ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Michael Schenker Group, The ─ The Michael Schenker Group w serwisie ArtRock.pl

Michael Schenker Group, The — The Michael Schenker Group

 
wydawnictwo: Chrysalis Records 1980
 
1. Armed and Ready (4:05)
2. Cry for the Nations (5:08)
3. Victim of Illusion (4:41)
4. Bijou Pleasurette (2:16)
5. Feels Like a Good Thing (3:44)
6. Into the Arena (4:10)
7. Looking Out from Nowhere (4:28)
8. Tales of Mystery (3:16)
9. Lost Horizons (7:04)
 
Całkowity czas: 39:28
skład:
Michael Schenker - gitara
Gary Barden - wokal
Mo Foster - gitara basowa
Don Airey - klawisze
Simon Phillips - perkusja
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,1
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,0
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,2
Arcydzieło.
,0

Łącznie 3, ocena: Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
 
 
Ocena: 8 Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
15.11.2011
(Recenzent)

Michael Schenker Group, The — The Michael Schenker Group

Możnaby mnożyć przykłady muzyków u których talent i wirtuozerią są wprost proporcjonalne do ilości wybryków, ekscentryzmu i słabości do różnego rodzaju używek. Do tej grupy można śmiało zaliczyć młodszego z braci Schenkerów, wokół którego ekscesów krążyło swego czasu wiele legend, a nieławtwy i dość impulsywny charakter nie ułatwiał życia jego współpracownikom (jedna z opowieści mówi chciażby o kulisach ostatniego odejścia Schenkera z UFO w roku 2003; jak łatwo się domyśleć nie chodziło o „różnice muzyczne”, lecz najzwyczajniej w świecie o awersję jaką Michael darzył klawiszowca Paula Raymonda, na którego plecach ponoć rozbił drewniane krzesło po jednym z koncertów). Niemniej chyba nigdy nie będzie wyjaśnione co naprawdę było przyczyną odejścia Schenkera z pokładu UFO pod koniec lat 70-tych (najbardziej powtarzana przyczyna to problemy gitarzysty z alkoholem), ale fakt pozostaje faktem, że muzyk nie zayspywał gruszek w popiele i po krótce przesiadce z macierzystym Scorpions (płyta „Lovedrive” z 1979 roku), poczuł się na tyle pewnie, aby spróbować sił z całkowicie autorskim projektem. Szybko sformował własny zespół, który odkrywczo ochrzcił jako The Michael Schenker Group i w sierpniu 1980 roku zadebiutował pierwszym albumem.

Komuś kto uwielbiał brzmienie klasycznego gibsonowego V-Flyera, którym Schenker raczył nas na wielu albumach UFO, można śmiało polecić „The Michael Schenker Group”. Klasyczny hard-rockowy klimat, świetne zapadające w pamięć melodie. Już rewelacyjny otwierający płytę, bardzo motoryczny „Armed And Ready” (wykorzystany niedawno w grze Guitar Hero: Metallica) wprowadza nas w dobry nastrój; fajnie prowadzony główny riff, wokal Gary’ego Bardena ocierający się nieco o połączenie Ronniego Jamesa Dio i Dana McCafferty’ego z Nazareth... Muzyczna jazda z najwyższej półki. Drugi z zestawie „Cry For The Nations” może drażnić banalnym klawiszowym wstępem, który na szczęście po niespełna pół minuty zostaje zagłuszony odłgosem ekspolozji po którym wchodzą gitara i perkusja i czujemy, że znów jest wszystko na swoim miejscu. Do utworu „Victim Of Illusion” można można się przyczepić o zbytnią zbierzność ze wspomnianym wcześniej „Armed And Ready”, ale chyba w tym przypadku trudno uczynić z tego zarzut, tym bardziej, że kawałek brzmi ostrzej głównie dzięki świetnej partii wokalnej Bardena, poza tym brzmenie zostało „przyzdobione” w klawiszowe wstawki, no i nie można zapomnieć o solówce gitarowej Schenkera... Jeśli ktoś się będzie obawiał zbytniej monotonności całości to myślę, że dwa utwory instrumentalne, które znalazły się w zestawie rozwieją jego obawy. „Bijou Pleasurette” brzmi w partii gitarowej nieco jak kołysanka, do tego gdzieś w środku wpleciono fajne gitarowe brzejścia rodem z oldfieldowego „Ommadawn”. „Into The Arena” jest fragmentem nawet lepszym, głównie ze względu na złożoność kompozycji rodem ze złotych czasów rocka progresywnego; fajna, szybka melodyka poszczególnych części kompozycji, idealnie wyczute momenty przejść i zmiany tempa, sprawiają, że płytę nie należy postrzegać jako kolejne toporne, hard-rockowe wypociny. Równie dobre wrażenie sprawia delikatny „Tales Of Mystery”. Taki miły dla ucha niemal folkowy przerywnik w którym nieodparcie można się doszukać wielu odniesień do „Arbory Hill” z płyty „Obsession” grupy UFO. O czymś zapomniałem? A tak, są jeszcze „Looking Out Of Nowhere” i „Feels Like A Good Thing” – kolejne dwa przebojowe numery, z założenie chyba nawet bardziej nośne od poprzedniczek, zwłaszcza drugi z wynienionych, ze świetnym rytmem i tepmem, niżej podpisanemu kojarzycym się nieco z klasykem Steppenwolf „Magic Carpet Ride”. No i na sam koniec zafundowano nam nieco epicki, ponad 7-minutowy „Lost Horizons”. Mroczny i tajemniczy, powoli nabierający siły wyrazu, rozwijający sie z każdą sekundą. Jakby zastąpić wokal Bardena – śpiewem Ronniego Jamesa Dio, a partie Schenkera – potężnymi riffami Iommiego, kawałek pasowałby do sabbathowych „Heaven And Hell” i „Mob Rules” jako ulał i byłby przysłowiową wisienką na torcie.

Skoro płyta taka dobra to czemu nie dostała najwyższej oceny? Cóż, wytłumaczenie jest takie, że mimo niezaprzeczalnego talentu i warsztatu technicznego muzyków należy stwierdzić, że w zbyt wielu utworach słychać całą masę zapożyczeń od innych wykonawców. Na szczęście odbrobina braku oryginalności jest jedyną rzeczą, którą można uznać za wadę debiutanckiej płyty formacji Michaela Schenkera.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.