ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 

koncerty

14.11.2021

CLAN OF XYMOX, Warszawa, Niebo, 13.11.2021

CLAN OF XYMOX, Warszawa, Niebo, 13.11.2021

Formacja Clan Of Xymox dosyć regularnie odwiedza nasz kraj. Jednak swoista kultowość tych klasyków dark wave powoduje, że praktycznie każda ich wizyta wywołuje wśród fanów emocje…

 

Nie inaczej było i tym razem w warszawskim Niebie, klubie ze stylową salą, wręcz idealnie nadającą  się do słuchania takiej właśnie muzyki. I choć jej wnętrza wczorajszego wieczoru nie wypełniły się szczelnie, to i tak miłośników zespołu Ronny’ego Moorningsa było dużo a ich reakcje entuzjastyczne. Dość powiedzieć, że grupa bisowała trzykrotnie (za każdym razem po trzy numery), czyniąc ze swojego występu 2-godzinny spektakl.

Zaczęli punktualnie o 20 od znakomitego Stranger z wydanego 36 lat temu debiutu. Podczas klimatycznego Intro wyszli tylko, schowany z tyłu za laptopem, Daniel oraz potężny, z charakterystycznym irokrezem na głowie, klawiszowiec Sean Göbel. Stając na podniesieniu w fosie, z rozłożonymi rękoma, tylko podgrzewał napięcie i narastające emocje. Gdy wszedł potężny rytm, na scenie pojawił się entuzjastycznie witany Ronny Moornings, w długim, czarnym płaszczu, z charakterystyczną fryzurą i ostrym makijażem. Gdy zaczął śpiewać swoim chłodnym, jakby odhumanizowanym głosem „Now I am feeling me a stranger…”, wiedziałem że będzie bardzo dobrze. I było.

Dopiero podczas następnego utworu, Your Kiss z Days Of Black, skład się dopełnił, bowiem na scenę wszedł, z kieliszkiem wina, basista Mario Usai. W tym roku grupa wydała nowy album Limbo, jednak kompletnie nie oparła na nim koncertowej setlisty. A szkoda, bo to solidna płyta i z chęcią posłuchałbym z niego Brave New World czy bardzo udanego The Great Reset. Skończyło się na jednym utworze zatytułowanym Lockdown. Nieprzypadkowo, bo sam Moornings wielokrotnie odnosił się do dzisiejszych, pandemicznych czasów.

Tak to już jest, że w przypadku takich legend, wszyscy czekają na killery z najważniejszych w ich dyskografii płyt. I te były. Jak przecudna, klimatyczna Louise z Medusy, przy której miałem ciary, A Day, które zakończyło podstawowy, godzinny set, oraz Muscoviet Musquito, Obsession (to ostatnie z Twist Of Shadows) i obowiązkowo, na sam koniec, Back Door zaśpiewane przez zebranych. Były oczywiście rzeczy ze Spider on the Wall, In Love We Trust czy Hidden Faces (setlista poniżej), jednak to muzyka z ich trzech pierwszych płyt rozpalała największe emocje.

Dali naprawdę piękny, mroczny, zimny, melodyjny i… taneczny koncert. Tak! Fantastycznie było patrzeć, głównie na ubrane gotycko panie, bujające się rytmicznie przy kolejnych piosenkach. Utworach wprowadzających wręcz w hipnotyczny trans. Całości dopełniało masywne i selektywne nagłośnienie. Resztę niech dopowiedzą poniższe zdjęcia.

Lista utworów:

Intro (Stranger) / Stranger / Your Kiss / There's No Tomorrow / Emily / All I Ever Know / Lovers / Loneliness / Spider on the Wall / Louise / She / A Day / 1 bis: Hail Mary / Jasmine & Rose / Lockdown / 2 bis: This World / In Love We Trust / Going Round / 3 bis: Muscoviet Mosquito / Obsession / Back Door.

 

Zdjęcia:

Clan Of Xymox, Warszawa, 13.11.2021 Clan Of Xymox, Warszawa, 13.11.2021 Clan Of Xymox, Warszawa, 13.11.2021 Clan Of Xymox, Warszawa, 13.11.2021 Clan Of Xymox, Warszawa, 13.11.2021 Clan Of Xymox, Warszawa, 13.11.2021 Clan Of Xymox, Warszawa, 13.11.2021 Clan Of Xymox, Warszawa, 13.11.2021 Clan Of Xymox, Warszawa, 13.11.2021 Clan Of Xymox, Warszawa, 13.11.2021 Clan Of Xymox, Warszawa, 13.11.2021 Clan Of Xymox, Warszawa, 13.11.2021 Clan Of Xymox, Warszawa, 13.11.2021
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.