Na koncert tego zespołu ostrzyłem sobie zęby już od kilku lat i zawsze jakoś było mi nie po drodze. W końcu udało mi się przy okazji kilkudniowej wizyty w Poznaniu. Zespół zagrał w klubie Blue Note, kolejnym klubie w Poznaniu, który zaskoczył mnie swoją wielkością. Tym razem wcześniej, emailowo uzgodniłem z organizatorem warunki fotografowania (3 utwory, bez lampy) i pojawiłem się w klubie.
Przed Tides From Nebula zagrał podobny stylistycznie zespół Besides. Z powodu horendalnego spóźnienia zespół zamiast 50 minut zagrał tylko jakieś 20 ale bardzo dobrze przygotowali nas do przyjęcia fal pochodzących z mgławic.
Zasadniczy koncert to bardziej można było opisać słowami lot, czy może bardziej pływanie w przestrzeni międzygwiezdnej, każdy utwór miał starannie opracowaną dekorację świetlną. Klub jest dość długi ale wąski - przypomina wagon kolejowy i co prawda sufit był dobrze przygotowany akustycznie ale gładkie ściany powodowały że dźwięk czasem dziwnie się sprzęgał. Mimo to zespół zapewnił mnóstwo niezapomnianych wrażeń muzycznych i po tak miłym locie trudno było bezboleśnie wylądować na Ziemi, tym bardziej że na koniec, jako tzw. bis, zespół zagrał utwór, od którego zaczęła się moje zainteresowanie Tides From Nebula - Tragedy of Joseph Merrick.
Oczywiście dziękuję też organizatorowi, firmie PW Events za umożliwienie zrobienia paru zdjęć grającym zespołom.