ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Stills, Stephen ─ Stephen Stills w serwisie ArtRock.pl

Stills, Stephen — Stephen Stills

 
wydawnictwo: Atlantic 1970
 
1. Love the One You're With - 3:04
2. Do for the Others - 2:52
3. Church (Part of Someone) - 4:05
4. Old Times Good Times - 3:39
5. Go Back Home - 5:54
6. Sit Yourself Down - 3:05
7. To a Flame - 3:08
8. Black Queen - 5:26
9. Cherokee - 3:23
10.We Are Not Helpless" - 4:20
 
Całkowity czas: 38:56
skład:
*Stephen Stills - Vocals, Guitars, Bass, Piano, Organ, Steel Drum, Percussion; *Calvin "Fuzzy" Samuel - Bass; *Dallas Taylor - Drums; *Conrad Isedor - Drums; *Ringo Starr (listed as "Richie" on track listing, tracks 7 and 10) - Drums; *Johnny Barbata - Drums; *Jeff Whittaker - Congas; *Jimi Hendrix - Guitar (Track 4); *Eric Clapton - Guitar (Track 5); *Booker T. Jones - Organ, Vocal; *Sidney George - Flute, Alto Saxophone; *David Crosby - Vocals; *Graham Nash - Vocals; *John Sebastian - Vocals
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,1
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,0
Arcydzieło.
,0

Łącznie 1, ocena: Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
 
 
Brak oceny
Ocena: * Bez oceny
28.07.2018
(Recenzent)

Stills, Stephen — Stephen Stills

Swego czasu niezapomniany zespół Buffalo Springfield nagrał świetny numer „For What It’s Worth”, którego autorem był gitarzysta i wokalista grupy, Stephen Stills. Niesamowita piosenka. Po rozpadzie Buffalo Springfield, Stills swoją przygodę muzyczną kontynuował w super trio, a potem kwartecie Crosby Stills Nash and Young. Jego piosenki przeplatały się tam z innymi utworami napisanymi przez zacnych kolegów. Wydaje się, że  przełomowym momentem w karierze Stillsa jest sesja do świetnego albumu „Super Session”, nagrana wraz z Al Kooperem i Mikem Bloomfieldem. Jest to jednorazowe dzieło, które pozostanie w naszej pamięci po wsze czasy. To tutaj ujawnił się bluesowy feeling Stillsa, swoboda wypowiedzi w niczym nieskrępowanych jamach, oraz pełna dojrzałość artysty.

Nadszedł czas zaprezentowania własnej twórczości na swojej solowej płycie. I tak w 1970 roku ujrzał światło dzienne album „Stephen Stills”, będący mieszanką folku, bluesa, hard rocka i muzyki gospel. Dodajmy, bardzo płynną mieszanką, która owocuje za każdym razem gdy słuchasz tej płyty. Na swoim debiucie Stills głęboko wraca do swoich doświadczeń  z Mikem Bloomfieldem i Al Kooperem, próbuje odtworzyć  tą atmosferę wczesnych nowoorleańskich jamów. Choćby w „Old Times Good Times” gdzie muzyka wspomaga gitarzysta Jimi Hendrix czy też w „Go Back Home” nagrany wraz z Ericiem Claptonem. 

Ale album zaczyna „Love the One You're With”, charakterystyczna fraza biegnąca przez całe życie, liryczna i optymistyczna piosenka. Lepiej płyty zacząć nie można. Zaraźliwa melodia ciągnie się długo po tym jak już przebrzmiał numer. Jednym z najładniejszych i najbardziej poruszających numerów jest druga ścieżka na płycie, „Do for the Others”. To kolejny drogowskaz na drodze Stillsa. To jak wejście w las i podziwianie jego uroków. Młodych buków i dębów i tych zwisających gałęzi nad drogą. I wszystko w pełnej harmonii. To dopiero drugi numer, co dalej? Ot choćby „Church (Part of Someone)”. Dla mnie najlepszy utwór Stillsa. Głęboka purpura wspomożona dźwiękiem Hammonda zmierza ku ewangelii i rhythm and bluesa. Chór złożony ze śpiewających przyjaciół muzyka, wśród których znaleźli się Rita Coolidge, John Sebastian, Mama Cass, Crosby i Nash zabiera nas w otchłanie chmurnego nieba. A tam już wszystko jest przygotowane. Podobne klimaty towarzyszą nam w „Sit Yourself Down” gdzie wyróżnia się świetny wokal Stillsa i grupki jego przyjaciół. A to wszystko obraca się wokół rhythm and bluesowej melodii. Nowoorleańskie korzenie Stillsa dają tu znać o sobie. Wspomniany wcześniej blues hard rockowy „Go Back Home” to jeden z najlepszych crossoverów bluesowych, jakie kiedykolwiek usłyszycie. Szybko przelatuje każda zwrotka, którą niosą organy Hammonda. I nic nie zawodzi a ty tylko kręć głową i uderzaj się w udo z uśmiechem na twarzy. Czasami po prostu trzeba pierwszemu wyciągnąć rękę i odkryć, kim są ci obok. Eteryczny, mocno zorkiestrowany „To A Flame” wspaniale uspokaja. Wyszedłeś już z lasu? Chyba nie. Dopiero teraz otwierają się przed nami rozległe pola i wzgórza. Och, tak spacerować bez żadnych trosk i napawać się tym zielonym morzem wokół siebie.

Co jeszcze? Akustyczny blues „Black Queen” zaprowadzi cię w czarne zaułki miejskiej dżungli a kończący płytę „We Are Not Helpless” jest uroczystą improwizacją Dusz przed szczytowym finałem. Smyczki, instrumenty dęte drewniane i rozszerzony chór opiera całość na kolistym motywie. Napędzający się samoistnie utwór doprowadza do fantastycznej wokalizy Stillsa. To są dźwięki, które już pozostaną z tobą na zawsze.

Dlatego uważaj, bo jak już „Stephen Stills” zagości u ciebie w odtwarzaczu to może tam zająć miejsce na długi czas.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.