ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
- 04.10 - Szczytno
- 05.10 - Ełk
- 06.10 - Białystok
- 11.10 - Lublin
- 18.10 - Warszawa
- 19.10 - Chojnice
- 20.10 - Toruń
- 25.10 - Wrocław
- 05.10 - Wrocław
- 12.10 - Kraków
- 19.10 - Poznań
- 10.10 - Łódź
- 11.10 - Kraków
- 11.10 - Warszawa
- 11.10 - Olsztyn
- 12.10 - Warszawa
- 13.10 - Łomża
- 17.10 - Kołobrzeg
- 18.10 - Szczecin
- 11.10 - Warszawa
- 13.10 - Warszawa
- 14.10 - Gdańsk
- 15.10 - Warszawa
- 16.10 - Poznań
- 15.10 - Kraków
- 16.10 - Warszawa
- 17.10 - Gdańsk
- 18.10 - Warszawa
- 19.10 - Kraków
- 17.10 - Katowice
- 19.10 - Wrocław
- 20.10 - Warszawa
- 21.10 - Kraków
- 22.10 - Gdańsk
- 19.10 - Łódź
- 20.10 - Kraków
- 23.10 - Gdańsk
- 21.10 - Warszawa
- 23.10 - Warszawa
- 24.10 - Gdańsk
 

koncerty

10.04.1999

Colin Bass, Anyway, Bydgoszcz 10.04.1999

I tak się złozyło, że kolejny koncert w jakim uczestniczyłem to był właśnie Colin Bass

Jak zwykle z małym opóźnieniem rozpoczął się szturm na wejście do rektoratu Akademii Medycznej w Bydgoszczy, gdzie w audytorium (akademicka sala wykładowa) miał miejsce rozpoczynający trasę koncert.
Według doniesień supportem Colina miał być bydgoski zespół ANYWAY złożony w połowie z członków Abraxas;

[ANYWAY]
jak zwykle informatorzy nie zawiedli - zespół wypełniony znajomymi twarzami wszedł na scenę i pokazał publiczności 4 swoje utwory z co dopiero wydanego debiutanckiego albumu. Muzyka raczej określana mianem World Music , pop-rock i znajome progresywne brzmienia wypełniły salę , wokalista gdzieś błądził pomiędzy R.Wilsonem a mistrzem Archaniołem (P.Gabriel ;-)) ). Same utwory bardzo przypominały atmosferę a to Genesis lub solowych dokonań Petera Gabriela. Jako support wywarli na mnie bardzo duże wrażenie choć nie takie jak Colin ...

a było czego słuchać - Playlista była dośc długa - choć jak na bydgoską publiczność za długa. Całe rodziny (co to za miejsce ?) przychodziły na koncert - co mnie juz drugi raz zszokowało! Nawet w Poznaniu nie było czegoś takiego - tam sama młodzież - a tutaj dosłownie całe rodziny !
Audytorium w perwszej chwili jako sala koncertowa wydaje się abstrakcją - a jednak okazała się naprawdę dobrą sceną dla muzyków ! - Ale to nie był koniec niespodzianek tamtego dnia.

Playlista:City Life; Refugee; Hymn to her; Maccassar; As far ..; Albion; Straits of Malacca; Aissa; Den Passar; No way; Holding out my hand; Burnning brigde; Reap; - w bisach zagrali: Drafted; Your love...; Cloack - i w ostatnim - Poznań pie Ci co pamietali koncert poznański z 4 grudnia a nie słyszeli ostatniego mogą tylko pozazdrościć - na wokalu Colina wspomagała niekwestionowana miss polskiego rocka - czyli Emila, na perkusji Dave Stewart (ach ten szkocki akcent) a reszta bez zmian - oprócz oczywiście solówek Marcina i Szymka - ci sie naprawdę napracowali i odwalili kawał dobrej roboty - nowe - dynamiczniejsze wstawki gitarowe i syntezatorowe powaliły mnie na ziemię - rację miał Colin, że polscy muzycy są jednymi z lepszych w świecie - żywiołowa gra i czucie - w końcu grali przed "swoją" bydgoską publicznością.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
Trójlistna koniczyna - M20 by Naczelny
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.