki słuchasz . Grając z Ozzym, Suicidal Tendencies czy wspomnianym wyżej Megadeth raczej nie zawężasz gatunku do heavy?

JDG: ..nie absolutnie....uwielbiam heavy uwielbiam grać „ciężko” , ale to nie oznacza, że jestem muzycznym ortodoksem. Lubię jazz, lubię czasami posłuchać dobrej muzyki pop, lubię klasykę ( np. Beethovena), lubię słuchać innych perkusistów (śmiech)...lubię też ...ciszę, wyciszenie...wówczas nawet wiem, że nie będę ćwiczył gry. Czasami takie wyłączenie się jest potrzebne.

Artrock: Jimmy ..przyjmij moje podziękowania za dzisiejszy wieczór i za pokaż gry. Dzięki, że znalazłeś chwilę. Zatem do zobaczenia!

JDG: to ja dziękuję. Pojawię się znów w Polsce, jak tylko będzie to możliwe! Pozdrów ode mnie wszystkich maniaków dobrego grania.

Artrock: pozdrowienia przekaże! Dzięki!

Ze swojej strony chciałabym podziękować serdecznie panom: Wojciechowi Laskowi oraz Wojciechowi Kowalczykowi z Rigtime za pomoc!

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.