ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 

koncerty

12.12.2015

OSADA VIDA, ANVISION, Łódź, ŁDK, 11.12.2015

OSADA VIDA, ANVISION, Łódź, ŁDK, 11.12.2015 Ostatnie w tym roku Prog-rockowania odbyły się w miniony piątek w Łódzkim Domu Kultury…

Uświetniły je dwie formacje – tarnowski AnVision i śląska Osada Vida. Frekwencyjnych kokosów nie było, choć trzeba przyznać, że ta cykliczna impreza systematycznie przyciąga coraz liczniejsze grono nowych słuchaczy. No a poza tym, odbywa się zawsze w bardzo przytulnej, nowoczesnej sali i jest organizacyjnie bardzo solidnie „zapięta”.

Z małym, akademickim poślizgiem rozpoczęło AnVision. Muzycy mieli przyjechać do Łodzi z długo oczekiwanym drugim pełnowymiarowym albumem zatytułowanym New World. Niestety, nie udało się, choć muzyka z niego wybrzmiała. Pojawiły się Private Paradise, Around The Corner oraz kończący występ, zagrany na bis, dobrze już znany tytułowy New World. Samą kompozycję artyści zadedykowali zmarłemu w tym roku przyjacielowi zespołu, Grzegorzowi Krakowieckiemu. Występ zdominowały oczywiście kompozycje z Astral Phase na czele z porywająco wykonanym na koniec głównego seta Mental Suicide, bardzo ciepło przyjętym przez zebranych. Tarnowianie ze swoim progresywnym rock metalem z domieszką hard’n’heavy wypadli naprawdę przekonująco, z dużym feelingiem i luzem. I choć część muzyków do młodzieniaszków już nie należy, widać było sporą przyjemność z grania. Tak po prostu… dla siebie i dla tych, którzy cenią ich granie.

Gwiazdą wieczoru była Osada Vida startująca już z nieco innej, niż AnVision pozycji. Grupa ma za sobą w tym roku bardzo prestiżowy występ na Metal Hammer Festival przed liczną „spodkową” publicznością, a ponadto kilka płyt cenionych i zauważonych nie tylko w naszym kraju. Niestety, występ przygotowany od strony wizualnej bardziej profesjonalnie (urozmaicone oświetlenie skomponowane z koncertowymi „dymami”) nie porwał. Nie porwał, mimo iż muzycy oparli go przede wszystkim o numery z dwóch ostatnich, bardzo udanych krążków The After-Effect i Particles, prezentując tak nośne numery jak King of Isolation, Sky Full of Dreams, Haters, czy Stronger (tak na marginesie – po raz kolejny już oglądając Osadę zamyśliłem się, jak ogromną stylistyczną przemianę przeszła ta grupa na wspomnianych dwóch płytach i wraz z ważnymi zmianami personalnymi).

Na początku zaszwankowało brzmienie i w pewnym fragmencie Sky Full of Dreams odniosłem wrażenie, że muzycy kompletnie się rozjechali. Zabrakło pewnie trochę tak potrzebnej interakcji. Marek Majewski, wokalista Osady, i przychodzący mu w sukurs basista Łukasz Lisiak starali się jak mogli ożywić atmosferę, jednak niewiele to pomogło. W tym kontekście najbardziej zaintrygować musiały dwa momenty – absolutna premiera ich nowego numeru Drowning Man, który wydaje się naturalnym rozwinięciem muzycznych poszukiwań z dwóch ostatnich płyt, i wykonanie zawsze arcyciekawego w ich wersji Metallikowego coveru Master Of Puppets.

 

Zdjęcia:

Osada Vida, Łódź, 11.12.2015 Osada Vida, Łódź, 11.12.2015 Osada Vida, Łódź, 11.12.2015 Osada Vida, Łódź, 11.12.2015 Osada Vida, Łódź, 11.12.2015 AnVision, Łódź, 11.12.2015 AnVision, Łódź, 11.12.2015 AnVision, Łódź, 11.12.2015 AnVision, Łódź, 11.12.2015 AnVision, Łódź, 11.12.2015
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.