ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
- 21.11 - Warszawa
- 22.11 - Bydgoszcz
- 23.11 - Poznań
- 24.11 - Katowice
- 21.11 - Katowice
- 21.11 - Siemianowice Śląskie
- 22.11 - Olsztyn
- 23.11 - Gdańsk
- 24.11 - Białystok
- 27.11 - Rzeszów
- 28.11 - Lublin
- 29.11 - Kraków
- 01.12 - Warszawa
- 22.11 - Żnin
- 23.11 - Koszalin
- 24.11 - Gdynia
- 29.11 - Olsztyn
- 22.11 - Poznań
- 23.11 - Łódź
- 24.11 - Piekary Śląskie
- 23.11 - Warszawa
- 24.11 - Wrocław
- 26.11 - Kraków
- 27.11 - Poznań
- 24.11 - Warszawa
- 24.11 - Kraków
- 24.11 - Kraków
- 25.11 - Poznań
- 26.11 - Kraków
- 26.11 - Warszawa
- 30.11 - Warszawa
- 30.11 - Kraków
- 30.11 - Sosnowiec
- 03.12 - Gdańsk
- 04.12 - Wrocław
- 05.12 - Kraków
- 06.12 - Warszawa
- 04.12 - Poznań
- 05.12 - Warszawa
- 06.12 - Kraków
 

felietony

10.01.2016

Muzyczne podsumowanie roku 2015 według redaktorów Artrock.pl

Muzyczne podsumowanie roku 2015 według redaktorów Artrock.pl
Jak w każdym roku na Artrock.pl nie przeczytacie jednego zestawienia. Cenimy sobie subiektywne opinie naszych redaktorów, a także ich swobodę wypowiedzi! Na kolejnych stronach możecie przeczytać muzyczne podsumowania 2015 przygotowane przez poszczególne osoby, które publikowały na naszych łamach (kolejność alfabetyczna). Zachęcamy do lektury!

strona 7 z 8

Konrad Siwiński

Rok 2015 nie zostanie przez nas zapamiętany ze względu na muzyczny poziom wydawnictw, a raczej z powodu odejścia wielu znakomitych – Edgar Froese, Jan Skrzek, Daevid Allen, Ornette Coleman, BB King, Scott Weiland, Lemmy… Na szczęście są następcy, co znalazło też odzwierciedlenie w mojej mocno subiektywnej dziesiątce najlepszych muzycznych wydawnictw zeszłego roku:

10. The Weeknd – Beauty Behind The Madness
Kawałek porządnego kombinowanego soulu i R’nB, który wcześniej pokazywali nam Miguel i Frank Ocean. To jednak The Weekend wyprowadził brzmienie na salony i staje się jedną z najważniejszych gwiazd na mainstreamowej scenie muzycznej.

9. Olafur Arnalds & Alice Sara Ott – The Chopin Project
Arnalds i Ott pokazali, że klasyka nie musi być majestatyczna i pełna patosu. Doskonały album - pełen wyrafinowanych dźwięków, emocji, a do tego świetnie nagrany.

8. Marcus Miller – Afrodeezia
Mariaż jazzu z muzyką świata i improwizowanymi solówkami. Nie jest to muzyczna rewolucja, ale przyjemna, konsekwentna ewolucja brzmienia – u Millera przestaje wiać nudą!

7. Chris Cornell – Higher Truth
Ogromna prostota i spokojne brzmienie przepełnione wyśmienitym wokalem Cornella. Muzyk, który na własnej skórze przekonał się, że podążanie za trendami jest działaniem co najmniej ryzykownym przypomina, że szczerość jest w muzyce najważniejsza.

6. The Winery Dogs – Hot Sreak
Zaangażowany wokal, gitarowe solówki, wyraźny rytm i ogromna przebojowość. Dla mnie hardrockowa płyta roku – kawał solidnego grania.

5. Blur – The Magic Whip
Chyba najgłośniejszy tegoroczny powrót! Giganci britpopu powrócili z albumem, który pierwotnie powstał podczas trasy koncertowej w Chinach. Nie ma tu może wielkiej przebojowości, ale jest wyczuwalna nutka sentymentalna i przyjemne brzmienie.

4. Kamasi Washington – The Epic
Potężne, trzypłytowe wydawnictwo z rozbudowanymi numerami. Artysta, który do tej pory nie przebijał się do świadomości większości fanów udźwignął ogromne przedsięwzięcie, którego się podjął. 

3. The Decemberists - What a Terrible World, What a Beautiful World
Album pełen radości, emocjonalnych momentów i świetnych kompozycji. Nieczęsto zdarza się, aby muzyka, której słuchamy była tak prawdziwa i szczera.

2. Kendrick Lamar – To Pimp A Butterfly
Dwa lata temu mieliśmy szalony album Kanyego Westa (Yeezus), a rok temu rap w stronę ambitnego grania wyciągał Flying Lotus. 2015 to rok Kendricka Lamara – swój najnowszy album zapełnił bardzo zróżnicowanymi kompozycjami i emocjami. Pozycja obowiązkowa.

1.Benjamin Clementine - At Least for Now
Słuchając po raz pierwszy tego albumu byłem prawie pewien, że właśnie o nim będę pisał jako numero uno mojego corocznego podsumowania. At Least For Now nie jest płytą, którą po przesłuchaniu odstawiamy na półkę. Wypełniają ją piękne, muzyczne emocje płynące z głębi serca muzyka. 

Czytaj na stronie: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8