Wiele dochodziło ciekawych opinii o ich muzyce, polecano mi posłuchać, w końcu trafiłem na ich stronę internetową i zapoznałem się z muzyką zespołu. Ale to dalej mało
Jak ów młody poznański zespół zaprezentuje się na scenie?
Odpowiedź jest prosta. Rewelacyjnie. Tych 90 minut jakie spędziłem tego wieczoru uznaję za bardzo dobrze spędzony czas. Zespół ani na chwilę nie zanudzał publiczności, we wspaniały sposób odgrywając swoje utwory jakie można zassać z ich strony jako demo. Profesjonalizm bije od pierwszego taktu – z niedowierzaniem że to ludzie początkujący niecierpliwie wyczekiwałem kiedy będę mógł zadać im parę pytań. Zresztą – spodziewałem się usłyszeć początkujący zespół który nagrał bardzo fajnie brzmiące demo ale nadal nie wiedziałem co potrafią na scenie.
Potrafią bardzo wiele.
Michał, wokalista a zarazem gitarzysta, starał się jak najbardziej oddać klimat jaki towarzyszy muzyce pokręconego prog-noir, chociaż szufladki konkretnej dla tej muzyki nie da się przypisać. Zgranie wykorzystywał efekt głosowy spięty z jego mikrofonem a to nadając psychodeliczne brzmienie, albo zapętlając wokal dostosowując to do muzyki. Sekcja rytmiczna czyli Daniel i Grzegorz okazali się jednym spójnym ciałem dostosowanym kompletnie do muzyki ale reprezentującym bardzo wysoki poziom gry i niezłą technikę. Adam, dosiadający wielozębnego potwora sztuk dwa delikatnie jazzując choć z pozoru oszczędnie to jednak konsekwentnie wydobywał z siebie połowę brzmienia całego zespołu, dopełnionego saksofonem Pawła.
Nad całością wizualną pieczę dzierżyła Julia, miksując obrazy przygotowane wcześniej do podkładu wraz ze scenkami kręconymi na żywo z klubu. Efekt? Kameralny delikatny Zappa zagrany 30 lat później i lekko jazzujące ambientujące LPD a do tego podrygująca młodzież, której ta muzyka jak najbardziej odpowiadała. Chociaż tego dnia występowały wcześniej kropy, to definitywnie można było uznać ten dzień za bardzo koncertowy. Jedynie szkoda, że nie dało się połączyć obu koncertów w jeden - gdyż klimatycznie oba zespoły gdzieś po środku mają wspólny mianownik.
Snowman będzie miał zaszczyt zagrać przed innym zespołem, który znalazł się w rejonach inspiracji zespołu: Archive. Tak więc idąc na koncert Archive, spodziewajcie się że poznacie rewelacyjny zespół, wspaniale tworzący klimat, który choć jeszcze mało znany to mający szansę stać się jednym z naszych towarów eksportowych. Do tego rewelacyjnie brzmiący na żywo.
Cóż ...
1.Intro, 2. Complain, 3.CarATea, 4. Combustion Lane, 5. Red Light, 6. Outside Rain. 7. Nameday , 8. In a hurry, 9. Dead City, 10. Comfortable, 11. Sleepy Lights, 12. Regain
.... czyli kilka nowych utworów, których na Demo nie ma a które naprawdę warto posłuchać
Snowman i ich demo w sieci: http://www.snowman.krzyk.pl