ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
- 26.01 - Kraków
- 05.02 - Gdańsk
- 01.02 - Warszawa
- 04.02 - Kraków
- 07.02 - Poznań
- 08.02 - Kraków
- 09.02 - Warszawa
- 08.02 - Łódź
- 09.02 - Warszawa
- 21.02 - Gliwice
- 21.02 - Kraków
- 22.02 - Krosno
- 07.03 - Wrocław
- 08.03 - Zabrze
- 09.03 - Kraków
- 14.03 - Lublin
- 15.03 - Olsztyn
- 16.03 - Warszawa
- 17.03 - Białystok
- 21.03 - Gdynia
- 22.03 - Szczecin
- 23.03 - Poznań
- 01.03 - Warszawa
- 02.03 - Kraków
- 03.03 - Wrocław
- 06.03 - Kraków
- 07.03 - Warszawa
- 19.03 - Kraków
- 20.03 - Gdańsk
- 21.03 - Warszawa
- 28.03 - Białystok
- 17.04 - Warszawa
 

koncerty

24.12.2013

XII Jasnogórskie Wieczory Organowe, Jasna Góra, 21.12.2013

XII Jasnogórskie Wieczory Organowe, Jasna Góra, 21.12.2013
Dokładnie w rok po doznanym wstrząsie na skutek poczynań prof. Jacka Kuliga z delikatną muzyczną tkanką Pièce héroique Cesara Francka, mieliśmy szczęście ponownie doznać decybelowego szoku w wyniku obcowania z objets d'art Sawy i Kochaniec.

Podobnie jak w ubiegłym roku, tak i w tym postanowiłem wybrać się na wieńczący 12. Jasnogórskie Wieczory Organowe koncert ku zaspokojeniu mojej ciekawości, zaintrygowanej tym, co tym razem oo. Paulinii zgotowali, by pokrzepić serca melomanów. I jak wcześniejsze cztery wieczory można by nazwać w pełni klasycznymi, bowiem wypełniła je muzyka od wczesnego baroku do modernizmu, tak 21 grudnia 2013 roku Bazylika Jasnogórska rozbrzmiała muzyką współczesną Mariana Sawy i Konstancji Kochaniec, tylko z nielicznymi odniesieniami do Boehma, Buxtehudego i Bacha.

Podzielony na dwie nierówne części, koncert rozpoczął się punktualnie o 19.00 i trwał niespełna półtorej godziny. Na pierwszą część złożyły się utwory barokowych tuzów, z których największe wrażenie zrobiły na mnie, ze względu na swój śpiewny charakter, Passacaglia Buxtehudego. (Tytuł w końcu zobowiązuje). Z całym szacunkiem dla Choralspielów Bacha czy suity d-moll Boehma, to nie one dyrygowały emocjami widowni, i to nie one też wiodły prym tego wieczoru, lecz wybrzmiałe w drugiej części recitalu, w ogniu nie zawsze tonalnych organowych fraz, kompozycje współczesnych twórców, Sawy i Kochaniec.

Za jasnogórskim instrumentem piszczałkowym zasiadł absolwent Akademii Muzycznej im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu – mieście największych organów w naszym kraju – Bartosz Patryk Rzyman. Wychowanek dr. hab. Piotra Rojka koncertuje w kraju i zagranicą. Grał recitale w Niemczech, Czechach i Belgii, uczestniczył w wielu festiwalach muzyki organowej w kraju i poza jego granicami, a także występował w licznych katedrach i świątyniach Polski z okazji różnych uroczystości kościelnych i patriotycznych. Podczas swych koncertów promuje dzieła rodzimego kompozytora, nieżyjącego od ośmiu lat Mariana Sawy, którego elegie i preludia wypełniły najwięcej miejsca na solowej płycie młodego wiekiem organisty. Wydaną nakładem wytwórni Acta Prealable nabyłem zaraz po koncercie w przyjaznej mojej kieszeni cenie. Ponieważ gentlemeni o pieniądzach nie rozmawiają, szczegółów nie podaję.

W odróżnieniu od zawartości Marian Sawa Organ Works – V Bartosza Patryka Rzymana, organista z repertuaru swojego ulubionego twórcy wybrał znakomite dwa dzieła – był to trzyczęściowy „Oremus” i identycznie podzielona „Fantazja Pastoralna”. Potężne, katedralne brzmienia wypełniły powietrze, które było jeszcze w przeciwieństwie do kaplicy obok, w której rozpoczynał się Akatyst, wolne od kadzidła, lecz niewyjałowione z porywów oryginalnej narracji. Ku mojemu zdumieniu, wprost fenomenalnie zabrzmiała wykonana na żywo Litania do Matki Bożej (2012), autorstwa urodzonej w 1976 roku Konstancji Kochaniec. Furkot organów w najgłośniejszych momentach dowodził wielkiej ekspresji, z jaką błagalny utwór polskiej kompozytorki został wykonany, niemal obracając w perzynę wapienne podwaliny bazyliki.

Dokładnie w rok po doznanym wstrząsie na skutek poczynań prof. Jacka Kuliga z delikatną muzyczną tkanką Pièce héroique Cesara Francka, mieliśmy szczęście ponownie doznać decybelowego szoku w wyniku obcowania z objets d'art Sawy i Kochaniec. (Na bis solista zagrał utwór polskiego kompozytora Pawła Łukaszewskiego). Skoro ostatniej soboty Rzymanowi udało się, jak w wierszu Mariana Sawy – recytowanym między utworami przez Ewę Marię Syską – „usłowić nuty”, to miejmy nadzieję, że podczas przyszłej edycji Jasnogórskich Wieczorów Organowych dojdzie do równie dobrych wibracji, gdy muzyka znowu przemówi ludzkim głosem.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS ArtRock.pl na Facebook.com
Picture theme from Riiva with exclusive licence for ArtRock.pl
© Copyright 1997 - 2025 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.