strona 1 z 8
Mariusz Danielak
Przed moimi typami, tradycyjna już uwaga. Nie wiem, czy to najlepsze ubiegÅ‚oroczne pÅ‚yty, z pewnoÅ›ciÄ… te, do których wracaÅ‚em najchÄ™tniej i najczęściej. A to dużo w czasach, w których każdego dnia zalewani jesteÅ›my kolejnymi wydawnictwami. Fajny byÅ‚ to rok. Rok, w którym znalazÅ‚em dla siebie mnóstwo interesujÄ…cych dźwiÄ™ków. A do tego, jak patrzÄ™ na poniższy króciutki ranking, spodobaÅ‚y mi siÄ™ pÅ‚yty z różnych muzycznych szuflad, niekoniecznie progresywnych…
1. Dave Gahan & Soulsavers — Angels & Ghosts – zachwyciÅ‚em siÄ™ już pierwszym owocem wspóÅ‚pracy Soulsavers z Davidem Gahanem – wydanym w 2012 roku The Light The Dead See. Angels & Ghosts wydaje siÄ™ jeszcze lepszy. Zawiera piÄ™kne, przejmujÄ…ce i niedÅ‚ugie kompozycje zaÅ›piewane przez Gahana bardzo emocjonalnie. Choć to zupeÅ‚nie inne muzyczne rewiry, daj Boże, żeby ostatnie produkcje jego macierzystej formacji miaÅ‚y choć poÅ‚owÄ™ tej muzycznej pasji bijÄ…cej z Angels & Ghosts.
2. Leprous — The Congregation – znajomi mówiÄ… mi, że to rzecz sÅ‚absza od znakomitego Coal. Być może, ale to i tak album bardzo progresywny, przeÅ‚amujÄ…cy pewne schematy we wspóÅ‚czesnym metalu. Nie ma chyba takiego drugiego zespoÅ‚u, który tak celnie potrafiÅ‚by poÅ‚Ä…czyć wyjÄ…tkowe piÄ™kno z muzycznÄ… agresjÄ….
3. The Neal Morse Band — The Grand Experiment – w przypadku tej pÅ‚yty absolutnie trudno mówić o jakiejkolwiek oryginalnoÅ›ci. Jaki jest Neal Morse, każdy wie. Praktycznie nie zmienia siÄ™ od lat. Do tego mocno zapracowany. W 2014 roku nagraÅ‚ mnóstwo pÅ‚yt, a mimo to na poczÄ…tku 2015 roku udaÅ‚o mu siÄ™, ze swoimi wyjÄ…tkowymi muzycznymi kompanami, stworzyć jeden z najlepszych albumów od lat. Do tego mam w go w wersji LP+2CD i brzmi wybornie.
4. Europe - War Of Kings – to dla mnie ogromne ubiegÅ‚oroczne zaskoczenie. Nie spodziewaÅ‚em siÄ™, że kiedykolwiek umieszczÄ™ album Europe wÅ›ród moich ulubionych krążków. A jednak. LubiÄ™ hard rocka zagranego z klasÄ… i czuciem. Do tego z kapitalnymi melodyjnymi strzaÅ‚ami. I to wszystko jest na War Of Kings. Strasznie żaÅ‚ujÄ™, że nie dotarÅ‚em na ich ubiegÅ‚oroczny warszawski koncert. TrochÄ™ rekompensuje mi to drugi dysk specjalnej edycji tej pÅ‚yty, zawierajÄ…cy zapis wystÄ™pu z Wacken.
5. Gazpacho — Molok – kolejny ich koncept, dosyć szybko wydany po Å›wietnym Demonie. I zaskakujÄ…co dobry. W zasadzie w ich stylu. Z poczÄ…tku trudny i nieprzystÄ™pny, z czasem zyskujÄ…cy przy każdym przesÅ‚uchaniu. Warszawski koncert tylko utwierdziÅ‚ mnie w przekonaniu, że to ich kolejny duży album.
„Najlepsza piÄ…tka” wystarczy, choć pÅ‚yt, które utkwiÅ‚y mi w pamiÄ™ci i czÄ™sto do nich wracaÅ‚em, byÅ‚o znacznie wiÄ™cej. Choćby albumy Antimatter (The Judas Table), God Is An Astronaut (Helios|Erebus), Lonely Robot (Please Come Home), Kingcrow (Eidos), Caligula's Horse (Bloom), Karnataka (Secrets Of Angels), czy wreszcie najlepszy od lat krążek Boskiego Jorna Lande (Dracula: Swing Of Death) nagrany wspólnie z Trondem Holterem. PozostawiÄ™ je jednak bez rankingowych numerków.
Nie odmówiÄ™ sobie jednak przyznania pierwszego miejsca w kategorii „Polska pÅ‚yta roku 2015”. Bo nie mam tu wiÄ™kszych wÄ…tpliwoÅ›ci, iż byÅ‚ to album Dzieciom formacji Lao Che. Po kultowym już Powstaniu Warszawskim i wyjÄ…tkowym Gospel oraz po okresie mniej wyrazistych pÅ‚yt, pÅ‚occzanie powrócili z krążkiem intrygujÄ…cym i wielobarwnym muzycznie a w warstwie literackiej po prostu mÄ…drym.
Na koniec o koncertowym graniu. PÅ‚yt z muzykÄ… z oklaskami, aż tak wyjÄ…tkowych, żeby je wyróżniać, nie zauważyÅ‚em, choć przyjemnie oglÄ…daÅ‚o mi siÄ™ nowe DVD Anathemy, Flying Colors, Gazpacho, czy Nosound. MogÄ™ za to z pewnoÅ›ciÄ… powiedzieć o moich najważniejszych dwóch tegorocznych koncertach. Niezbyt wielkich, z dala od stadionowych aren. NajpiÄ™kniejszy byÅ‚ ten lipcowy, krakowski koncert Camela, na który czekaÅ‚em 15 lat. I nie zawiodÅ‚em siÄ™. A wspólne zdjÄ™cie z Latimerem zrobione godzinÄ™ po koncercie byÅ‚o prawdziwÄ… wisienkÄ… na torcie. I sÅ‚ówko o jeszcze mniejszym koncercie. Tym razem wystÄ™pie Leprous. Tylko garstka ludzi chciaÅ‚a ich oglÄ…dać. A szkoda, bo w warszawskiej Progresji po prostu mnie zmiażdżyli.